-Toby ja.. ja dziękuję ci za to, że mnie obroniłeś dzisiaj.
-Oj Liv, nie ma za co. Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, żeby robić takie coś i to jeszcze w takim wieku, ehh.
-Może mogłabym ci jakoś podziękować?
-Hmm, jest taka jedna rzecz, którą mogłabyś dla mnie zrobić. - uśmiechnął się.
-To znaczy?
-Gofry mi wystarczą. - zaśmiał się.
-Ojeju, haha, no dobra. Chodź do mnie to zrobię nam te gofry.
Wjechaliśmy windą do góry, myślałam, że nikogo nie będzie o tej godzinie, ale myliłam się.
-Cześć cór.. oou, widzę, że masz gościa, dzień dobry. - przywitała się moja mama.
-Dzień dobry, mam na imię Toby, miło mi panią poznać. - przedstawił się.
-Mi również, jak dobrze, że przyprowadziłaś do nas swojego chłopaka. - uśmiechnęła się.
-Mamo, ale to nie mój chłopak. - odparłam ze zmieszaną miną.
-Dobra, dobra, zrobić wam coś do jedzenia?
-Hmm, w zasadzie, może gorfy? - pomyślałam, że to super pomysł, bo jakoś nie chciało mi się ich robić.
-Dobrze, idźcie do pokoju, ja wam za jakiś czas przyniosę.
Udaliśmy się do mojego pokoju, włączyłam TV i oglądaliśmy jakąś komedię. Po chwili na telewizorze wyświetliły się wiadomości.
[TV]
,,Uwaga, komunikat ogłaszamy na cały kraj, ponownie zostały znalezione zwłoki 28-letniej kobiety i jej o rok starszego brata. Prosimy o szczególną uwagę. Morderca jeszcze nie jest znany, ale najprawdopodobniej współpracuje z dwoma innymi osobami."
****
-Kurw.. de. - zmartwiłam się.
-Co o tym sądzisz? - spytał obojętnie.
-Teraz to strach z domu wyjść, bo ciągle coś się dzieje.
-Spokojnie.
-Jak mam być spokojna w takim wypadku?
-No normalnie, jestem twoim prywatnym ochroniarzem tak? - zaśmialiśmy się.
-Proszę córeczko, gofry gotowe. - weszła moja mama, położyła nam jedzenie na stole i wyszła.
-Dobra, chodź, zjemy na tarasie. - po moich słowach skierowaliśmy się na taras i zajadaliśmy rozmawiając.
-Ej, a tak ogólnie to jak się znalazłeś w naszej szkole w środku roku szkolnego? - spytałam.
-A wiesz, nauczyciele się na mnie uwzięli.
-Ou, współczuję, na szczęście u nas nauczyciele w większości są wyrozumiali i pomocni.
-To dobrze. - uśmiechnął się, btw. miał taki ładny uśmiech. - Dobra, chyba czas na mnie, jutro znowu trzeba iść do szkoły.
-Taa, masz rację.
-Dzięki za gofry, do zobaczenia jutro. - przytulił mnie na pożegnanie, założył plecak i wyszedł.
Poszłam z powrotem do sobie, aby posprzątać, lecz jedna rzecz przykuła moją uwagę...
CZYTASZ
You make me crazy [cz. 1&2] [Ticci Toby]
FanfictionPewnego dnia wszystko zmieniło się nie do poznania, już nic nie było takie samo. Zapytacie co się stało, ale odpowiedź znajdziecie czytając moją historię. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ start pierwszej części: 21.08.19r. koniec pierwszej części: 05.11...