31.

229 6 0
                                    

Pov. Jungkook

Szedłem przez lotnisko mijając nieznajomych z nisko spuszczoną głową. Teraz, gdy wiedziałem gdzie jest Carla, nie mogłem, nie rzucić wszystkiego i do niej lecieć. To jedyne wyjście na wyjaśnienie tego co zaszło.

- Poradzisz sobie, stary? - spytał V kiedy żegnałem się z nimi czekając na swój lot.

- A czy ja kiedyś sobie nie poradziłem? - powiedziałem z pewnym siebie uśmiechem, choć w duchu zadawałem sobie to samo pytanie.

Opuszczałem ich z żalem w sercu, ponieważ nie tylko dla mnie Carla jest ważna, ale i dla całej reszty jest jak członek rodziny. Niestety reszta nie mogła lecieć ze mną, ze względu na obowiązki związane z karierą zespołu.

Usiadłem na swoim miejscu w samolocie i napisałem sms do Olivii, o tym gdzie się znajduje. Założyłem swoje słuchawki, podłączyłem je do telefonu i osunąłem się na krześle słuchając muzyki.

Kierowałem się właśnie pod wskazany mi przez dziewczynę adres. Stanąłem przed uroczym domkiem i zastanawiałem się czy na pewno powinienem dzwonić. Sama jasno i wyraźnie napisała, że nie mam jej szukać. Była dla mnie tak cholernie ważna, że stawiałem ponad wszystko jej zdanie i wszelkie decyzję. To było chore. Patrzyłem się na mały dzwonek i myśląc sobie: Jebać to, nadusiłem go delikatnie.

Przez dłuższą chwile nikt nie otwierał. Już miałem odejść, ale w tym samym momencie, drzwi otworzyły się.

- Dzień dobry. Czy zastałem Carle?

- Dzień dobry, a kim ty jesteś dla Carli?

- Jestem jej chłopakiem, a właściwie to chyba byłem... - podrapałem się po karku.

- Ach to ty! Jungkook, tak? - uśmiechnęła się miło.

- Tak, to ja -odwzajemniłem uśmiech.

- Proszę wejdź. Carla jest na górze, pierwsze drzwi po prawej.

- Dziękuję - jeszcze raz się uśmiechnąłem i udałem do wskazanego pokoju.

Chwile stałem pod drzwiami i zastanawiałem się, czy na pewno tam wejść. W końcu zebrałem w sobie odwagę i zapukałem do drzwi.

- Proszę - usłyszałem głos Carli i wszedłem do środka.

Dziewczyna leżała na łóżku i miała zamknięte oczy.

- Coś się stało? - zapytała.

- Nie, a właściwie to tak - odpowiedziałem cicho.

- Jungkook?! Co ty tu robisz?! - zapytała, zrywając się z łóżka.

- Przyjechałem to wszystko wyjaśnić - usiadłem obok niej.

- Co ty tu chcesz wyjaśniać? Zdradziłam cię rozumiesz?! - w jej oczach pojawiły się łzy.

- Wiem o tym i wiem też, ze Jimin cię szantażował.

- To nie zmienia faktu, że cię zdradziłam. Wiem, że mi nie wybaczysz.

- Już to zrobiłem - chwyciłem jej dłoń.

- Co? - zapytała.

- Wybaczyłem ci już. Kocham cię i wybaczyłem ci tę zdradę, tylko proszę wróć do mnie, bo nie dam rady żyć bez ciebie.

- Na prawdę?

- Na prawdę - przybliżyłem się do niej i pocałowałem namiętnie w usta.

Pov. Carla

Od razu odwzajemniłam pocałunek a łza szczęścia poleciała mi po policzku. Nie wiedziałam jeszcze co się dzieje, nic do mnie nie docierało. On tu właśnie przyleciał tylko po to, by powiedzieć, że mi wybaczył. Dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo go kocham i nie potrafiłabym bez niego normalnie funkcjonować. Nawet nie mieściło mi się to w głowie, jak to możliwe.

You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz