Prośba do was! Niech każdy zostawi gwiazdkę, jestem ciekawa ilu was już jest! ❤❤
-Już nie mam siły... - jęknęła blondynka kiedy skończyła grać kolejna piosenka.
-Chcesz się napić? - mruknął jej Damon na ucho.
Kiwnęła głową i razem ruszyli do kuchni.
Czarnowłosy wolał nie ryzykować, że ktoś ruszy jego bourbon, więc całe zapasy schował w piekarniku.
Szybko wyjął butelkę i nalał trunku dla siebie i nastolatki.
-Do dna! - podniósł szklankę bliżej twarzy.
-Nalałeś mi za dużo nie dam rady! - jęknęła śmiejąc się.
-Dawaj blodni. Pokaż na co cię stać.
Pokręciła głową sama nie wiedząc w to co robi i szybko przychyliła szkło.
Przełyk zaczął ją palić jednak nie dała tego po sobie poznać.
-Jestem wykończona... - ziewnęła.
-Chcesz się położyć? - mruknął i wypił swoją porcję.
-Chciałabym, ale co z imprezą? Kończymy ją?
- Nie... - wzruszył ramionami - Niech Stefcio się do czegoś przyda.
- Ale to my urządziliśmy imprezę... - przypomniała mu.
-Więc teraz jego kolej, aby coś zrobić. Trzeba podzielić obowiązki na pół. - wyjaśnił z tym charakterystycznym dla niego uśmiechem.
-Niech będzie... - mruknęła - Idę na górę... - ruszyła w stronę schodów jednak w drogę wszedł jej Matt.
-Hejka. - uśmiechnął się.
-Hej Matt. - mruknęła zażenowana - Wiem, że po ostatnich wydarzeniach ostatnie na co masz ochotę to impreza, ale musiałam jakoś to wszystko odreagować i sam rozumiesz. - przygryzła dolną wargę.
- Nie musisz mi się tłumaczyć. Powiem Ci, że ja chyba też potrzebuje chwili aby zapomnieć o tym wszystkim co się dzieje...
-Rozumiem. - kiwnęła głową - Wybacz, ale jestem... - Nie dał jej dokończyć.
-Ostatnim razem gdy Cię zaprosiłem do baru spieprzyłem sprawę... - zaśmiał się sztucznie i podrapał po głowie - Dasz mi szansę to naprawić? - spojrzał na nią z nadzieją w oczach - Znaczy wiesz, wypilibyśmy coś, zatańczyli i porozmawiali tak na luzie. - wyjaśnił z lekkim uśmiechem.
Jak mu odmówić? Jak mu do cholery odmówić, żeby go nie zranić?
Emily nie wiedziała co robić.
Nie chciała mu dać złudnych nadziei.
Szansa, którą miał już przepadła i nie wróci.
Ale tyle ostatnio wycierpiał. Nie chciała mu dokładać zmartwień.
Co robić? Co robić?
Jej wewnętrzny konflikt przerwał Damon podchodząc do niej z butelką bourbonu.
-Blodni co jest? Mieliśmy iść do mnie i... - spojrzał przebiegle na Matta, przysunął się bliżej nastolatki - I dokończyć to co zaczęliśmy. - skończył mówić i przygryzł dolną wargę
Matta spojrzał na nią zaskoczony.
Emily nie wiedziała co powiedzieć.
Patrzyła to na Matta to na Damona.
-Rozumiem. - rzekł Matt patrząc blondynce w oczy - Ja zawaliłem a on wykorzystał okazję - Spojrzał na czarnowłosego jednak po chwili znów na dziewczynę - Nie sądziłem, że jesteś tak łatwa. - warknął.
Emily nie wiedziała co powiedzieć.
Wcześniej była obrażana i wyzywana.
Jednak nigdy w taki sposób i takim kontekście.
To ją zabolało.
-Co żeś kurwa powiedział?! - warknął Damon jednak nie czekając na odpowiedzieć podszedł do Matta. I jednym ciosem w twarz położył go na ziemię. - Wypierdalaj stąd. - mruknął, odwrócił się do blondynki i objął w pasie - Nie chce Cię tu nigdy więcej widzieć. - spojrzał na chłopaka ostatni raz i pchnął ją w stronę schodów.
Szybko znaleźli się w sypialni Damona.
Zamknął drzwi i jego wzrok od razu spoczoł na dziewczynie.
- To debil nie przejmuj się nim. - jęknął wiedząc jej spojrzenie.
Kiwnęła głową i usiadła.
- Nie wierzę, że to powiedział... Przecież nic złego nie zrobiłam Damon. Ja.. ja... ja nigdy. - zaczęła się jąkać.
Mężczyzna szybko znalazł się obok niej.
Objął ją mocno i przysunął najbliżej jak się da.
-Już, już. Spokojnie blodni. Ja wiem.
Z jej ust uciekł jęk i mocniej się w niego wtuliła.
Kilka minut później zdążyła się uspokoić.
Uniosła głowę i spojrzała na niego.
-Dziękuję. - mruknęła.
Kiwnął głową na znak, że nie ma za co.
Spojrzał na jej usta.
Już wiedział, że nie rady się powstrzymać.
Objął dłońmi jej twarz, schylił się i złączył ich usta.
Emily nie zamierzała się opierać.
Za bardzo jej się podobało, aby mogła to przerwać.
Jego język poprosił o dostęp.
Trochę spanikowała.
Była się ośmieszania.
Nie chciała się zgodzić jednak trudno powstrzymać Damon gdy czegoś naprawdę chce.
Delikatnie przygryzł jej dolną wargę przez co z jej ust uciekł jęk.
Wykorzystał moment i jego język szybko odnalazł jej.
Był stanowczy, ale delikatny.
Ufała mu. Wiedziała, że nie zrobi nic bez jej zgody.
Ponownie tego dnia ją zaskoczył i szybko wciągnął na swoje kolana.
Siedziała na nim okrakiem jednak nie przeszkadzało jej to.
Jej jedyna myśl? Smakował mięta i bourbona.
Od teraz to jej ulubiona mieszanka.
****
Mam nadzieję że rozdział się spodobał! Jeśli tak, nie zapomnijcie zostawić gwiazdki! 💋💋 Do następnego rozdziału kochani. 👅
CZYTASZ
Ordinary Girl I ✔
FanfictionMamy XXI wiek. Co tak naprawdę jest 'typowe'? Co jest 'normalne'? Każdy ma inne pojęcie tej definicji. Jednak w miasteczku Mystic Falls każdy ma taką samą definicję tych słów. Do pewnego momentu. Momentu, w którym do miasteczka przyjeżdża pewna n...