XXI

750 78 13
                                    

Ciel wyszedł z ostygłej wody, czekając aż Sebastian całkowicie osuszy jego ciało ręcznikiem. Biały, miękki materiał niemal od razu okrył jego ciało, tym samym uśmierzając chwilowy dreszcz, którego powodem było zimne powietrze z sąsiedniego pokoju przedostające się przez uchylone drzwi łazienki.
Chłopak stał na posadzce czując na sobie dobrze znane, przenikliwe spojrzenie, którym od obiadu, raczyła go piekielna istota.
Południe minęło mu zaskakująco szybko, przez stos obowiązków, które skrupulatnie wypełnił, co do jednego, ale w trakcie dnia, nie był w stanie wymienić z demonem chociażby słowa.
Od rozmowy w gabinecie czuł, iż jego podwładny jest rozgniewany, choć do roztaczającej się wokół przystojnego mężczyzny aury, pasowałoby bardziej określenie rozdrażniony.

Lokaj niemal automatycznie sięgnął po czystą, nieskazitelnie białą koszulę, która to leżała złożona na posrebrzanym stoliku obok której, w małych, szklanych buteleczkach, stały wszelkie aromatyczne olejki do carskiej kąpieli.
Zaczął ubierać Phantomhive'a, napotykając jego błękitne, intensywne spojrzenie, które to niemal wypalało w jego policzku dziurę.
W odpowiedzi na niecodzienną ciekawość pana, który to wydawał się skory do rozmowy, wydał z siebie cierpiętnicze westchnienie, z trudem powstrzymując rozbawienie spowodowane zachowaniem jego królewskiej mości.

-Wyczuję twój strach, ale muszę podjąć pewne kroki, które cię zabezpieczą. -oznajmił, zręcznie zapinając ostatnie guziki, co obwieszczało koniec wieczornej rutyny.
Obserwował władcę, który to ożywił się, słysząc odzew z jego strony, po czym oparł się na krawędzi wanny, praktycznie na niej siadając, zawczasu splatając ręce na piersi.

-Co takiego?

Chłopak uniósł brew, z powątpiewaniem wierząc w dobre zamiary sługi. Patrzył jak Sebastian posyła mu swój firmowy uśmiech, po czym jak gdyby nigdy nic, zaczyna sprzątać łazienkę.

-Chciałbym cię naznaczyć. -odparł, z tym samym, złośliwym uśmiechem, który to jest nieodłącznym elementem jego wyglądu. Składał rzucony na podłogę, wilgotny ręcznik, absolutnie nie przejmując się tym, że Ciel śledzi spojrzeniem każdy jego ruch.

-Znak pieczęci jest niewystarczający? -dopytywał, próbując zrozumieć istotę pomysłu.

-Gdyby wystarczał, nie śmiałbym o tym wspominać. -usłyszał, choć wydawać by się mogło, iż Sebastian powiedział to do siebie, praktycznie warcząc pod nosem.
Znudzony, postanowił przejść do swojej sypialni, wiedząc, że Michaelis, niczym wierny pies, dołączy do niego, gdy upora się ze swoimi powinnościami.
Dumnym krokiem oderwał się od swojego dotychczasowego miejsca, przechodząc do interesującego go pokoju.
Ostatkiem sił spojrzał w kierunku nocnego stolika, odnajdując na nim piętrzące się koperty, zaadresowane do cara, jednak on był już po godzinach swojej służby dla kraju, ostatecznie przechodząc obok nich obojętnie.
Wyprostował zastałe kości, ostentacyjnie się przeciągając, by w następnej sekundzie zalec całą długością na wygodnym materacu łóżka, pośród pachnącej świeżością pościeli.

-Rozumiem, co to ma być?

Zza uchylonych drzwi parnego pomieszczenia docierały do niego ciche sygnały o obecności demona, a z wiedzy o jego nadnaturalnych zdolnościach, zdawał sobie sprawę, iż wypowiedziane pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi.
Cierpliwie czekał, aż mężczyzna w końcu pokona próg sypialni, w międzyczasie układając się na łóżku tak, by było mu najwygodniej.
Jego uwagę całkowicie pochłonął sufit ponad nim, w którego wpatrywał się niezwykle intensywnie, czując coraz bardziej ciążące powieki. Był zmęczony i senny, a nabawił się tego podczas rozmów z najemcami okolicznych ziem, a także gdy godzinami pochylał się nad reformami ówczesnego ustroju, którego zmiana nie była priorytetowa, jednak on wolał znać teksty dokumentów, gdyby jakiś przeciwnik ośmielił się wypunktować sposób panowania podczas spotkań.
Widok rozmywał się coraz bardziej, jednak w chwili, w której był już na skraju snu, idealną ciszę zaburzyło niespodziewane pojawienie się demona, tuż przy jego boku.

1 8 6 8 | S E B A C I E L | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz