23

3.9K 117 3
                                    

Po przyjeździe Krzysiek pomógł zanieść moje bagaże do mieszkania, a sam pojechał do pracy.

Gdy  rozpakowałam walizkę postanowiłam pójść na cmentarz, dawno nie byłam.

Kupiłam znicze i szłam w kierunku grobu, gdy zobaczyłam kogoś przy nagrobku. Szłam powoli żeby nie przestraszyć tej osoby wtedy, ona, tak kobieta która była na pogrzebie, odwróciła się do mnie. Płakała. Gdy zobaczyła mnie wytarła łzy i podeszła do mnie.

- Dzień dobry. -powiedziała.

- Dzień dobry. -zapytałam po chwili-  Skąd pani zna mojego tatę ? 

- Yyy.... pra.. pracowaliśmy razem.

- Aha. -byłam zdziwiona, tata zawsze opowiadał o pracy ale nigdy nie wspominał o tej kobiecie, a jest piękna mimo dojrzałego wieku. Kobieta minęła mnie i skierowała się w kierunku wyjścia. Pod bramą czekał dość kosztowny samochód  do którego weszła.

Ok ?!

Zapaliłam znicz i posprzątałam stare kwiaty.

- Witaj skarbie. -powiedziała osoba za mną, łapiąc mnie za ręce.

- C... co ? Ty tu robisz ? - zapytałam przerażona.

- A nic po prostu odwiedzam mojego starego przyjaciela. -odpowiada mój prześladowca uśmiechając się.

- J...jak to ?

- No wiesz słońce twój tatuś i ja znaliśmy się dłużej niż ci się wydaje. A tak po za tym to szef skrócił twój czas, masz niecałe cztery dni. -puścił mnie.

- A..ale przecież mam jeszcze tydzień. -zaczęłam się cofać do tyłu.

- No wiesz misiu znalazłaś sobie sponsora, wyjechałaś z nim na miłe krótkie wakacje więc pewnie dostałaś dosyć sporą sumkę, co. -przestraszyłam się, zaczęłam się rozglądać ale nikogo nie było wokoło. Gdy intruz to zobaczył zaczął się śmiać i odwrócił się w kierunku wyjścia. Po paru krokach pomachał do mnie ręką na pożegnanie i posłał całusa w powietrze. 

Mężczyzna zniknął z pola widzenia a ja upadłam na kolana i zaczęłam płakać.

- Tato dlaczego ? Co ja mam teraz zrobić ? Co !!!! -zaczęłam krzyczeć.

###

Miałam wieczorną zmianę w barze. W pokoju ale personelu przebierałam się w ciemny pracowniczy strój, gdy weszła Natalia.

- Hejka dzisiaj razem co ? -zapytała radosna. Pracujemy krótko ze sobą, ale dogadujemy się ze bardzo dobrze, jakbyśmy znały się od lat.

- Hej.

- Wiesz co, to może nie moja sprawa, ale słyszałam że potrzebujesz pieniędzy ? -zapytała.

- Yyyy no może i tak a co się stało ?

- Bo wiesz gdy nie mam u Lucy zmiany to pracuję w takim drugim klubie i popytałam czy nie mogłabyś przyjść na jedną lub dwie zmiany i zgodzili się.

- Serio ? -zapytałam zdziwiona- Ale to określenie w "takim" ? O co chodzi ?

- Wiesz to jest klub nocny. Przychodzą różni wpływowi ludzie. A my kelnerki staramy się umilić im pobyt.

- Co sypiacie z nimi ? -zapytałam zszokowana, przecież Natalia na taką nie wygląda.

- Nie !!! Pogrzało cię nigdy w życiu, po prostu zakładamy specjalnie stroje które im się podobają, a po za tym jest tam zasada żadnego dotykania, ochroniarze tego pilnują więc nie ma się czego bać. I pensja nie jest zła, płacą od razu po skończonej zmianie.

- To znaczy ile ? -wiem że w tym momencie brzmię jak jakaś lafirynda która leci na forsę, ale gdyby nie ta sytuacja w której jestem.

- No tak mniej więcej piętnaście, szesnaście tysięcy za zmianę. -czyli tyle ile potrzebuję.

Serce nie sługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz