28

2.9K 189 93
                                    

Widziałem jak wychodzi z garderoby z piękną sukienką na sobie.

Mogła brać udział w każdym konkursie i wygrywać w mgnieniu oka.

Nie mogłem się powstrzymać, by nie prześledzić każdego cala jej doskonałego ciała.

Uśmiechnąłem się lekko, kiedy zobaczyłem, jak się z tym zmaga.

Prawdopodobnie nigdy nie nosiła tak drogiej sukienki.

— Szefie, ta sukienka jest nie dla mnie.

Nie odpowiedziałem nic, tylko się uśmiechnąłem.

Zmarszczyła brwi, próbując ją ściągnąć.

Z obcasami też dużo walczyła. Wyglądała trochę nieswojo, ale wciąż seksownie.

Miała na sobie czerwoną sukienkę z czarnymi paskami. Moje ulubione kolory w jednym, noszone przez interesującą mnie osobę. Ciekawie.

Patrzyłem, jak idzie do przodu, próbując się przyzwyczaić.

W tej sytuacji normalnie śmiałbym się, ale nie mogłem. Potrafiłem jedynie uśmiechać się głupio, patrząc na nią, bo wyglądała tak słodko.

— Perfecto. Perfecto kochanie... Chodź tu moja miłości. – fotograf zrzucił mnie z powrotem na ziemię.

Zawołał także mnie, więc podszedłem do przodu i złapałem rękę y/n.

Ostrożnie poprowadziłem ją tam, gdzie mieliśmy pozować.

Fotograf ciągle mówił o pozycjach, ale ja jedynie mogłem się patrzeć.

— Podejdź bliżej Jungkook. To jest romantyczna koncepcja, a nie strefa wojenna. Podejdź bliżej.

Y/n przysunęła się trochę, ale fotograf się sfrustrował. Podszedł i sam przysunął ją bliżej mnie oraz położył jej rękę na mojej talii.

Po prostu posłuchała go w ciszy. Nigdy jej takiej nie widziałem.

— Uśmiechnij się. – zarządził. Wymuszał nawet uśmiech na jej twarzy palcami.

Uśmiechnęła się, a on wrócił na swoją pozycję i zaczął robić zdjęcia.

~*^*~

— Jest doskonała. – powiedziałem do siebie, patrząc zza fotografa jak y/n pozuje do aparatu.

Wyglądała tak naturalnie, jak modelka.

Gdzie ona była przez te wszystkie lata?

Czuła się sztywno i niekomfortowo kilka minut temu, a teraz zachowywała jak ryba w wodzie.

Robiła różne szalone pozy, a fotograf je uwieczniał.

Moje ramiona były złożone, gdy gapiłem się na nią.

Zgubiłem się we wszechświecie, tylko ja i ona na wyłączność.

Chciałem tylko zatrzymać czas i wpatrywać się w nią na zawsze.

Y/n's POV

Nie mogłam znieść, jak Vicky obrażała mnie, jakbym była niczym.

To prawda, że nie byłam tak ładna jak ona. Ale jestem człowiekiem na miłość boską.

Wybiegłam stamtąd, ponieważ te słowa bardzo bolały.

Normalnie odpowiedziałabym jej na to, ale tym razem po prostu nie mogłam. Płacząc w garderobie, usłyszałam, jak Jungkook woła mnie z zewnątrz.

Nie chciałam, żeby wiedział, że płakałam. Musiałam to ukryć.

No cóż, próbowałam, ale zdał sobie sprawę, że płaczę i robił wszystko, żeby mnie rozśmieszyć.

Szło mu naprawdę dobrze. Tylko kto go nauczył śpiewać o trzech niedźwiedziach?

Wyszłam stamtąd, żeby go powstrzymać, bo mnie wykańczał. Byłam pewna, że wyglądałam beznadziejnie.

~*^*~

— Przestań mnie dotykać.

Jak te modelki się czują, jak te sukienki są szyte specjalnie dla nich? Naprawdę dziwne.

Walczyłam, żeby je odepchnąć, ale bezskutecznie.

Nawet zrobili mi makijaż.

Wokół mnie było wielu ludzi i to było naprawdę niewygodne.

~*^*~

Stałam tam w zmartwieniu, bo ta sukienka była cholernie ciasna. Chciałam się z niej wydostać.

A te obcasy... Boże, kto je wymyślił?

Uniosłam wzrok, a Jungkook patrzył na mnie z uśmiechem. Musiałam wyglądać jak klaun w tym makijażu. 

Nie wiedziałam nawet, co ja tam robiłam.

Fotograf ciągle błyskał aparatem po oczach i nie mogłam się powstrzymać przed mruganiem za każdym razem.

Jungkook miał się w porządku, ale wciąż się na mnie gapił. Przez to było jeszcze bardziej nieswojo.

— Hej, y/n rozluźnij się okej? Po prostu wyobraź sobie wszystkich nagich.

— Ciebie też? – powiedziałam, spoglądając powoli w dół w kierunku jego dolnej połowy.

— Tak. – szepnął.

To mnie tak rozśmieszyło, że rozluźniłam się.

Nawet dobrze pozowałam, gdy byłam sama i fotograf bił brawo.

Pozwoliłam, by zawładnęła mną moja szalona strona i zaczęłam robić różne dziwne pozy. Byłam szczęśliwa, bo fotografowi się to podobało.

— Nie ma mowy! To nie ja! – krzyknęłam, gdy sesja się skończyła.

Dziewczyna na zdjęciach wyglądała tak obco i pięknie. Nie mogłam nawet skojarzyć jej ze sobą.

— Powinnaś być dumna. Nie przejmuj się. – powiedział Jungkook.

— Dobrze słyszałam? To był komplement? Skomplementowałeś mnie. Jakoś twój poziom bycia kretynem zmniejszył się o 0,05 procent.

Uśmiechnęłam się i poszłam w kierunku garderoby, by zdjąć to, co miałam na sobie.

Nagle poczułam dłoń na mojej i gdy się odwróciłam, zobaczyłam Jungkooka.

Byłam zdezorientowana, bo nie wiedziałam, czego chciał. Po prostu się gapił.

Patrzył mi prosto w oczy i trzymał mocno za rękę. To było przerażające.

Wtedy powiedział:

— Bądź moją dziewczyną.

Stałam tam zszokowana, bo nie wiedziałam, co mu powiedzieć.





last nightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz