11.

550 13 0
                                    

Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, a chwilę później w progu pojawił się Jungkook.

-Carla... Umm widzę, że przeszkadzam, więc przyjdę później.

-Nie przeszkadzasz. Wejdź, poznasz moją przyjaciółkę. - Chłopak wszedł do pokoju i usiadł obok mnie. - Olivia to jest Jungkook, Jungkook to jest Olivia.

-Miło mi poznać. - Pierwsza odezwała się dziewczyna.

-Mi również.

-Przepraszam, ale muszę iść do toalety. Zaraz wrócę. - Odłożyłam laptopa na biurko i wyszłam z pokoju.

Pov. Jungkook

Gdy Carla wyszła z pokoju wpadłem na pewien pomysł.

-Olivia mam pomysł na niespodziankę do Carlii tylko powiedz mi kiedy ona ona ma urodziny.

-Tak się składa, że za trzy dni.

-W takim razie za trzy dni przylecisz do Korei. Kupię ci bilet i powiem co j jak.

-Przylece, ale bilet kupuje sobie sama.

-Nie daj się prosić.

-Aish, no dobra.

Pov. Carla

Weszłam spowrotem do pokoju i znów spotkałam się z tym uśmieszkiem Jungkooka, który doprowadzał mnie do szaleństwa.

-Ja już będę szedł. - Chłopak jeszcze raz się uśmiechnął i wyszedł z pokoju.

-Co on ci za głupoty opowiadał?

-A nic szczególnego. Carla przepraszam, ale muszę już kończyć.

-Jasne, to do usłyszenia.

Rozłączyłam się u wyłączyłam laptopa. Byłam bardzo zmęczona, więc wzięłam prysznic i odpłynełam w krainę Morfeusza.

*** Trzy dni później ***

Obudziłam się w bardzo dobrym humorze. Wstałam i zeszłam do kuchni gdzie chłopcy jedli już śniadanie. Dosiadłam się do nich i również zabrałam się za jedzenie.

-Carla mam pytanie... - Ciszę, która panowała przy stole przerwał Tae.

-Tak?

-Pójdziesz dziś ze mną do wesołego miasteczka?

-Pewnie. O której?

-O 12 bądź gotowa.

-Ok.

Dokończyłam konsumcje jedzenia i wróciłam do swojego pokoju przygotować się do wyjścia. Gotowa wyszłam z pomieszczenia i udałam się do salonu gdzie czekał na mnie Tae. Już mieliśmy wychodzić, ale w ostatniej chwili ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam głowę i ujrzałam Jungkooka.

-Ładnie wyglądasz. - Szepnął mi do ucha i poszedł do kuchni.

Zarumieniona wyszłam z domu.

-A ty co taka czerwona? - Zaśmiał się Taehyung.

-Gorąco mi. - Zaśmiałam się nerwowo.

-Jasne. Idziemy?

-Tak.

*****

Dochodziliśmy właśnie do domu. W wesołym miasteczku spędziliśmy 4 godziny. Weszliśmy do środka, lecz jak na chłopaków było za cicho. Weszłam do salonu, ale było tam tak ciemno, że nic nie mogłam zauważyć. Zapaliłam światło i wtedy usłyszałam głośne krzyki "NIESPODZIANKA". Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje dopiero po chwili ogarnełam, że mam dziś urodziny. Podeszłam do stolika gdzie znajdował się tort. Pomyślałam życzenie i zmuchnełam świeczki. Następnie chłopcy zaczęli do mnie podchodzić i wręczać mi prezenty. Ostatni podszedł do mnie Jungkookie.

-Ode mnie prezent znajduje się w twoim pokoju. - Uśmiechnął się.

Odłożyłam prezenty na stolik i udałam się do pokoju. Otworzyłam drzwi i ujrzałam znajomą mi sylwetkę.

-Olivia?!

-Nie, święty Mikołaj. - Zaśmiała się i mnie przytuliła.

-Kto cię tu sprowadził? - Zapytałam kiedy w końcu przestałyśmy się tulić.

-Ten twój Jungkook to wszystko przygotował.

-Kochany. - Szepnełam.

-Słyszałam. - Zaśmiała się. - Podoba Ci się on?

-To nie jest rozmowa na teraz. Chodź idziemy do salonu.

-Jeszcze wrócimy do tej rozmowy. - Dziewczyna puściła mi oczko.

-Jasne. - Zaśmiałam się.

Wyszłyśmy z pokoju. Pierwsze co zrobiłam po wejściu do salonu to podeszłam do Jungkooka i mocno go przytuliłam.

-Dobra starczy tych czułości. - Zaśmiał się Jimin. - Gramy w butelkę?

-Możemy zagrać.

Usiedliśmy w okręgu i zaczęliśmy grać. Na sam początek wypadło na Olivie.

-Pytanie

-Ile lat znasz Carle?

-7 lat

Dziewczyna zakręciła butelką. Tym razem wypadło na mnie.

-Wyzwanie. - Dziewczyna chytrze się uśmiechnęła, a ja wiedziałam już, że to był głupi pomysł.

-Pocałuj...

You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz