Chapter 15

870 102 37
                                    

~ OoO ~

— W porządku, Deku. Mam dość twojego zachowania, sukinkocie. — warknął Katsuki, gdy Izuku wszedł do klasy. Zatrzymał się, skamieniały w miejscu, gdy Katsuki do niego podchodził. — Dlaczego do diabła mnie ignorujesz?

    O. Spojrzał w bok, a poczucie winy znów go pochłonęło.

— Nie mogę ci tego powiedzieć. — odpowiedział zgodnie z prawdą. Zabawne, pomyślał sobie, ja tylko okłamuję Shouto.

— Och, przestań pieprzyć, Deku. Nie obchodzi mnie, jakie masz niepewności, kurwa. — wbił rękę w framugę drzwi. — Powiedz mi dlaczego.

    Izuku wykręcał palce, gdy myślał o odpowiedzi. Trudno mu było myśleć, kiedy Katsuki znów stał tak blisko niego; jego zapach, głos, ciepło. Midoriya chciał go, on chciał go.

    Kiedy stałem się tak samolubny? Zawsze był bezinteresowny. Przeszedłby wiele rzeczy dla swoich przyjaciół. Zrezygnowałby z pieniędzy, jedzenia, pracy. Midoriya Izuku był bardzo bezinteresownym chłopcem. Kiedy więc stał się tak samolubny?

— Ponieważ ja… — uciął się. Zacisnął dłonie w pięści i podniósł oczy, by spojrzeć w oczy Katsuki. Blondyn był skupiony, ale były widoczne oznaki strachu. — Bo cię lubię!

    Powiedziałem to.

    Stop.

    Cholera, powiedziałem mu!

     Bakugo, z tego, co Izuku mógł powiedzieć, był definicją koloru czerwonego. Shouto był subtelnie wyrazisty. Jego policzki byłyby lekko zabarwione, a jego uśmiech ledwo by się pojawił. Katsuki był eksplozją. Mocno się zarumienił, normalnie jak pojebany.

— Dlatego. Nie chciałem zepsuć tego, co mam z Shouto. — wyjaśnił to dokładnie. Blondyn wyprostował się, ręce wcisnął prosto do kieszeni. Podszedł bliżej do Midoriyi, a jego ostre spojrzenie przeszyło go.

— Jeśli, kurwa, lubisz mnie, to dlaczego, do cholery, jesteś z tym gównem? — zapytał, krzywiąc się. Izuku zacisnął i rozluźnił ręce, nerwy ściskały mu wnętrzności.

— Też go lubię. Lubię was obu — starał się jak najlepiej wyjaśnić swoje emocje. Katsuki podniósł rękę, by dotknąć twarzy Midoriyi, ale znów się rozmyślił. Dlaczego chcę go tak bardzo? Wyższy odsunął się o krok; jego ciepło i zapach były poza zasięgiem Izuku.

    Odwrócił się plecami do bruneta, jego ramiona były szerokie.

— Nie poddam się. Pieprzyć to dwukolorowe dupsko. — wysyczał, zanim wrócił na swoje miejsce. Izuku zignorował spojrzenia swoich kolegów z klasy, gdy podszedł do swojej ławki.

    Katsuki mnie też? On mnie... też lubi?

~~~

    zgadnijcie kto uciekł z ostatnich lekcji z całą klasą i będzie mieć obniżone zachowanie na koniec roku :))))

one of me for all of you [bnha] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz