Drogi Taehyungie
Usiadłem na krześle przy brzozowym stoliku w rogu mojej sypialni, moje ciało od dłuższego czasu nie przestaje drżeć.
Jest po czwartej popołudniu a ty jesteś martwy od 21 godzin.
A teraz siedze tutaj tylko ja, Jeon Jungkook pisząc ten list.
Przypominam sobie jakie moje życie było beznadziejne,zanim spotkałem Ciebie pięknego chłopaka na lekcji sztuki.
Chciałbym tylko żebyś wiedział,że odkąd tylko pocałowałem Cię od tamtej pory wszystko straciło znaczenie.
Taehyung,nie mogę napisać,że miałeś dobre życie ale mam nadzieję,że ze mną obok było chociaż zbliżone do tego określenia.
A wieczorem dokładnie 25 lipca zasnąłeś,żeby już nigdy się nie obudzić.
Odszedłeś zostawiając mnie samego,dałeś mi tak wiele.
I Boże, Ja Cię kocham Taehyung, Kocham Cię tak bardzo. Twój zapach,twój dotyk, wszystko.
Nie minął jeszcze dzień a ja już się boję,że zapomnę jak brzmiał twój głos..
Ale ja postaram się to wszystko zapamiętać Taehyung..
Na fotografiach, zwykłych zdjęciach zrobionych w nieodpowiednich momentach,gdy byliśmy wtedy razem.
Gdy ludzie będą o ciebie pytać, będę wracać do chwil w których byliśmy sobie jeszcze tak bliscy..
Gdy usłyszę piosenki które słuchaliśmy razem sprowadzą mnie na myśl o tobie.
Będę o tobie pamiętać gdy za jakiś czas spojrzę na twoje wszystkie obrazy które malowałeś samotnie.
I wszystkie inne wspomnienia,odrobinę wyblakłe i zmieszane z innymi.
Brakuję mi Cię. Tak bardzo.
Na dzień dzisiejszy jestem gotowy żeby pójść w stronę światła..ale wiem,że ty byś nie chciał żebym tak zrobił.
Więc będę żyć.
Ze względu na miłość,ze względu na Ciebie.
Jestem gotowy na dzień kiedy znowu Cię spotkam.
Jesteś miłością mojego życia..mam nadzieję,że na mnie poczekasz..wiesz aż mój czas się też skończy.
Jeon Jungkook
CZYTASZ
List do Tae (ukończone!)
FanfictionBo wszystko przecież mija, prócz miłości, prawda? Jeon Jungkook chcę uczynić ostatni miesiąc śmiertelnie chorego Taehyung'a pięknym