==29==

64 9 41
                                    

Stałam przed nimi tępo wpatrując się w podłogę. Nie wiedziałam co mam zrobić, ale widząc ich zaspane twarze wiedziałam, że dzisiaj nie dadzą rady nic wymyślić.

-Jutro o tym porozmawiamy, idźcie teraz spać.

-Ale to jest ważne!

-Nic nie jest ważniejsze od snu, a teraz wyjdźcie stąd i jak kogoś tutaj dzisiaj jeszcze zobaczę to zatłukę, przysięgam. Na razie i tak nic się nie stało, więc nie musimy się już tym dzisiaj zajmować, a poza tym moglibyśmy podjąć złą decyzję pod wpływem zmęczenia i...A z resztą, nie obchodzi mnie wasze zdanie w tej sprawie, WYNOCHA!

Wszyscy szybko się poddali i wyszli z pomieszczenia. Żeby nikt nie zagubił się gdzieś po drodze wyszłam ostatnia, bo z tymi dziećmi nic nigdy nie wiadomo. Gdy dotarłam w końcu do pokoju poczułam falę zmęczenia, więc szybko przebrałam się i poszłam już drugi raz w ciągu tego dnia spać.

Time Skip

Niezbyt wyspana wstałam z samego rana. Najpierw oczywiście zostawiłam jedzenie chowańcowi ponieważ jeszcze spała, a później poszłam się ubrać. Tym razem padło na szarą koszulkę, zwykłe czarne spodnie, skórzaną kurtkę i czarne wysokie buty. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Szybko wyszłam z pokoju, jednocześnie starając się nie narobić zbyt dużego hałasu. Na stołówce zjadłam byle jakie śniadanie, po czym wyszłam z pomieszczenia udając się do Kryształowej Sali, gdzie już za niedługo miała odbyć się debata.

W środku zastałam Nevrę, który oprowadzał dziewczynę będącą prawie całkowitą jego kopią, w zasadzie różniła się tylko tym, że nie miała opaski na oku i długie włosy. Zdezorientowana podeszłam bliżej, nie wiedząc za bardzo co mam zrobić w tej sytuacji, bo niezbyt ją kojarzyłam, a jestem dosyć sceptycznie nastawiona do nowych osób.

-O, cześć Mad.

-Cześć. Kto to jest?

-Moja siostra bliźniaczka...

-Ej, a czy on czasem nie był większy?-dziewczyna odwróciła się w naszą stronę dopiero po chwili, uświadamiając sobie że nie jest tutaj sama z bratem.-Oj, nie wiedziałam, że ktoś przyszedł. Nishimi jestem, miło mi! A ja Ciebie chyba kojarzę, czy to nie czasem ty byłaś tą co niby podpaliła ten plac czy cokolwiek to tam było?-wyciągnęła w moją stronę rękę, którą niepewnie uścisnęłam chyba tylko dlatego, bo dziewczyna na pierwszy rzut oka wyglądała na bardzo roztrzepaną...I zdecydowanie mówiącą czasami za dużo.

-Nishimi mówiłem Ci, żebyś nic nie wspominała na ten...-

-Maddie, ale możesz mi mówić Mad. To w takim razie skoro twoja siostra przyjechała to wieczorem się zapoznamy...Bez alkoholu. I żeby było wiadomo - nie podpaliłam nic, a to tylko plotki, które już dawno powinny umrzeć.

-Okej, to ja idę poszukać Karenn!-dziewczyna pobiegła w stronę drzwi, prawie wywracając się na schodach. Pokręciłam tylko głową i po cichym westchnięciu zajęłam swoje miejsce.

Po chwili wszyscy się zeszli i zaczęliśmy nasze debaty na temat tej trójki. Nasze pomysły zaczynały się na rozmowach "pokojowych" oraz późniejszym wypuszczeniu ich, a kończyły na zwykłym zabiciu. Nie byłam za żadną z tych opcji, więc nasze zebranie zakończyło się porażką, co jakoś niezbyt mnie zdziwiło.

-I tak według mnie powinniśmy ich zabić-słyszałam za sobą tylko marudzenie niektórych z nich, ale nie przejęłam się tym zbytnio. Musiałam poszukać tej dziewczyny, żeby chociaż trochę ją poznać, a później planowałam jeszcze przejście się do lochów i podziękowanie za uratowanie życia przed tamtą psychopatką. No i na końcu jeszcze ta "impreza"...Czemu ja to zaproponowałam...

Kitsune | Eldarya [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz