Rano obudziłam się dosyć wcześnie z delikatnym bólem głowy po wczorajszej nocy. Spojrzałam w stronę Jungkook'a, który jeszcze spał i nagle przypomniało mi się, że mieliśmy dzisiaj lecieć do Francji.
- Jungkook! - zaczęłam szturchać chłopaka.
- Co jest? - zapytał zaspany.
- Pamiętasz, że mieliśmy dzisiaj lecieć do Francji, prawda?
- Oczywiście, że pamiętam. Która w ogóle jest godzina?
- 9:30 - burknęłam.
- Lot mamy o 16:30, więc wszystko zdążymy zrobić - odpowiedział i zawinął się spowrotem kołdrą.
- Ja cię nie spakuje! Nawet o tym nie myśl! - wstałam i udałam się do kuchni.
Zaparzyłam sobie kawę i usiadłam przy stole. Długo nie czekałam aż do pomieszczenia wejdzie śpiący królewicz.
- Widzę, że jednak postanowiłeś zaszczycić mnie swoją obecnością - warknęłam popijając swoją kawę.
- Kochanie nie złość się na mnie - przytulił mnie od tyłu - Wiesz, że cię kocham prawda?
- Wiem, ale czasami tak mnie denerwujesz, że mam ochotę ci łeb ukręcić - zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek.
- To co, chcesz lecieć do tej Francji?
- Oczywiście, że chcę.
- To dobrze, bo bałem się, że niespodzianka nie wypali.
- Chciałabym się w końcu dowiedzieć co to za niespodzianka.
- W swoim czasie wszystkiego się dowiesz - uśmiechnął się tajemniczo, po czym zamknął w szczelnym uścisku.
Zjedliśmy razem wspólne śniadanie i wróciliśmy do pokoju, by spakować potrzebne rzeczy.
- Ile mamy jeszcze czasu? - zapytałam pakując ostatnią rzecz do walizki.
- Za godzinę musimy wyjść z domu, żeby zdążyć na odprawę.
- W takim razie ja idę się pomalować - zamknęłam walizkę i ruszyłam w kierunku łazienki.
- Długo jeszcze? Siku mi się chce - usłyszałam za drzwiami, gdy kończyłam malować rzęsy.
- Za każdym razem kiedy jestem w łazience chce ci się sikać. Ty naprawdę chcesz, żebym ci ten łeb wykręciła - burknęłam i wpuściłam chłopaka do środka.
- Złość piękności szkodzi kochanie - objął mnie od tyłu.
- Mi akurat nic nie zaszkodzi, a poza tym siku ci się chciało - uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z łazienki.
Wróciłam do pokoju i spakowaną walizkę zaniosłam do salonu. Gotowa do wyjścia, czekałam jeszcze na Jungkook'a, który jak zwykle nie był gotowy na czas. Wyciągnęłam telefon i napisałam sms do Olivii z wiadomością, że lecę do Francji i zadzwonię do niej jak wrócę do Korei. Schowałam telefon do torebki i w tym samym czasie w salonie pojawił się Jungkook.
-Co ty, tak tam długo robiłeś? - zapytałam.
- Rozmawiałem z Jinem - uśmiechnął się.
- O czym?
- Jesteś strasznie ciekawska. Dowiesz się w swoim czasie, a teraz chodź, bo nie zdążymy.
Dotarliśmy bezpiecznie na lotnisko i by nie powtórzyć pewnej sytuacji sprzed kilku miesięcy Jeon założył maskę na twarz, by nikt go nie poznał. Usiedliśmy na swoich miejscach w samolocie i bez przeszkód oddaliśmy się swoim ulubionej czynności - słuchaniu muzyki. Oparłam głowę o ramię mojego chłopaka i zamknęłam delikatnie oczy. Z tego całego zmęczenia po wczorajszym mocnym imprezowaniu od razu zasnęłam.
CZYTASZ
You are my everything [j.jk]
FanfictionDziewczyna, która przez lata była bita przez swojego ojca, w końcu postanawia wyjechać. Jak będzie wyglądać jej dalsze życie w innym kraju... ° Mogą występować przekleństwa