Mark
>Wszystko w porządku?Ja
>Sama nie wiem, to wszystko jest dla mnie zbyt trudne do zrozumienia...Mark
>Przepraszam, że tak uciekłem, ale miałem coś ważnego do załatwienia, ten debil ci nic nie zrobił? Jeśli tak to tego mocno pożałuje!Ja
>Nie Mark, nic mi nie zrobił. Zostaw go w spokoju, on chyba już sobie odpuścił...
Mark
>No i dobrze, niech trzyma łapska z dala od mojej księżniczki.
Ja
>Mark, przestań, on nic mi nie zrobi. Pewnie jak większość po prostu pominie temat i już nigdy się do mnie nie odezwie.
Nie martw się.Mark
>Będę się martwić, dobrze, leć już spać, bo jutro trzeba iść do szkoły, dobranoc ❤️
Ja
>Taaa, dobranoc.Po ostatniej wiadomości poszłam wziąć szybki prysznic, a następnie położyłam się do łóżka. Jeszcze chwilę przeglądałam social media, ale po pewnym czasie odłożyłam telefon i zasnęłam.
Rano obudził mnie budzik w telefonie. Jak zwykle wstałam dopiero po kilku drzemkach. Nie miałam zbyt wiele czasu, więc szybko się ubrałam i zeszłam pokroić sobie standardowo jabłek. Spakowałam je w pojemnik i włożyłam do torebki. Dopakowałam tylko losowe książki i poszłam do szkoły. Wysiadając na przystanku czekała na mnie pewna osoba, był to Toby, super...
-Cześć, Liv ja... - zaczął.
-Toby serio, daruj sobie... - przerwałam mu.
-Mogę chociaż wiedzieć czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie z twojej strony?
-Sam bardzo dobrze o tym wiesz - przyspieszyłam tempo.
-No rzecz w tym, że kurwa nie wiem - burknął.
-Przestań, nie będę twoją kolejną zdobyczą.
W tym momencie Toby się zatrzymał, ja też w celu otrzymania odpowiedzi.
-Jaką zdobyczą?! O czym ty gadasz Olivia?! - podniósł ton.
-Mark mi wszystko powiedział.
-Ty serio nie widzisz tego, że on chce nas skłócić?!
-Niby dlaczego by miał to robić?! Poza tym pokazał mi screeny z waszej rozmowy!
-Screeny? Z rozmowy? Jak ja nigdy z nim nie pisałem!
-No tak, jasne, teraz się tłumacz. Toby po prostu się przyznaj, bo wolę żebyś to zrobił niż miał mnie ciągle kłamać.
-Liv, ja przysięgam, ja...
-Cześć Olivia, cóż za zbieg okoliczności, że tu się spotykamy - przerwał Mark naszą rozmowę.
-Mark spierdalaj, bo zaraz nie wytrzymam.
-Tak? Bo co mi zrobisz idioto? - burknął Mark.
Nie wytrzymałam, nie chciałam więcej słuchać tych kłótni, po prostu pobiegłam do szkoły. Postanowiłam, że wejdę do toalety, żeby mieć spokój, lecz nie trwał on długo. W tym momencie otworzyły się drzwi.
-Liv, kochanie, co się stało? Nie martw się.
-Mark spierdalaj! Nie będę rozmawiać ani z tobą, ani z Tobim. Jeden zaprzecza wersji drugiego i komu ja mam wierzyć?
-Nie tak agresywnie słońce. Wiesz co? Mam z Tobim jedną wspólną cechę, też lubię bawić się uczuciami naiwnych dziewczyn.
-C-co? Mark, n-nie wygłupiaj się...
-Heh, przestań, wiem, że tego chcesz.
Mark złapał moje nadgarstki i przycinął je do ściany, dłonią drugiej ręki zakrył mi usta. Nogami przywarł moją dolną część ciała. Zaczął całować mnie po szyi, nie miałam jak się obronić, był o wiele silniejszy ode mnie.
-Mark, proszę nie rób tego, błagam - powiedziałam przez jego dłoń.
-Nie słyszę nic, mówisz bardzo niewyraźnie - na jego twarzy pojawił się pedofilski uśmiech, tak bardzo się bałam...
CZYTASZ
You make me crazy [cz. 1&2] [Ticci Toby]
FanfictionPewnego dnia wszystko zmieniło się nie do poznania, już nic nie było takie samo. Zapytacie co się stało, ale odpowiedź znajdziecie czytając moją historię. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ start pierwszej części: 21.08.19r. koniec pierwszej części: 05.11...