1.

1.5K 27 1
                                    

Rano obudziły mnie krzyki dochodzące z kuchni. Już wiedziałam co się szykuje, dlatego nie potrafiłam ruszyć się łóżka. Kolejny dzień z tym człowiekiem, kolejny dzień z tym tyranem.

- No tak ojciec znowu się drze - pomyślałam.

Wzięłam do ręki telefon, który znajdował się na szafce obok mojego łóżka, aby sprawdzić która jest godzina. 6:40 czas wstać i uszykować się do szkoły. Udałam się do łazienki gdzie wykonałam moją poranną rutynę. Makijaż jak zwykle zrobiłam mocniejszy, aby nie było widać śladów po biciu przez mojego ojca, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki i ruszyłam powolnym krokiem do kuchni zjeść śniadanie. Na szczęście mój ojciec wrócił już do swojego gabinetu, więc mogłam w spokoju jeść. Po zjedzonym posiłku posprzątałam po sobie, wzięłam torebkę i niepostrzeżenie wyszłam z domu, aby nie spotkać się z moim ojcem, bo znów pewnie by mnie uderzył.

Droga do szkoły na szczęście nie było długa, dlatego trafiłam tam już po 15 minutach.Przed budynkiem szkolnym czekała na mnie moja przyjaciółka - Olivia. Przywitałam się z nią i razem udałyśmy się na aule szkolną, by wysłuchać apelu, który miał zakończyć ten rok szkolny. Nie skupiłam się zbytnio jednak na ów apelu. Moje myśli przez cały czas wracały do krzyków z rana. Ciekawe czy zrobi mi awanturę, jak wrócę... - myślałam. Olivia chyba zauważyła mój nieobecny wzrok, bo starała się przywrócić mnie do rzeczywistości. Po całej uroczystości przyjaciółka odprowadziła mnie do domu. Pożegnałam się z nią, wzięłam głęboki wdech i weszłam do domu. W salonie czekał już na mnie ojciec.

- Gdzie byłaś?!- już wiedziałam, że to się źle skończy, zawsze się źle kończyło. Już od wielu lat bałam się wracać do domu. Byłam wtedy tylko ja i on. Mógł ze mną robić, co chciał, a ja nie potrafiłam się przeciwstawić.

- No w szkole - odpowiedziałam lekko przestraszona.

- No tak, masz świadectwo?

- Mam- podałam mu moje świadectwo, trzęsącą się ręką, a on z uwagą przeglądał moje oceny.

- Co to ma być?! Dlaczego masz 3 z historii?! - wydarł się niespodziewanie.

- Nigdy nie byłam dobra z historii, a poza tym mam świadectwo z paskiem - starałam się opanować swój głos, by nie dać po sobie poznać, że w duchu, trzęsę się ze strachu. Czułam jak nogi uginają się pode mną, a serce przyspiesza rytm. Do tego wszystkiego, ta charakterystyczna suchość w gardle...

- Co z tego?! Z takimi ocenami, to ty nie przejmiesz mojej firmy!!!

- Ty głupi przychlaście, nie rozumiesz, że ja nie chce tej twojej zasranej firmy! - zebrałam się w sobie i wykrzyczałam, prosto w twarz.

Nie usłyszałam już odpowiedzi, lecz poczułam ostry ból na policzku, po czym upadłam bezwiednie na podłogę. Leżałam tam jeszcze chwilę, czując pieczenie po lewej stronie buzi. Ojciec wrócił do swojego gabinetu, a ja pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i usiadłam na łóżku.

- Mamo dlaczego zostawiłaś mnie z tym tyranem? - wyszeptałam, a łzy zaczęły kapać po moich policzkach. Już po chwili dusiłam się własnym płaczem, kaszląc co jakiś czas. Znałam tylko jedną osobę, która byłaby w stanie mi teraz pomóc. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Olivii. Odebrała po trzech sygnałach.

- Halo? - usłyszałam głos przyjaciółki.

- Olivia on znowu to zrobił - wiedziałam, że wystarczy jej tylko tyle.

- Nie martw się. Zbieraj się i chodź do mnie - ciepły głos mojej przyjaciółki trochę mnie uspokoił.

- Zaraz będę.

Rozłączyłam się i po cichu wyszłam z pokoju. Ojciec rozmawiał z kimś przez telefon w swoim gabinecie. Wykorzystałam ten moment i wyszłam z domu. Gdy dotarłam na miejsce, dziewczyna otworzyła mi drzwi i od razu mnie przytuliła. Weszłyśmy do środka i udałyśmy się do pokoju dziewczyny. Opowiedziałam jej wszystko, a Olivia znowu mnie przytuliła.

- Co za gnojek...Carla wiem, że nie lubisz imprez ale chodź wybierzemy się dzisiaj na jakąś, może poprawi ci się humor.

- No nie wiem, wiesz że nie lubię imprez - nie byłam, co do tego przekonana. Nie lubiłam czuć tego zapachu alkoholu i narkotyków. Do tego ci wszyscy faceci, którzy rozbierali niewinne dziewczyny wzrokiem.

- No proszę Carla - mogłam wyczuć w jej głosie desperację. Na prawdę chciała coś zrobić, by poprawić mi humor.

- No dobra ale tylko ten jeden raz - zgodziłam się i wtuliłam w nią.

You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz