~OoO~
Midoriya znał małe gesty i przyzwyczajenia swojej sympatii. Wiedział, że Shouto stukał ołówkiem, kiedy był głęboko zamyślony. Zauważył, jak drga mu brew, gdy słyszy coś, co mu się nie podoba. Widział, jak obraca twarz, by ukryć bliznę podczas rozmowy.
— Masz zły nawyk gapienia się na kogoś. — odezwał się w końcu Todoroki, nie odkrywając wzroku od książki. Izuku poczuł, jak ciepło wpływa na jego policzki.
— Nie gapiłem się! — Próbował się bronić. Todoroki uśmiechnął się lekko, a zielonowłosy zdał sobie sprawę, że to pierwszy prawdziwy uśmiech, jaki zobaczył u chłopaka. Jego oczy rozszerzyły się, gdy zapisał ten wyraz w pamięci. Nie zdaje sobie nawet sprawy, jak bardzo jest piękny. — Hej, Todoroki? Dlaczego ludzie wymyślają takie plotki o tobie?
Pytanie było tak niespodziewane, że twarz wyższego chłopaka była pełna szoku. Izuku znał też małe gesty, które robi Todoroki, gdy inni obgadują go. Stuka ołówkiem, aby zagłuszyć ich głosy, jego brwi drżą gdy stają się zbyt głośne i chowa twarz, gdy czuje, że się gapią.
Żałował, że nie może pomóc Shouto w problemach.
— To nic takiego, Midoriya. Tak jest od lat. — westchnął Todoroki. — Nie znałeś mnie wtedy, ale zaczęło się to od drobnostek. Moja mama… Mam na twarzy bliznę po wrzątku. To naprawdę zepsuło mój wygląd i wszyscy mnie prześladowali. Nawet teraz, gdy jest to tylko blizna, nadal mnie za to oceniają. Gdybym mógł przenieść się i zostawić tych ludzi, zrobiłbym to, ale… mój ojciec nie pozwolił by na to.
Ze sposobu, w jaki mówił, Izuku wiedział, że w jego historii są dziury. Shouto celowo pominął szczegóły. Chyba mi jeszcze nie ufa.
— Myślę, że twoja blizna jest niesamowita. — Izuku próbował pocieszyć swojego przyjaciela.
— To nie tylko przez bliznę. Jest też wiele innych rzeczy. — poinformował go. Todoroki wzruszył ramionami, marszcząc brwi. — Ale ludzie podążają za tłumem. Jeśli zobaczą, jak ktoś jest zastraszany, podążają za nimi. Tak właśnie działa liceum.
Midoriya nie wiedział jak odpowiedzieć, więc zamiast tego skupił się na nauce. Był szczęśliwy, że dowiedział się trochę o swojej sympatii, ale nie chciał, by wracał do bolesnych wspomnień. Próbował znaleźć sposób, aby Shuoto poczuł się lepiej, ale nie mógł znaleźć odpowiednich słów. Mógł opowiedzieć własną historię, ale zblakłaby w porównaniu z jego sympatią.
— Ja… ja też byłem prześladowany. — powiedział zielonowłosy. Oderwał się od nauki, aby zamiast tego bazgrolić ołówkiem na marginesie. Narysował mały kwiatek. — Chyba uważali mnie za kujona lub coś w tym rodzaju. I tak jak powiedziałeś, zobaczyli, jak jedna osoba dręczy mnie i wszyscy się przyłączyli.
Shouto spojrzał na niego kątem oka. Wyraz jego twarzy był neutralny. Ach, pewnie myśli, że próbuję mu zaimponować. Izuku poczuł się zawstydzony tą myślą. Nie próbował imponować swoją własną historią; chciał pokazać, że współczuje mu i że nie jest sam. Jego myśli pędziły, gdy starał się znaleźć wymówkę w tej sytuacji.
— Nie wydaje się, żeby ci to bardzo przeszkadzało. — powiedział mu w końcu Shouto. Martwił się?
— Bycie dręczonym?
—Tak.
Midoriya tak naprawdę nigdy o tym nie myślał. Nigdy nie był przygnębiony z powodu działań swoich rówieśników; jeśli już, to sprawiło, że chciał zrobić coś lepiej. Zielonowłosy uważał to za powód do bycia najlepszym i udowodnienia swojej wartości. Już miał powiedzieć to, ale przyjrzał się swojej sympatii. Jego brwi były lekko zsunięte i zmarszczone. Jest zdezorientowany. Izuku próbował się opanować, ale mimo to zaczął chichotać. To naprawdę urocze. Todoroki nie wiedział o co chodzi. Nie miał pojęcia, jak to zinerpretować. Szczerze mówiąc, to było smutne, ale Midoriya uznał to za ujmujące, że jego sympatia nie była nieprzeniknioną ścianą lodu. Miał uczucia jak wszyscy inni.
— Nie chodzi o to, że mi to nie przeszkadza. — powiedział po tym, jak przestał chichotać. — Po prostu zamieniam smutek w motywację do doskonalenia się w różnych sprawach. Rozumiesz?
Todoroki wyglądał, jakby nigdy nie myślał o tym w ten sposób. Jego brwi rozluźniły się. Izuku poczuł, że osiągnął sukces, iż pozbył się jego tak okropnego wyrazu.
Pozwól mi tobie pomóc.

CZYTASZ
one of me for all of you [bnha]
Romancenie wiedział wtedy, o co prosił, ale teraz wie, że tego właśnie chciał, od samego początku właśnie tego chciał. chciał być z dwoma chłopakami, na których mu zależało i chciał patrzeć, jak uczą się, co to miłość. -------- fandom: bnha. AU: non quir...