Chapter 18

854 96 18
                                    

~ OoO ~

    Starał się ponownie porozmawiać z Uraraką, ale ona go starannie ignorowała. Unikała go na korytarzach, siedziała z dala od niego podczas lunchu i ignorowałaby pewnie jego obecność gdziekolwiek indziej. Był bardzo zaniepokojony jej działaniami. Dlaczego ona mnie tak traktuje?

— Zapomnij o niej, Izuku. — powiedziała mu podczas lekcji Tsuyu. — Ona jest napaloną, osądzającą suką.

— Tsuyu! — pisnął, słysząc, jak przyjaciółka przeklina po raz pierwszy. Wzruszyła ramionami, wracając do pracy. Westchnął i też zaczął robić, ale jego myśli pędził. Od incydentu na korytarzu minął tydzień. Przestał chodzić na korepetycje z Shouto, aby dać nastolatkowi przestrzeń i nie prosił już Katsukiego o pomoc w klasie.

    Jego oczy natychmiast skierowały się na blondyna na myśl o nim. Znowu słuchał muzyki, a jego ołówek sunął po papierze. Rysuje. Midoriya żałował, że nie może podejść do ławki Kacchana i oglądać arcydzieła, ale on i Bakugou byli na niepewnym gruncie. Blondyn nagle zaprzestał rysowania, by spojrzeć na bruneta.

    Ostre oczy Katsukiego nadal miały na niego ten sam efekt. Gęsia skórka natychmiast pojawiła się na jego ramionach. Blondyn otworzył usta, by coś powiedzieć, ale potrząsnął głową i wrócił do rysowania. Izuku wziął to za stratę i zwrócił się do swojego przyjaciela z przygnębieniem.

— Co się stało między tobą, a Bakugou? — zapytała Asui. Zielonowłosy przyłapał się, jak jego oczy znowu zerkarją w kierunku Katsukiego. Przestań na niego patrzeć!

    Izuku mocno chwycił ołówek, zastanawiając się, jak wyjaśnić to swojej przyjaciółki.

— Jestem, byłem? Uh- Shouto i ja czujemy coś do siebie. Ale... Katsuki i ja też coś czujemy. Teraz staramy wymyślić, jak to połączyć. — powiedział jej wszystko, starając się niczego nie pominąć. Jego oczy znów skierowały się na blondyna. Serce mu pękało.

— Prowadzisz ciężkie życie, Midoriya Izuku. — powiedziała tylko.

    Resztę dnia spędził w ciszy. Po rozmowie z Tsuyu nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Myślał o tym, żeby zadzwonić do mamy i wrócić do domu, ale czuł, że to byłby kolejny błąd dodany do listy. Bolało go, gdy widział jednego z mężczyzn, za którymi tesknił. Shouto patrzył na niego smutnymi oczami, ale nigdy z nim nie rozmawiał. Katsuki zawsze wyglądał na skonfliktowego, gdy widział Izuku.

    Minął kolejny tydzień i życie towarzyskie Izuku zaczęło się sypać. On i Tsuyu rozmawiali, ale ich rozmowy nigdy nie trwały długo.

    Pod koniec trzeciego tygodnia Midoriya stracił wszelką nadzieję na bycie z którymkolwiek z nich. Kiedy lekcje się skończyły, usiadł na ławkach przed szkołą. Patrzył, jak uczniowie wsiadają do autobusów lub wskakują do samochodów. Niektórzy szli, inni mieli deskorolkę. Shouto i Katsuki, jakby przez przypadek, szli na piecho. Poszli na przeciwległe końce szkoły, aby zacząć wracać do domu.

    Już miał założyć plecak i wrócić do domu, ale ktoś usiadł obok niego. Odwrócił się i zobaczył swoją dwaną przyjaciółkę, Urarakę. Izuku niedowierzał, patrząc na Ocacho od stóp do głów.

— Więc… słyszałam o tobie i tym facecie. — zaczęła ostrożnym głosem.

— Co słyszałaś? — jego głos brzmiał słabo nawet w jego własnych uszach. Jestem prawie pewien, że mój głos załamał się.

— Że… jesteś w rozsypce czy coś? Tsuyu jest kiepska w wyjaśnianiu rzeczy. — zaśmiała się. Jej oczy były wpatrzone w chodnik, więc nie widział, jej oczu. — Przepraszam, że cię ignorowałam. Nie miałam na myśli… Nie mogłam zaakceptować tego, że jesteś gejem.

    To rozśmieszyło Izuku. Mimo że była napaloną, osądzającą suką, Uraraka wciąż była taka, jak ją zapamiętał. Była niepewna i nie wiedziała, jak radzić sobie z sytuacjami, które ją przerastały. Reagowała w jedyny sposób, w jaki umiała i Izuku potrafił to zrozumieć.

— Co sprawiło, że teraz ze mną rozmawiasz?

— Iida. — to było jej natychmiastową odpowiedzią. W końcu podniosła wzrok i uśmiechnęła się do nastolatka. — On… och, jak on to nazwał? Aseksualność? Uświadomiłam sobie, że nie wszyscy są um, hetero, jak myślałam. Nie wszyscy są tacy sami.

    Midoriya nie wiedział tego. Seksualny drapieżnik Uraraka umawiała się z facetem, który wcale nie chciał seksu. Izuku zaczął się śmiać, a jego rechot wypełnił powietrze. Ocacho również zaczęła chichotać, jej oczy błyszczały, gdy obserwowała, jak jej przyjaciel jest szczęśliwy. Po tylu tygodniach wreszcie mam chwilę szczęścia.

— Czy to oznacza, że znów ​​możemy być przyjaciółmi? — zapytał dziewczynę. Skinęła głową, biorąc jego dłoń w swoją.

— Szczerze? Naprawdę tęskniłam za twoim głosem. Nigdy nie zostawiałeś przerwy, bez rozmów. — powiedziała mu, ściskając jego dłoń swoją.

    Izuku uniósł brew.

— Ja? To ty nigdy nie przestawałaś mówić. — powiedział. Dziewczyna pokazała język, a na jej ustach pojawił się uśmiech.

— Czasami trudno jest rozmawiać z Iidą. Mówi tylko o swoim bracie. Przejmie stanowisko szefa firmy samochodowej ojca. — nie zdawała sobie sprawy, że znowu mówi dużo. Izuku słuchał uważnie, ciesząc się, że mógł to robić ponownie. Po trzech tygodniach zwątpienia w końcu odzyskał przyjaciela.

— Hej, Uraraka? — zawahał się.

— Tak, Deku?

— Jeśli lubiłabyś kogoś, ale także kogoś innego, co byś zrobiła?

    Zastanawiała się nad tą myślą, jej nos zmarszczył się, gdy rozważała zalety i wady swojej decyzji.

— Wybrałabym jedną z nich lub zostawiłabym ich obu w spokoju. To niesprawiedliwe, aby kogoś lubić, gdy spotykasz się z kimś innym.

     Czy to czyni mnie złym człowiekiem?

one of me for all of you [bnha] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz