9.

568 14 0
                                    

Pov. Jungkook

Zaraz po wyjściu dziewczyny, westchnąłem ciężko. Nie wiedziałem, jaki był powód jej zachowania, a już na pewno takich kaprysów. Miałem tylko nadzieję, że nie będzie się nam zbyt ciężko pracować, ponieważ zdążyłem polubić blondynkę.

Nie chciało mi się jeszcze wstawać, więc wziąłem telefon, który znajdował się na szafce,by przejrzeć kilka social mediów. Chciałem go odblokować, ale zorientowałem się, że nie jest to mój telefon tylko Carli. Postanowiłem oddać jej własność, dlatego zszedłem na  dół do reszty przyjaciół.

- Chłopaki, gdzie jest Carla? - zapytałem się, gdy nie mogłem jej nigdzie dostrzec.

- Wyszła kilka minut temu. Pewnie szła do hotelu. A co? - spytał J-Hope.

- Zostawiła telefon. Wiecie może w jakim hotelu jest zameldowana?

- A ja myślałem, że uciekła po waszej wspólnej nocy - zaśmiał się Jimin. W jego głosie mogłem wyczuć trochę kpiny - wspomniała tylko, że ma blisko do wytwórni.

- Spadaj idioto, nic nie robiliśmy - posłałem mu wściekłe spojrzenie - chyba wiem już, który to hotel. Dobra oddam jej ten telefon i zaraz wrócę.

- A śniadanie? - zatrzymał mnie Jin, który zawsze dbał o każdego, za co bardzo go ceniliśmy.

- Zjem jak wrócę.

Wróciłem do swojego pokoju, szybko się ogarnąłem i ruszyłem w stronę hotelu. Miałem dziwne przeczucie, co do mojego wyjazdu. Przez cały czas byłem gdzieś nieobecny, przez co o mało nie spowodowałem wypadku. Gdy dotarłem w końcu na miejsce, podszedłem do recepcjonistki.

- Dzień dobry. Czy w tym hotelu jest zameldowana Carla Devils? - spytałem, przyglądając się niskiej i lekko przy kości dziewczynie.

- Tak. Drugie piętro, pokój 216 - odparła rzucając mi zdziwione spojrzenie.

- Dziękuję - za pewne mnie rozpoznała. Często miałem takie sytuacje, że ludzie prosili o zdjęcie lub autograf, ale niestety, zasady nam na to nie pozwalają.

Ruszyłem wąskim korytarzem, utrzymanym w czerwonych barwach. Trochę mnie zdziwiło, to w jakim miejscu Carla zdecydowała się zamieszkać, ponieważ ta dzielnica nie była zbyt bezpieczna, nawet sam hotel nie był utrzymany w porządnych warunkach, o czym świadczyła na przykład obdrapana farba. Kiedy byłem już pod drzwiami zapukałem, lecz nikt mi nie odpowiedział. Pociągnąłem za klamkę i okazało się, że jest otwarte, na co zmarszczyłem drzwi. Wszedłem do środka i jedyne, co przykuło moją uwagę to Carla, która była przywiązana do krzesła. Moje serce momentalnie przyspieszyło i rzuciłem się dziewczynie na ratunek.

Pov. Carla

Byłam już zmęczona pomimo tego, że siedziałam na tym krześle dopiero z 30 minut, co względnie nie było tak długim czasem. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Zaczęłam się wierzgać i krzyczeć, przez zasłaniającą mi usta chustkę. Chwilę później w drzwiach stanął Jungkook. Pobiegł do mnie i rozwiązał sznurki, którymi byłam przywiązana do krzesła oraz zdjął szmatkę z mojej twarzy. Wstałam i mocno wtuliłam się w Jungkooka, łzy zaczęły kapać po moich policzkach, a ciało zaczęło trząść się z niepowstrzymanego strachu.

- Csii - Jungkook próbował mnie uspokoić - Co tu się stało? - po tonie jego głosu mogłam rozpoznać, że też jest zdenerwowany.

- Wróciłam do hotelu, chciałam otworzyć drzwi, ale okazało się, że są już otwarte. Weszłam do środka i zobaczyłam ten bałagan, a z kuchni usłyszałam czyjąś rozmowę. Chciałam uciekać, aby zadzwonić na policję, ale jeden z nich mnie zobaczył. Wziął mnie i przywiązał do krzesła, po czym obaj uciekli - wyszlochałam w jego koszulkę. Od bardzo długiego czasu nie byłam tak wystraszona, a ostatnim razem nie skończyło się to dobrze.

- Wiesz, chociaż jak wyglądali? - próbował wyciągnąć ode mnie jakieś informacje.

- Mieli na sobie kominiarki - starałam się jakoś przypomnieć sobie coś więcej, ale nie byłam w stanie - Boję się tu  zostać.

- Pakuj swoje rzeczy. Zamieszkasz u nas. Przed wyjściem powiadomimy recepcjonistkę o tym co się stało - powiedział pewny siebie.

- Ale... - nie byłam do końca pewna, czy to dobry pomysł, w szczególności, jeśli nie obgadał tego jeszcze z resztą zespołu.

- Żadne ale. Raz, dwa. - chwycił moją rękę i podniósł na dwie nogi.

- No dobra - westchnęłam i wyciągnęłam z szafy swoje walizki.

Spakowałam wszystkie swoje rzeczy. Jungkook w tym czasie powiadomił recepcjonistkę o całym zajściu. Po kilkunastu minutach przyjechała policja, a ja złożyłam doniesienie o włamaniu. Gdy byłam już wolna razem z Jungkookiem, udaliśmy się do domu chłopaków. Weszliśmy do środka i pierwsze pytanie jakie padło to: " Carla? Co ty tu robisz?". Wiedziałam, że będę musiała im wszystko opowiedzieć, więc poprosiłam, aby wszyscy usiedli w salonie.

Opowiedziałam im wszystko, a oni nie dowierzali w to co mówiłam. Bardzo się tym wszystkim przejęli, a nawet miałam wrażenie, że bardziej niż ja sama. Chwilę jeszcze rozmawialiśmy, lecz przerwał nam mój telefon.

- Dzwoni nasz manager. Zaczekajcie chwilę - powiedziałam i wyszłam z pokoju.

- Halo? - odebrałam telefon, a z słuchawki mogła usłyszeć, znajomy mi już głos.

- Dzień dobry Carla. Chłopaki w przyszłym tygodniu będą nagrywać nową piosenkę. Chciałbym, abyś do końca tygodnia wymyśliła do niej choreografię. Przyjedź dzisiaj razem z chłopakami o 14.00 do wytwórni - nakazał mężczyzna.

- Jasne, nie ma sprawy - w duchu ucieszyłam się, że będę miała, co teraz robić, by zająć jakoś swoje myśli.

- W takim razie do zobaczenia.

- Do zobaczenia - rozłączyłam się.

You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz