Po pięciu minutach usłyszałam ponownie dźwięk telefonu, zapewne to też od niego. Jednak lekko się zdziwiłam.
Nieznany numer:
Dotarłaś bezpiecznie do domu? ~MattJa:
Tak, wszystko w porządku
(w tym momencie zapisałam jego numer)Matt:
Chciałem napisać, że mam nadzieję, że nie płaczesz, ale pewnie tak jestCo jest? Skąd on to wie? Znamy się od 30 minut, a on tak mnie rozumie? Eh, niemożliwe, pewnie tylko tak strzelił.
Ja:
Nie, wszystko w porządku, ale dziękuję, że mnie obroniłeśMatt:
I tak wiem, że nie, dobra, najwyraźniej chcesz pobyć sama, więc nie przeszkadzam. Proszę, tylko nie płacz.Już nic nie odpisałam, zastanawiało mnie tylko dlaczego on się tak o mnie martwił skoro tak naprawdę mnie nie znał. Rzuciłam telefon na łóżko i podjęłam próbę pójścia spać. Postanowiłam jeszcze chwilę posłuchać muzyki, próbowałam tej wesołej, lecz nie sprawdziła się. W pewnym momencie na moim ekranie wyświetlił się alarm. Co kurwa? Już 6? Całą noc nie spałam, no trudno, przynajmniej nie będę miała problemów ze wstaniem.
Wstałam i ubrałam się z czarne spodnie z wysokim stanem i czarną bluzę zakładaną przez głowę z kapturem. Zeszłam na dół i tradycyjnie zrobiłam sobie śniadanie na teraz i do szkoły.
Kiedy już zjadłam i spakowałam się do szkoły skierowałam się w kierunku wyjścia. Dostałam powiadomienie.
Toby:
Dzięki, że mi odpisałaś :)Ja:
Toby, nie miałam czasuToby:
Mhm, rozumiemJa:
NaprawdęToby:
Nie miałaś czasu, ale chyba tylko dla mnie. Wiesz co? Już nie będę ci zabierać więcej czasu, skoro nie chcesz mieć ze mną kontaktu to nie będę naciskać. Wiedz tylko tyle, że nie byłaś mi obojętna...
CZYTASZ
You make me crazy [cz. 1&2] [Ticci Toby]
FanfictionPewnego dnia wszystko zmieniło się nie do poznania, już nic nie było takie samo. Zapytacie co się stało, ale odpowiedź znajdziecie czytając moją historię. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ start pierwszej części: 21.08.19r. koniec pierwszej części: 05.11...