~OoO~
— Więc jej powiedziałeś? — Tsuyu była zdumiona oświadczeniem swojego przyjaciela. Skinął głową i usiadł na swoje miejsce. — Jak zareagowała?
— Powiedziała mi, że wiedziała to od jakiegoś czasu. Myślała, że lubię… Boże, myślała, że lubię Katsukiego. — powiedział jej, a jego ton był pełen niedowierzania. Tsuyu zaśmiała się z tego i się uśmiechnąła.
To nie było do końca kłamstwem. Midoriya bardzo podziwiał blondyna, ale tylko gdy był dzieckiem. Był silny i nigdy się nie wycofywał. Robił niesamowite rzeczy, które wprawiały bruneta w podziw. Nawet teraz nigdy nie przestał zadziwiać Izuku.
Chciałbym tylko móc z nim porozmawiać.
On i Asui zakończyli rozmowę, a ona poszła porozmawiać z innymi przyjaciółmi. Midoriya pozwolił sobie odpłynąć w myślach.
Gdyby mógł porozmawiać z Katsukim, mógłby dowiedzieć się, dlaczego traktował go tak, a nie inaczej. Musiał być ku temu powód, a Izuku chciał się tego dowiedzieć. Kątem oka obserwował blondyna. Słuchał muzyki przez słuchawki, stukając ołówkiem w jej rytm. Jego ostre oczy wydawały się bardziej zrelaksowane, gdy patrzył na osoby z klasy.
Nie ma żadnych znajomych? Izuku był tym zszokowany. Bakugo kiedyś zawsze był w centrum uwagi, więc dlaczego teraz jest sam? Midoriya zobaczył swoją szansę i postanowił wykorzystać ją.
Podszedł do ławki blondyna. Katsuki uniósł brew i zdjął słuchawki.
— Czego do cholery chcesz, Deku? — warknął. Izuku wzruszył ramionami, wpatrując się w papier przed blondynem. To był szkic czegoś.
— Chciałem porozmawiać. — odpowiedział. Szkic został wykonany za pomocą lekko narysowanych linii, które można łatwo usunąć za pomocą gumki. Sam obraz nie był przez to dla niego zbyt jasny, ale również przez fakt, że patrzył na to do góry nogami. — Rysujesz?
Bakugo podążył za jego wzrokiem do kartki przed sobą. Z grymasem na twarzy złapał papier i położył go gdzie indziej.
— To nie twój pieprzony interes. — opowiedział. Jego ostre oczy spotkały się z jego i Midoriya miał ochotę zniknąć. Gdyby oczy mogły zabijać, zielonowłosy byłby martwy.
Nigdy nie uważał swojego przyjaciela za artystę. Był głośny i impulsywny; rysunki wcale do niego nie pasowały. Był to szczegół dotyczący blondyna, którego nigdy wcześniej nie zauważył. Zaczął się zastanawiać, ile innych rzeczy zmieniło się w Katsukim. Nadal jest przyjacielem, którego miałem jako dziecko? W końcu nie mógł tak bardzo się zmienić.
— Katsuki? — odzyskał pewność siebie, by znów mówić.
— Co? — warknął blondyn.
Izuku z jednej strony chciał odejść i uciec, a z drugiej w końcu zapytać go. Jego przyjaciel z dzieciństwa był przerażający.
— Czy... um... nienawidzisz mnie?
Zawsze uważał, że Shouto był w stanie wyrazić swoje zaskoczenie bardzo wyraźnie. Uniósłby brwi, rozszerzył oczy i rozchylił usta. To było coś innego niż jego zwykłe, neutralne spojrzenie.
Katsuki był więcej niż w stanie wyrazić swój szok. Drgnął na swoim miejscu, dziwny dźwięk wydobywał się z jego gardła. Jasno różowy odcień zabarwił policzki, a Izuku patrzał się tylko na to.
— Nie nienawidzę cię, głupku. — stwierdził blondyn. Nagle wstał, wrzucił swoje rzeczy do torby i wyszedł z sali lekcyjnej. Midoriya patrzył, jak odchodzi z rumieńcem.
On mnie nie nienawidzi?
~~~
zaczynamy maraton, dedykowany dla pewnej osobie, a własciwie dwóm, którym książka bardzo się spodobała!
1/5 (nie mam więcej rozdziałów zapasowych, heh)
CZYTASZ
one of me for all of you [bnha]
Romancenie wiedział wtedy, o co prosił, ale teraz wie, że tego właśnie chciał, od samego początku właśnie tego chciał. chciał być z dwoma chłopakami, na których mu zależało i chciał patrzeć, jak uczą się, co to miłość. -------- fandom: bnha. AU: non quir...