27. 🔞

351 7 2
                                    

Weszłam do samochodu nie czekając na zaproszenie.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to chytre oczy Jimina.

- Nie patrz się tak na mnie tylko jedź. Chcę mieć to już za sobą - burknęłam i nie chcąc patrzeć się na niego, odwróciłam wzrok na szybę.

- Widzę, że ktoś się niecierpliwi - zaśmiał się i ruszył w nieznanym mi kierunku.

Nie miałam ochoty na jakieś droczenie się, więc zostawiłam to bez komentarza.
Jechaliśmy tak w ciszy długi czas. Nikt się do siebie nie odzywał, dopóki nie poczułam czyjejś dłoni na moim udzie. Nie wiem czemu nie zrobiłam z nią nic. Czułam jak jeździ nią w górę i w dół. Zataczał coraz to większe koła, a ja nie potrafiła czuć do siebie nic więcej jak obrzydzenie.

- Spowodujesz wypadek! - krzyknęłam i w ostatnim momencie chwyciłam kierownice, którą przekierowałam tak, by samochód jechał prosto.

- Trzymaj te ręce na kierownicy. Chce jeszcze trochę żyć - syknęłam wkurzona.

- Już się tak nie denerwuj, bo złość piękności szkodzi - puścił do mnie oczko i skupił się na drodze.

Westchnęłam i wróciłam wzrokiem na okno za którym nic się nie działo. Nim się spostrzegł dojechaliśmy do jakiegoś domku w lesie.

Ja i on sam na sam i jakiś opuszczony domek w lesie. To wręcz musiało się źle skończyć. Niechętnie wyszłam z samochodu i powolnym krokiem podążałam do domku.

- Co? Boisz się? - spytał cwany.

- Ciebie? Tak - odpyskowałam, na co on tylko parsknął śmiechem pewny siebie.

Szybkim krokiem wyprzedził mnie i otworzył mi drzwi. Przewróciłam oczami, lecz gdy usłyszałam, że zamyka drzwi na klucz, nie byłam już taka zuchwała.                     

- Masz zamiar mnie zgwałcić?

- A co, masz na coś ciekawego ochotę? - zbliżył się do mnie, ale kiedy zauważył strach w moich oczach, spochmurniał - Czemu się mnie boisz? Przedtem byliśmy świetnymi przyjaciółmi... Nie chce, żeby to wyglądało jakbym chciał tylko jednego...Zaplanowałem dla nas dwojgu kolację, potem obejrzymy sobie jakiś film, ok?

- Ech...ok - po części zadziałał na mnie ten jego delikatny smutek, ale starałam nie zbijać się z tropu.

Zaprowadził mnie do ładnie urządzonej kuchni, gdzie zjedliśmy dobrą kolację. Odzywaliśmy się do siebie tylko wtedy kiedy musieliśmy, co szczerze, wcale mi nie przeszkadzało. Po wszystkim usiedliśmy na łóżku i puściliśmy "Pitch Perfect" i nie było tak źle. Leżałam pod kocem wraz z Jiminem i śmialiśmy się wraz z bohaterkami. W pewnym momencie delikatnie zmęczona oparłam o niego głowę. Film się skończył, a my patrzyliśmy się w czarny ekran telewizora w ciszy.

Poczułam na sobie wzrok Jimina. Patrzyliśmy sobie w oczy parę minut. Nie mogłam się powstrzymać i złączyłam nasze usta w pocałunku. Z początku chłopak nie wiedział co się dzieje ale po chwili odwzajemnił pocałunek. Rękoma zjechałam na jego koszulkę, którą sprawnym ruchem z niego ściągnęłam. Chłopak nie pozostał mi dłużny i również zdjął ze mnie t-shirt. Pocałunkami zjechał na mój brzuch, a ja wplotłam swoje palce w jego włosy, ciągnąc je delikatnie. Rękoma zjechałam na jego umięśniony tors, po którym zaczęłam kreślić różne wzorki. Jimin zdjął mój stanik, który najwidoczniej mu przeszkadzał i zaczął robić malinki na moich piersiach. Sprawnym ruchem ściągnęłam spodnie chłopaka i dobrałam się do jego bokserek, które po chwili wylądowały na ziemi obok reszty ubrań. Ręką zjechałam do jego członka  i zaczęłam go lekko ugniatać co spotkało się z cichymi pomrukami chłopaka. Pchnęłam lekko chłopaka i tym razem to znajdowałam się do góry i nad nim dominowałam. Nie czekając na jakąś reakcje chłopaka wzięłam do buzi całą jego męskość. Muszę przyznać, że jak na pierwszy raz nie szło mi to najgorzej. Wykonałam parę pewnych ruchów ustami i chwilę później poczułam jak chłopak doszedł w moich ustach. Jimin obrócił nas tak, że znowu znajdowałam się pod nim.

- To teraz moja kolej - uśmiechnął się zadziornie.

Ściągnął moje majtki i rzucił je gdzieś w kąt. Po chwili poczułam jego język w sobie. Chłopak wykonywał szybkie i zwinne ruchy, które doprowadzały mnie do szaleństwa. Wiłam się pod nim jęcząc głośno. Po chwili poczułam, że doszłam. Długo nie musiałam czekać, aż Jimin we mnie wejdzie. Jego ruchy były wolne i delikatne ale chwilę później zamieniły się w szybkie i pewne. Nie myślałam o tym, że właśnie zdradzam mojego chłopaka z jego najlepszym przyjacielem. Było mi tak dobrze, że straciłam nad sobą panowanie.

- Szybciej - wysapałam czując, że jestem już blisko.

Chłopak jak na zawołanie zaczął wykonywać szybsze ruchy i już po chwili poczułam w sobie ciepłą maź. Jimin wyrzucił zużytą prezerwatywę do kosza i położył się obok mnie.

- Jesteś niesamowita - przykrył mnie, a ja lekko się uśmiechnęłam.

W momencie, w którym próbowałam zasnąć, nagle dotarło do mnie co właśnie zrobiłam.

Zdradziłam swojego chłopaka.

Zdradziłam go.

Ja pierdole.

Od razu zrobiło mi się strasznie duszno i ciepło. Nie mogłam oddychać i czułam jak strużki potu spływają po moim czole. Odczekałam chwilę, aż Jimin zaśnie i wygramoliłam się z łóżka, ubrałam swoje ciuchy i poszłam do łazienki. Spojrzałam na siebie w lustrze i nie mogłam znieść tego, co zrobiłam. Wszelkie złe myśli o tym nachodziły mój umysł. Dotknęłam swojej opuchniętej od łez twarzy. Nie wytrzymując własnego obrazu, uderzyłam gołą ręką w lustro, które od razu rozbiło się na milion kawałków. Nie wiem jakim cudem Jimin jeszcze tego nie usłyszał, ale to lepiej dla mnie. Z ręki zaczęła się sączyć krew, więc szybko ją owinęłam bandażem znalezionym w jakiejś szafce. Z bólem w dłoni rzuciłam się na łóżko i kuląc się na nim próbowałam jakoś zasnąć. Po dopiero kilku godzinach odpłynęłam.



You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz