Coś się kończy, coś się zaczyna, czyli posłowie

691 51 129
                                    

Już jakiś czas myślałam, żeby napisać jakieś posłowie, podziękowania, coś w ten deseń. Prawdopodobnie po tym tutaj pojawi się jeszcze jedno, ale to już zależy od Was - na rzecz wyjaśnienia ewentualnych niedopowiedzeń, wątpliwości lub też po prostu odpowiedzenia na (może) nurtujące Was pytania ogłaszam drugie już Q&A, ale tym razem wolałabym, byście skierowali pytania wprost do mnie. Jeśli chcecie, żebym coś wyjaśniła - właśnie macie ku temu świetną okazję. Jeśli macie pytania, zadawajcie je w komentarzach, a ja zbiorę to wszystko do kupy i ogarnę w następnym "rozdziale". Możecie pytać o co chcecie - postaci, historię, świat przedstawiony, co tam Wam do głowy przyjdzie. W razie gdyby odpowiedź wymagała spoilerów z przyszłych części, udzielę jej bardzo ogólnikowo lub prosto z mostu napiszę, że nie bardzo mogę to zrobić bez spoilerów.

A tak poza tym - jeśli chcecie małego spin-ffa dodanego jako kolejny rozdział w tym opku - piszcie. W sumie mogę napisać ich kilka. Od siebie proponuję minirozdział o tym, jak Seliora dowiedziała się, że Kanimir przetopił jej wspaniałą srebrną rodową bransoletę na lusterko xD Jeśli macie jakieś inne pomysły - walcie śmiało :)

No a teraz kilka rzeczy, o których chciałabym napisać nawet bez pytań:

Po pierwsze podziękowania. Chcę gorąco podziękować wszystkim, którzy wytrwali i przeżyli te moje problemy z terminowością, a jeszcze goręcej podziękować tym, którzy poświęcali mi swój czas i poza ewentualnymi gwiazdkami dawali mi to, co dla mnie najcenniejsze - komentarze. Nie będę Was oznaczać, bo boję się, że przez przypadek kogoś pominę. Ci, do których to się odnosi, doskonale wiedzą, że chodzi o nich. 

Na szczególne miejsce w podziękowaniach zasłużyło jednak parę osób. Na samym początku stawiam mojego tatę - to on jako pierwszy rozmawiał ze mną o tych pomysłach i nakręcił mnie do pisania. Jakby zajrzeć w ten temat głębiej, to również on sprawił, że pokochałam książki i opowieści, a co za tym idzie - zagłębiłam się w tematykę fantasy, historię i to wszystko, co bardzo mi się przydało w czasie pisania CPR. To on wkręcił mnie też w zainteresowanie światem medycyny, który miał na to wszystko większy wpływ, niż mogłoby się zdawać. Podziękować muszę również mojej młodszej siostrze - Melyonenn. Chociaż to pierdoła nie z tej Ziemi i chociaż ani razu nie zebrała się, by napisać tu jakikolwiek komentarz, a nawet ustnie niewiele mówiła, czasami wybuchała tekstami typu "no nieeeee! To nie może się tak stać!", ale przede wszystkim potrafiła za mną łazić i jak zacięta płyta gadać "pisz rozdział!". Czasami zmuszała mnie do tego niemoralnymi przekupstwami i wygląda na to, że w jakiś sposób jednak bardzo pomagała mi w tej radosnej twórczości. Na wyróżnienie zasłużył również pewien typ o niewymawialnym nicku, a konkretniej owiany złą sławą Yttjslel (tak, bądź ze mnie dumny, wpisałam to z pamięci). Kilka razy w najgłębszej rozpaczy zwróciłam się do niego o pomoc/podpowiedź, a on z cierpliwością godną Błyska i zaangażowaniem Kanimira pomagał. Zresztą zgadnijcie, kto sprowadził mój nieumiejętnie napisany opis "Czarnoksiężnika Burzowych Wysp" do stanu używalności? No ale na tym podziękowania dla niego się kończą, bo za nominacje to musimy rozliczyć się osobno. Apropos nominacji, dotyczą one jeszcze jednej z dwóch osób, które chciałabym oznaczyć. Livli5 oraz Wiwo17 - wiem, że nadal czekacie na swoje nagrody. Doczekacie się, obiecuję. Przed końcem wakacji na 1000000% do Was dotrą! Wam, oraz siostrze, serdecznie dziękuję za realny udział w konkursie. Bardzo mnie to podbudowało w okresie zimowej sesji, a poza tym nie ma nic przyjemniejszego niż czytanie takich spin-offów :) W sumie Yttjslelowi też powinnam tu podziękować, ale ponieważ on obarczył swoją pracę całym własnym regulaminem, który w gruncie z konkursu go wykluczył - cóż, dziękuję za wysilenie szarych komórek, fajny thriller i pewnie za... brak... udziału??? xDDD

Czarnoksiężnik Północnych RubieżyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz