~OoO~
Była wiosna, kiedy sprawy stały się bardziej oficjalne. Trzymali się za ręce w salach, przytulali przed pójściem na zajęcia i flirtowali, gdy myśleli, że nikt nie słucha. Kiedy wszyscy dowiedzieli się, że Izuku spotyka się z Shouto, zaczęły się dziać dziwne rzeczy.
Uraraka powiedział mu, że nie chce już być jego przyjaciółką. Zranił ją z jakiegoś powodu, ale odmówiła mu odpowiedzi. Od czasu do czasu widział ją na korytarzach, zawsze była z Iidą. Czy oni nie mieli problemów?
Shouto stał się nowym wrogiem Katsukiego. Wyładowywał swój gniew na dwukolorowym chłopaku częściej niż ktokolwiek inny. Obaj nie mogliby być razem w tym samym pokoju bez napięcia i wrogości. Midoriya zapytał o to swojego chłopaka, ale Todoroki powiedział, że to między nim, a Bakugou. Zielonooki nienawidził tajemnic.
Zachowanie wielu jego znajomych było dziwne. Byli bardziej złośliwi wobec Midoriyi niż wcześniej. Był przyzwyczajony do dręczenia, ale to była przesada. Izuku na prawdę się ich obawiał; wiedział, że to tylko kwestia czasu, zanim zaczną dręczyć go również fizycznie.
— Po prostu ich zignoruj, Izuku. Oni chcą byś zwracał uwagę na ich zaczepki. — powiedziała mu Tsuyu. Znowu pracowali razem. Izuku lubił przebywać w pobliżu swojej przyjaciółki; była niczym kamień - solidna i niezawodna.
— Łatwiej powiedzieć niż zrobić. — mruknął, szybciej przeglądając zeszyt. Chciał już to skończyć. — A propos, rozmawiałaś już z Bakugou?
Tsuyu zamyśliła się.
— Tak, ale tylko przez chwilę. Zapytał mnie, czy ty i Todoroki się spotkacie. ¯ wyjaśniła.
Bakugou cały czas pojawiał się w myślach Izuku. Chciał porozmawiać z chłopakiem, ale nie miał pojęcia, jak to zrobić. Był bardziej zdystansowany niż Todoroki, mimo że wcześniej Izuku myślał, że to niemożliwe. Blondyn cały czas rzucał na niego spojrzenia, ale nie próbował rozmawiać z nim. To było tak, jakby obaj mieli coś do powiedzenia, ale nie mogli zmusić się do rozmowy.
To takie frustrujące.
Kiedy lekcja się skończyła, szybko spakował swoje rzeczy, by pospieszyć do następnej sali lekcyjnej. Próbował zignorować dręczycieli - tak jak radziła mu jego przyjaciółka - ale ich głosy były znacznie gorsze niż zapamiętał. Słyszał wszystko, co o nim mówili.
— Spójrz na pedała!
— Cholera, co za gej.
— Dlaczego nie possiesz mojego kutasa? Masz w tym wprawę.
Izuku poczuł, jak łzy pieką mu oczy. Nigdy nie sądził, że jego rówieśnicy zareagują w ten sposób. Dorastając, zawsze akceptował swoich homoseksualnych przyjaciół. Kirishima, ogniście rudy chłopak, zgobił coming out, gdy byli jeszcze w gimnazjum. Yaoyorozu umawiała się ze starszą kobietą. Oboje byli dumni z tego, że są homoseksualni i nigdy nie byli z tego powodu gnębieni. Więc dlaczego Izuku miał inaczej?
— Hej, bierzesz w dupę?
—Założę się, że płaci ludziom, aby pozwolili mu obciągnąć im.
— Chodź dzieciaku, zrób mi dobrze.
Trójka osób zablokowałq mu drogę do klasy. Łzy spływały mu teraz po policzkach. Mocno przycisnął dłoń do piersi, trzęsąc się.
— Zostawcie mnie w spokoju. — próbował im to wykrzyczeć, ale jego głos był tylko szeptem.
— Co jest, pedale? Nie miałeś nigdy kutasa w ustach?
— Powiedział, zostawcie go w spokoju, debile. Głusi czy głupi? Kurwa, wynocha stąd. — usłyszał za sobą głos Katsukiego. Odwrócił się i zobaczył blondyna kipiącego z gniewu. Brwi miał zmarszczone, oczy zwężone, a pięści zaciskały się. Izuku widział, jak napinają mu się mięśnie; czy zawsze był tak dobrze zbudowany?
— Kim jesteś? Jego chłopakiem?
— A gdybym był? Kurwa, co z tym zrobisz, sukinsynie? Powiedziałem: wynoście się stąd. — warknął, stając przed Midoriyą. Zielonowłosy przestał płakać, a rumieniec zastąpił łzy. Świat wydawał się być w zwolnionym tempie, gdy Katsuki uderzył jednego z facetów w twarz. Krew natychmiast trysnęła z jego nosa. Facet zatoczył się do tyłu, zaskoczony. Pozostała dwójka próbowała zaatakować blondyna, ale Katsuki nic sobie z tego nie zrobił.
Walka trwała około minuty, ale wydawało się, jakby była to wieczność. Bakugou z posiniaczonymi i zakrwawionymi kostkami wciągnął zielonowłosego do klasy.
— Kacchan, twoje ręce! — wykrzyczał Midoriya, przesuwając delikatnie palcami po ranach.
— To ich krew. Nic mi nie jest. — blondyn próbował go przekonać. Izuku podniósł wzrok; oczy Katsukiego nie były już pełne wściekłości. Wyglądał na zmartwionego. — Czy wszystko w porządku?
Midoriya czuł się oszołomiony, gdy jego oczy skanowały twarz przyjaciela. Nigdzie nie było widać gniewu i agresji, które zawsze towarzyszyły Katsukiemu. Cholera, dlaczego moje serce znów bije tak szybko? W następnej chwili Izuku zdał sobie sprawę, że wciąż trzyma w dłoniach ręce przyjaciela, wciąż stoi blisko niego i wciąż nie odpowiedział na pytanie, ponieważ był zbyt zajęty gapieniem się.
— T-tak! Nic mi nie jest. — wyjąkał słowa, a rumieniec powrócił na jego twarz. Katsuki podniósł rękę w kierunku twarzy Izuku, ale powstrzymał się.
— Tak długo, jak nic ci nie jest... — odszedł, odsuwając się od zielonowłosego. Izuku był rozczarowany utratą bliskości.
Moje serce całkowicie oszalało.
~~~
4/5
okej, trochę mi się zasnęło wczoraj, ale wstawiam rozdział! w ogóle, jak na razie to najdłuższy rozdział, bo ma 773 słowa

CZYTASZ
one of me for all of you [bnha]
Romancenie wiedział wtedy, o co prosił, ale teraz wie, że tego właśnie chciał, od samego początku właśnie tego chciał. chciał być z dwoma chłopakami, na których mu zależało i chciał patrzeć, jak uczą się, co to miłość. -------- fandom: bnha. AU: non quir...