==16==

76 8 32
                                    

Zamknęłam pokój, gdy tylko Lineto weszła do środka, a później poszłam spać. Obudziłam się wcześniej niż zwykle, zerkając na posłanie chowańca. Zwierzak dalej spał, więc żeby jej nie obudzić przeszłam po cichu po pokoju, ubierając się. Wybrałam czarne spodnie, żeby w razie kolejnego wypadku było mi wygodniej walczyć, oraz szarą koszulkę, na którą naciągnęłam zwykłą, czarną skórzaną kurtkę, nie zasuwając jej. W przeciwieństwie do mojej siostry nie potrafię popylać, ani nawet chodzić w koturnach (lub innych butach na obcasie) 24/7, więc zabrałam tylko trampki, pasujące kolorem do widocznej przez rozsunięcie kurtki koszulki. Gotowa wyszłam z pokoju, natrafiając się na nikogo innego, jak na chłopaków, tym razem w towarzystwie Mikeili i Niyalah. W duchu zaczęłam nawet myśleć, czy by nie porobić jakiś shipów z nimi.

Jako iż byli trochę z tyłu za mną, postanowiłam ich wszystkich olać i pójść sobie samej, żeby z samego rana nie musić kłócić się z tymi kretynami, albo droczyć się z dziewczynami. Wchodząc na stołówkę, poczułam intensywny zapach spalenizny, co od razu mnie zniechęciło, ale jako że jestem trochę dobra, postanowiłam sprawdzić co się dzieje. Szybko udałam się za kotarę, która przysłaniała wejście.

-Cze-...O MÓJ BOŻE. CO TU SIĘ STAŁO?-otworzyłam szerzej oczy, nie wierząc w to, co zobaczyłam. Na blacie rozlanych było kilka składników, na kuchence leżały jakieś spalone produkty, których nie dało się już niestety rozpoznać, na podłodze ktoś rozlał olej, a pusta butelka leżała zaraz obok wielkiej plamy. Wszystko zrozumiałam dopiero wtedy, gdy w kącie zobaczyłam załamanego zastępcę satyra. No tak, mogłam się spodziewać.

-J-ja naprawdę chciałem pomóc Karuto, a-ale...-zaczął się jąkać. Obkręciłam się dookoła na pięcie. Dobrze Mad, dasz radę.

-Eh, wyjdź stąd. Posprzątam wszystko, a ty próbuj zatrzymać Karuto jak najdłużej, dobra?-machnął głową na tak, po czym szybko wybiegł z pomieszczenia. To dlatego on nikogo nie wpuszcza do kuchni. Gdy chłopak wyszedł, wzięłam głęboki wdech i najpierw zajęłam się wielką plamą wylanego tłuszczu na podłodze, żeby przez przypadek się nie wywalić. Mam już zdecydowanie za dużo wypadków jak na ostatnie kilka dni.

Sprzątanie trochę mi zajęło, obstawiałam coś około pół godziny. Zmęczona po sprzątaniu wyszłam z pomieszczenia, natykając się na ciekawski wzrok reszty, która pewnie już trochę się tutaj znajdowała.

-Mad sprzątaczka? Czy ty nie masz kobieto co robić w życiu?-jeszcze. jedno. słowo. a. go. zabiję. Albo po prostu zabiorę mu cały miód, to się równa z tamtym.

-Zamknij ryja Ez-powiedziałam cicho, kierując się do wyjścia.-Obiecuję Ci, że następnym razem trafisz do ekipy sprzątającej i wyczyścisz pół Kwatery Głównej. Albo oddasz swoje roczne racje miodu innym-popatrzyłam na niego pełnym nienawiści wzrokiem. Szybko się naburmuszył, co uznałam jako swoją wygraną. Pożegnałam się z resztą, po czym opuściłam miejsce. Zanim wyszłam, pokazałam młodemu, że wszystko jest git i najzwyczajniej w świecie wyszłam.

Moje myśli powróciły od razu do mojego łóżka, nad czym nie musiałam się długo zastanawiać. Nie patrząc przed siebie udałam się w stronę swojego pokoju. Wchodząc do środka zastałam jeszcze w środku młodą, która niestety skakała i latała po całym pokoju. Pokręciłam głową, śmiejąc się. Cicho gwizdnęłam licząc się z tym, że jest jeszcze wcześnie i nie powinnam budzić ludzi, bo mój ptak zachowuje się jak na narkotykach. Queen szybko wylądowała, podchodząc do mnie. Nakarmiłam ją, a sama położyłam się na łóżku, licząc że nic się nie stanie i nikt mi nie wpadnie do pokoju. Leżałam chwilę, rozmyślając nad wszystkim i niczym. Usnęłam zaraz po tym, jak w mojej głowie zaczęły pojawiać się myśli, jakiego typu shipy mogłabym stworzyć.

Time Skip

Obudziłam się po krótkiej drzemce, czując się trochę bardziej wypoczętą, niż wcześniej. Przetarłam dłońmi oczy, po czym wstałam z łóżka. W pokoju nie było już Lineto, więc pewnie musiała polecieć na zewnątrz, żeby się pobawić. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.

Kitsune | Eldarya [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz