28

3.8K 120 6
                                    

Po tygodniu wyszłam ze szpitala. Przez miesiąc muszę chodzić w stabilizatorze na prawą rękę i bark, przez co niektóre czynności jest mi ciężko wykonywać, ale Krzysiek skacze koło mnie i we wszystkim wyręcza.

Przy nim próbuje być silna, ale gdy go nie ma, rozpadam się w środku. Cały czas myślę o tacie. Co on ma wspólnego z tym facetem ? Jaka współpraca ? 

Na szczęście mogę liczyć na przyjaciółkę, która zawsze wysłuchuje mojego użalania. Dziś jest tak samo.

- Kochana spokojnie, jakoś uda się nam to wszystko rozwiązać.

-  Mam taką nadzieję.Ale wiesz co coś jeszcze innego nie daje mi spokoju od dłuższego czasu.

- Co takiego, słucham ? -zapytała.

- Jakim cudem byłaś w stanie opowiedzieć Krzyśkowi o tej sytuacji pod klubem. Mi się od razu urwał film i nic nie pamiętam, ale z tego co mi się wydaje to razem piłyśmy więc ?

- No widzisz słodziutka, jednak nie jesteś zbyt spostrzegawcza. 

- Że co ? -zapytałam nie wiedząc o co jej chodzi.

-Przez tamten wieczór piłam może tylko jednego drinka. -faktycznie po namyśle to cały czas miała pełny kieliszek ale nie widziałam aby sobie dolewała, to znaczy że ......

- Czekaj nie rozumiem ? Ty nie piłaś, ale ja tak. Dlaczego ? -gdy zapytałam, uśmiechnęła się i dotknęła rękę brzucha- Co ?!

- No tak jestem w ciąży. -powiedziała radosna.

- O Matko ale super. -zaczęła się cieszyć razem z nią- Ciii poczekaj. -zatrzymałam ją.

- Co się stało ?

- To znaczy że będę ciocią tak ?

- O Jezu głupku, oczywiście że tak. -uderzyła mnie lekko w głowę i przytuliła. 

Gadałyśmy aż do wieczora. Gdy Nikola wyszła, usiadłam do laptopa sprawdzić pocztę. Zanim się uruchomił poszłam zrobić herbatę z miodem. Szłam z ciepłym kubkiem gdy wyleciał mi z ręki. Zawartość rozlała się na podłogę koło biurka. Poszłam po ścierkę. Gdy zaczęłam wycierać materiał zahaczył o deskę. Zaczęłam ciągnąć. Wtedy kawałek podłogi odskoczył. Podważyłam go nożyczkami i wyjęłam. W środku była koperta a na niej "Kochanej córce" wzięłam go do ręki i zaczęłam czytać:

Kochana Ninko (tato)

Jeśli czytasz ten list to dobrze. Jest on tym ostatnim. Chce ci wszytko wyjaśnić. Wiem że jesteś na mnie zła. Zła to mało powiedziane, pewnie jesteś wściekła. Ale jest mi strasznie ciężko powiedzieć ci w oczy, ale teraz gdy mnie nie ma, musi wystarczyć ten list. (zaczęłam płakać)

Otóż tak, przeze mnie jesteś skazana na ten dług. Gdy byłem młody robiłem okropne dziwactwa, spotkałem ludzi i zaufałem im chociaż nie powinienem. Założyłem firmę, która była przykrywką dla transportu różnych rzeczy. Czasami sam nie wiedziałem czego.          Nie byłem z tego dumny. Chciałem żyć inaczej, chciałem rzucić to, ale wtedy nie miałem nic i nikogo więc po co ? Ale później spotkałem tę wyjątkową osobę. 

Twoją mamę.

 Nie do końca podobało jej się jak zarabiam. Więc dla niej byłem gotowy na wszytko,lecz ci ludzie nie chcieli tego zaakceptować. Później gdy się urodziłaś byłem w raju. Na początki nie miałem nikogo. Ale dzięki twojej mamie, miałem was obie. (uśmiechnęłam się)

Ale tak jak mówiłem ci ludzie nie lubią jak ktoś się przeciwstawia. Wiec gdy chciałem to rzucić dla was, oni zaczęli mnie szantażować, miałem wybrać. Lecz twoja mama nas wtedy zostawiła. Nawet nie wiem dlaczego ? Gdy się dowiedziałem okazało się że musiała nas zostawić. Ci ludzie chcieli bym został dlatego powiedzieli jej by odeszła a ty będziesz bezpieczna.

Przez nich straciłem twoją matkę, musieliśmy uciekać.

Ale tak naprawdę to moja wina gdybym walczył o was, o twoją mamę, nigdy by do tego nie doszło.

Wybacz mi.

 Rozumiem gdy mnie znienawidzisz, ale wiedz że kocham cię nad życie i zrobiłbym dla ciebie, nie dla was dla twoje mamy i ciebie wszytko.

Najbardziej żałuję że nie mogłem powiedzieć twojej mamie jak bardzo ją kocham.

Jeszcze raz wybacz mi Szczurku.

Nie mogłam się powstrzymać zaczęłam ryczeć. Razem z listem było zdjęcie kobiety podpisane "Twoja mama". Zdjęcie przedstawiało kobietę z cmentarza.



Serce nie sługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz