22.

322 8 0
                                    

-Jungkook spakowałeś wszystko?! - Wykrzyczałam do chłopaka, który sprawdzał czy nie zostało nic w łazience.

-Chyba tak. - Odparł wchodząc do pokoju.

-Chyba?

-Na pewno. - Przewrócił oczami i rzucił się na łóżko.

-Jungkook do cholery! Przed chwilą je pościeliłam. - Odburknęłam wściekła.

-Kochanie po co te nerwy? - Zapytał chwytając moją rękę.

-Jestem zdenerwowana lotem. Samolot mamy za pięć godzin, a ja mam wrażenie, że czegoś zapomniałam.

-Ja wiem o czym zapomniałaś. - Objął mnie w pasie i przyciągną do siebie.

-O czym?

-O tym, żeby dać mi całusa. - Zaśmiał się.

-Tobie jak zwykle na żarty się zebrało. - Cmoknęłam lekko jego usta i wróciłam do sprawdzania walizek czy na pewno wszystko mam.

-Chce więcej. - Powiedział oburzony, na co skarciłam go jedynie wzrokiem.

*****

-Na pewno mamy wszystko, kochanie chodź już bo nie zdążymy na samolot. - Jungkook pociągnął mnie za rękę do wyjścia.

Lekko oburzona wzięłam swoje walizki i ruszyłam do wyjścia hotelu, rzucając recepcjonistce krótkie dowidzenia. Czekałam przed hotelem na Jeona ale ten jak zwykle gdzieś się zgubił. Wyciągnęłam telefon i do niego zadzwoniłam.

-Gdzie ty znowu jesteś? - Zapytałam od razu, gdy odebrał.

-Sprawdzam czy nic nie zostało. - Zaśmiałam się lekko na jego odpowiedź.

-A mówisz na mnie. - Prychnęłam. - Pospiesz się, bo nie będę na Ciebie wiecznie czekać. - Powiedziałam i rozłączyłam się.

Schowałam telefon do kieszeni i zaczęłam myśleć o tym co będzie dalej jak wrócimy do Korei. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie czyjś głos.

-Co taka piękna dziewczyna robi tu sama? - Zapytał mnie jakiś brunet.

-Ta piękna dziewczyna nie jest sama, ponieważ ma chłopaka. - Usłyszałam głos Jungkooka, który uśmiechnął się do niego zadziornie i objął mnie ramieniem. - A teraz wybacz ale spieszymy się.

Ruszyliśmy w kierunku lotniska. Odwróciłam jeszcze głowę, żeby sprawdzić czy tamten chłopak już poszedł. Nie było go, więc odwróciłam wzrok spowrotem na drogę. Po dotarciu na lotnisko od razu udaliśmy się na odprawę naszych bagaży. Po odprawie i wejściu do samolotu, zajełam miejsce przy oknie, siadając wygodnie. Chwilę później obok mnie usiadł Jungkook. Wtuliłam się w niego i zasnęłam.

*****

-Skarbie wstajemy. Już jesteśmy. - Usłyszałam nad swoim uchem głos Jungkooka.

Wstałam z fotela, rozciągnęłam się i udałam się do wyjścia. Po wyjściu z samolotu od razu rozpoznałam, że nie znajdujemy się ani w Seulu ani w Korei.

-Jungkook do cholery gdzie my jesteśmy? - Zapytałam zdenerwowana. - I gdzie do cholery są nasze bagaże?!

-Gdzie jesteśmy to nie mam pojęcia. A bagaże najwidoczniej są w Korei.

-I co teraz?!

-Trzeba zapytać gdzie my w ogóle jesteśmy. - Odpowiedział bardziej spokojny ode mnie. - Zapytaj tej dziewczyny, bo ja tak średnio z angielskim. - Wskazał palcem na młodą dziewczynę.

-Jasne, zaczekaj.

Oddaliłam się od chłopaka i podeszłam do wspomnianej wcześniej dziewczyny.

You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz