Blondynka i czarnowłosy po chwili zeszli na dół.
Damon szedł przed nastolatką.
Przekroczył próg i znalazł się w kuchni.
Emily powtórzyła niepewnie jego ruchy i stanęła obok mężczyzny.
Naprzeciwko nich siedział Ric z kubkiem kawy.
Spojrzał na nich a następnie na swój kubek z gorącą kawą.
-Powiedz mi Damon. - zaczął Saltzman - Mam Cię zabić czy zabić? - warknął stanął na nogach - Nawet się kurwa nie odzywaj. Mamy problem. Klaus chcę zdobyć Emily a wy sobie urządzacie imprezy! To żart? Mało tego. Od godziny czwartej nad ranem odchodzę od zmysłów, bo Emily gdzieś zniknęła. Była z Tobą? Okey. Ale kurwa musiała z Tobą spać w jednej sypialni w jednym łóżku? Ochrona ochroną, ale to już chyba małą przesada. Nie sądzisz? - skończył mówić z podniesionym głosem.
Emily jedynie głośno przełknęła ślinę.
Damon westchnął.
-Mógłbym się tłumaczyć... - stwierdził z krzywym uśmiechem - Ale nie muszę, więc tego nie zrobię. - mruknął i uśmiechnął się podstępnie.
-Żartujesz sobie ze mnie, Salvatore?! - warknął Alaric.
-Jestem w stu procentach poważny. - rzucił a na jego twarzy pojawił się podły uśmieszek.
-A może Ty coś powiesz? - Ric zwrócił się do Emily.
-Ja.. Ja... Ja...Nie. My nie zrobiliśmy nic złego. - wyjąkała cicho.
Damon szybko na nią spojrzał.
Następnie przeniósł wzrok na Alarica, który wpatywał się a nastolatkę.
Czarnowłosy przewrócił oczami i jęknął.
- Nie patrz się tak na nią, bo ze stresu zejdzie na zawał! - warknął Damon do Rica.
Szybko podszedł do Emily i delikatnie ją objął.
-Uspokój się. - szepnął jej na ucho.
Przytaknęła głową na znak zrozumienia.
-Słuchaj Ric. Póki jeszcze jestem kulturalny i miły. Nie lubię się powtarzać i nie będę tego robił. Więc słuchaj. To co jest między mną a Emily to sprawa między nami. Nie mieszaj się w to. Przyjaźnimy się. Jesteś jedną z nielicznych osób, którym ufam. Nie chcę aby to się zmieniło. Jeśli Ci to pomoże, to przez całą noc byłem grzeczny i trzymałem rączki przy sobie. - oznajmił i wyszedł z kuchni.
Blondynka podniosła wzrok i spojrzała na Rica.
-Przepraszam. - mruknął.
-S-słucham? - wyjąkała.
-Przepraszam. Nie jestem twoim ojcem ani nikim z rodziny i nie mam prawa Ci mówić co możesz robić i czego nie możesz... Ale... Damon to świetny przyjaciel. Godny zaufania i w ogóle... Ale jest beznadziejny jako partner i powie ci to każda kobieta w Mystic Falls...
-Wiem. - przerwała mu - Wiem Ric. Ale ja chcę zaryzykować. Lubię go i mu ufam. Więc ślubuję. - przerwała i się zastanowiła - Jesteś moją rodziną. - spojrzała mu w oczy i się uśmiechnęła - Jesteś pierwszą osobą z mojej rodziny, która się o mnie martwi. Dziękuję. Bardzo Ci dziękuję.
Ric pokiwał głową.
- Nie masz za co. I cieszę się, że traktujesz mnie jak rodzinę młoda. Obiecuję Ci, że kiedy już ogarniemy sytuację z Klausem wrócisz do normalnego życia.
Uśmiechnęła się szeroko.
-Moje życie nigdy nie będzie normalne. Partnerem mojej matki jest łowcą wampirów. Moimi przyjaciółmi są wampiry, wilkołaki i czarownice. Ściga mnie hybryda... naprawdę uważasz, że moje życie może wrócić do normy? - zaśmiali się.
- Nie. Chyba już nie masz szans. - spojrzał na nią - Ale jeśli Cię to pocieszy to ja również się z tego nie wymknę. Jesteśmy w tym razem. - uśmiechnął się pokrzepiająco.
-Jak sobie z tym radzisz?
-Trening czyni mistrza. - zaśmiał się - Przyzwyczaisz się. - dodał - A tak właściwie jak to jest z tym Damonem? - spytał z cwanym uśmieszkiem.
-Nie! Nie chcę o tym rozmawiać! - jęknęła blondynka zatykając uszy dłońmi.
-Oj no daj spokój. Co robiliście całą noc? - zaczął się jeszcze bardziej śmiać.
Nastolatka jedynie krzyknęła w odpowiedzi i wyszła z kuchni.
Towarzyszył jej śmiech Alarica.
****
Sooo zaczyna się szkoła, więc dużo nauki i w ogóle. Mniej czasu wolnego. Mniej rozdziałów. Przykro mi kochani! Na poprawę humoru łapcie rozdział. Komentarze i gwiazdki mile widziane! ❤❤
CZYTASZ
Ordinary Girl I ✔
FanfictionMamy XXI wiek. Co tak naprawdę jest 'typowe'? Co jest 'normalne'? Każdy ma inne pojęcie tej definicji. Jednak w miasteczku Mystic Falls każdy ma taką samą definicję tych słów. Do pewnego momentu. Momentu, w którym do miasteczka przyjeżdża pewna n...