24.

3.4K 173 45
                                    

Emily wyszła do szkoły, będąc za Riciem. Weszli bocznym wyjściem.

Ric od razu skierował się w stronę sali od historii, w której prowadzi wszystkie swoje zajęcia.

-Ale nie rozumiem po co chcesz iść do klasy... - mruknęła blondynka.

-Potrzebujesz czegoś do obrony.

-I po to chcesz iść do klasy od historii? Dasz mi wskaźnik? - zażartowała chociaż sytuacja w której się znajdowali nie była im do śmiechu.

Przepuścił nastolatkę w drzwiach.

Szybko skierował się do swojego biurka i otworzył szufladę, z której wyjął drewniany kołek.

- Co jest kurwa?.. - mruknęła.

-Wiesz już, że Bonnie jest czarownicą. Ale to nie koniec. W Mystic Falls są wampiry. - oznajmił poważnie.

- To serio jest jakaś głupia gra.. albo ukryta kamera. - warknęła nastolatka.

- Nie Emi. Ja wiem, że trudno Ci w to uwierzyć i wszystko Ci wytłumaczę, ale nie teraz. Trzymaj. - podał jej kołek.

- To jakiś słaby żart? - warknęła - Co twoim zdaniem mam zrobić?

-Emi, uspokój się proszę. Wiem, że ciężko Ci to teraz zrozumieć, ale... Te wszystkie wypadku to wampiry. Ludzie którzy zginęli mieli w całości wyssaną krew. Rada o tym wiedziała, ale nie może tak po prostu wszcząć alarmu na 'atak wampirów'. - złapał nastolatkę za ramiona i spojrzał jej w oczy. - Błagam skup się. Nie możesz powiedzieć o tym swojej mamie. Ale o tym pogadamy później. - ponownie podał jej kołek, ale tym razem go przyjęła.

Modliła się, żeby to wszystko okazało się żartem. Głupim żartem. Niestety nic na to nie wskazywało.

-Co mam robić? - mruknęła.

-Jeśli ktoś Cię zaatakuje wbić kołek w serce. - oznajmił.

Blondynka wzięła kilka wdechów.

- To nie żart, prawda? - spytała.

-Przykro mi, ale nie. - stwierdził ponuro.

-Ruszajmy więc. Ja sobie poradzę. Muszę to przetrawić...

Powoli wyszli z sali lekcyjnej i przemierzali korytarz.

Usłyszeli jakoś hałas z końca korytarza.

Ric od razu zasłonił Emily swoim ciałem i kazał jej iść za nim.

Nastolatka niechętnie to zrobiła.

Na podłodze siedział mężczyzna w średnim wieku.

-Trochę wam zajęło znalezienie mnie. - mruknął z uśmiechem.

-Kim jesteś? I czego chcesz? - warknął Ric.

Tamten jaśnie się zaśmiał.

Alaric nie potrzebował nic więcej. Szybko ruszył w kierunku mężczyzny, ten jednak wykorzystał nadludzką szybkość i pojawił się między nim a Emily.

Blondynka zmrużyła oczy i starała się nie okazywać strachu.

Mężczyzna nagle wysunął zęby. Na ten widok nastolatka spanikowała i pisnęła. Jego uwaga w pełni skoncentrowała się na niej i zapomniał o mężczyźnie za swoimi plecami.

Ric wykorzystał moment i wbił kołek w serce wampira.

Upadł na kolana i spojrzał na Rica.

- Nie jestem jedyny. To dopiero początek. - warknął po czym jego żyły zaczęły ciemnieć.

Ordinary Girl I ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz