13.

471 12 0
                                    

Pov. Jin

Zszedłem na dół, na to śniadanie, które zrobiłem sam. W sumie nie miałem ochoty na żarcie, ale nie miałem innego pomysłu, żeby obudzić resztę. Będąc już na dole, zobaczyłem Jimina, więc zagadnąłem do niego.

-Wiesz, że ta nasza parka, coraz bardziej rozkwita? - Kto, by pomyślał, że Carla tak rozkocha w sobie tego naszego Jungkooka.

-O kim ty znowu mówisz?

-No jak to o kim? To ty nie wiesz, że Carla i Jungkook coś ten teges razem? - Widziałem jak spuszcza wzrok i napina mięśnie. Był wkurzony, więc postanowiłem nie drążyć więcej tematu.

Pov. Carla

*** 3 dni później

Siedziałam na swoim łóżku, mając pod ręką popcorn, kakao i swój ulubiony serial na laptopie. Oglądając tak, nagle ukazała się scena, w której chłopak całował na pożegnanie swoją dziewczynę. Od razu przypomniało mi się to co działo się kilka dni temu.

-Jaki jest twój ulubiony smak? - Zapytał z iskierką w oczach.

-Zgadnij.

-Hmmm... Czekolada? - Widać było, że stara się zgadnąć.

-Nie ciołku, waniliowe z posypką. - Zaśmiałam się.

Starałam się wyrzucić te obrazy z głowy, by oglądać w spokoju serial, ale mój mózg się zbuntował.

Bawiłam się z nim świetnie. Po lodach obydwoje udaliśmy się alejką parku miejskiego śmiejąc się z żartów Kook'iego. Czuło się tą miłą i wesołą atmosferę. Chciałabym, żeby było tak już zawsze.
Nadszedł moment, w którym dotarliśmy pod moje mieszkanie, ponieważ Jungkookie uparł się, że mnie odprowadzi.

-No to... Co ty na to byśmy wymienili się numerami telefonu? Znamy się już trochę czasu... - Mówiąc to, drapał się po karku.

-Jasne, podaj mi twój telefon. - Wpisałam swój numer zastanawiając się nad nazwą w kontaktach.

-Serio? Queen? - Zaśmiał się gardłowo.

-A masz lepszy pomysł geniuszu?

-No dobra, nie mam, ale... - Podszedł do mnie bliżej i nachylił się w moją stronę -... Zrobię coś innego.

W tym momencie poczułam jego wargi na swoich. Byłam trochę zdziwiona, ale odwzajemniłam to. Czułam jak po moim ciele roznosi się przyjemne ciepło. Trwaliśmy tak dopóki nie zabrakło nam tchu. Oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w swoje oczy.

-Co to było? - Zapytałam. W odpowiedzi nic nie usłyszałam, tylko zauważyłam jak chłopak do mnie mróga i odchodzi z uśmiechem.

Przypominając to sobie teraz zastanawiam się, czy on coś do mnie czuje? Ja do niego na pewno. Uczucia, które mi towarzyszyły podczas pocałunku, o tym wskazywały. Czułam się wolna, szczęśliwa, radosna, a zarazem pod natłokiem tego wszystkiego myślałam, że wybuchne. I tego się właśnie bałam, że zacznę się zakochiwać. Wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic. Gdy wróciłam na moim telefonie świeciła się zielona dioda, co świadczyło o tym, że dostałam wiadomość.

KOOKIE❤️: Dobranoc❤️
Queen❤️: Karaluchy pod poduchy❤️
KOOKIE❤️: A krety do skarpety❤️

Zaśmiałam się z tego co napisał, zablokowałam telefon i zasnęłam myśląc o jego słodkim uśmiechu.



You are my everything [j.jk]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz