Nie wiem dlaczego ale dziwnie cieszę się na wyjścia z Krzyśkiem i jednoczesne boję się. Szczerze nie dziwię się, tak na prawdę to jeszcze nie miałam chłopaka i żadnych większych znajomości, oczywiście nie licząc Nikole z którą zaprzyjaźniłam się parę dni po przeprowadzce do miasta.
Zaczęłam pracować na cały etat w barze. Pani Lucy, moja szefowa, niedawno zaproponowała mi. Gdy tylko mam czas zawsze zaglądam do szpitala do moich podopiecznych jak i dzwonię do pani Eugenii, z którą dawno się nie widziałam.
Właśnie szłam z zamówieniem do stolika gdy wszedł ... ten sam mężczyzna, który zaczepił mnie kiedyś na przystanku autobusowym. Przestraszyłem się, szybko zaniosłam zamówienie i poszłam do pomieszczenia dla pracowników.
- Ej Nina jakiś facet kazał ci przekazać kopertę. -powiedziała Natalia moja koleżanka z pracy- Mówi że jest jakimś twoim krewnym. - nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc tylko kiwnęłam głową. Kiedy dziewczyna wyszła otworzyłam kopertę w której był liścik."Laska twój czas się kończy. Jeśli nie zapłacisz 60 000 tysięcy sami weźmiemy zapłatę, ale nie będzie to dla ciebie miłe."
Boże jak ja znajdę tyle pieniędzy. Na co było tyle kasy tacie, co on przede mną ukrywał ? Moja ekscytacja spotkania z Krzyśkiem prysła.
Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Krzyśka ubranego w czarne spodnie i niebieską koszule.
- Część. - podszedł do mnie i pocałował w policzek. Koleżanki z pracy zaczęły się na nas patrzeć.
- Yyy część. -odpowiedziałam speszona.
- To jak jesteś gotowa ? -zapytał.
- Wiesz co czy możemy przełożyć dzisiejsze wyjścia.
- Coś się stało ?-zapytał zmartwiony.
- Nie nic po prostu jestem zmęczona.
- No to mam pomysł.... - nie dokończył tylko po prostu uśmiechnął się.
****
Siedzimy razem w samochodzie i jedziemy w nieznane mi miejsce. Zapytał się czy jestem głodna po czym zajechaliśmy do sklepu i kupiliśmy coś do jedzenia. Po niecałej godzinę dojechaliśmy do.... lasu.
Spojrzałam się na niego a on po prostu zaśmiał się i powiedział że mam się nie bać, że mnie nie zabije, lub nie zgwałcił gdzieś w krzakach. Bardzo śmieszne.Wyszliśmy z samochodu i zaczęliśmy iść drużką. Po krótkim spacerze doszliśmy do małego wodospadu, wokół którego było dużo kamieni na których usiedliśmy.
CZYTASZ
Serce nie sługa
RomancePo stracie ojca nie ma nikogo. Teraz musi sama o siebie zadbać. Lecz gdy na jej drodze stanie pewien chłopak i nieznajoma kobieta wszystko się zmieni.... Czy poradzi sobie z tajemnicą rodzinną ? Co ukrywał jej ojciec ? Czy pozna prawdę ? Co...