Drobna istotka zniknęła tak szybko, jak się pojawiła. Nawet nie zdążył jej zatrzymać i zaproponować, że ją odprowadzi (nawet mimo tego, że był już w piżamie). Wrócił do domu i zaszył się w jednym z tych pokoi, do których wstępu nie miała nawet jego mama, po czym usiadł przy pianinie, którego kiedyś tak nienawidził.
Jego palce zwinnie sunęły po klawiszach białego instrumentu, a on sam całkowicie wczuwał się w muzykę. Właśnie w ten sposób chciał wyrazić całą ekscytację, lekkie zaintrygowanie i to dziwne uczucie, które doświadczył po raz pierwszy, właśnie w tym krótkim momencie spędzonym w obecności Jiah.
Nie czuł tego przy żadnej innej dziewczynie, z którą się dotychczas spotykał. To było fascynujące, nieco przerażające, a zarazem przyjemne i z pewnością uzależniające.
Odsunął się od pianina i powolnym krokiem ruszył do łazienki. Po szybkim, aczkolwiek gorącym prysznicu, którego wcześniej nie miał w planach, poczuł się obezwładniająco senny, więc już po chwili rzucił się na wygodne łóżko i prawie od razu usnął, pod powiekmi wciąż widząc delikatnie uśmiechniętą brunetkę.
***
Seungmin westchnął zdegustowany, kiedy głośny dźwięk budzika przerwał mu błogi sen, ale nie chcąc się ociągać w końcu wstał z łóżka i ruszył do łazienki. Po niemal błyskawicznej porannej toalecie, przebrał się w garnitur i wyszedł z domu.
Równo o ósmej rano siedział w swoim biurze, czekając na swojego asystenta, a za razem najlepszego przyjaciela - Lee Soobin'a. Zatrudnił go jakieś pół roku temu, mając dosyć tych wszystkich kobiet, które ciągle się do niego przystawiały, tym samym zaniedbując obowiązki.
Trochę zdyszany chłopak niemal wpadł do jego biura, z szerokim uśmiechem na ustach, którego znaczenia Min nie potrafił odczytać.
- Dzień dobry prezesie.- Ukłonił się. - Wygraliśmy ten przetarg na projekt nowego wieżowca, tak jak było zaplanowane, zespół Park SeJi już się tym zajął, wstęnie powinien być gotowy za jakieś dwa tygodnie, a dzisiaj Park Seji ma sie spotkać z właścicielem terenu, w celu dopełnienia wszystkich formalności i wyjaśnienia ostatnich niejasności.- No i wszystko stało się jasne.
Siedzący za biurkiem brunet uśmiechnął się nieznacznie i zadowolony pokiwał głową, jak zwykle zbytnio nie pokazując emocji. Soobin, tak jak każdego dnia, postawił przed szefem kubek mocnej, czarnej kawy i francuskie ciastko z biurowego bufetu, po czym wyszedł z pomieszczenia.
Seungmin wyciągnął papiery i zaczął je przeglądać, szukając tych odpowiednich, a kiedy w końcu je znalazł, powiadomił Lee i kazał mu zwołać zebranie, by po dłuższej chwili samemu wstać i ruszyć w stronę sali konferencyjnej, w środku już przygotowując się na wieczne niezadowolenie członków rady. Mało kto potrafił być tak upierdliwy, jak właśnie tych kilku starszych facetów, którzy myśleli, że pozjadali wszystkie rozumy.
Gdyby nie to, że większość z nich była dość wpływowa i mógłby wybuchnć spory skandal, który na pewno nie był mu teraz na rękę, zapewne już dawno by ich wszystkich pozwalniał, no ale na razie musiał się z nimi męczyć. Pozostawało mu tylko mieć nadzieję, że chociaż część z nich wkrótce postanowi przejść na emeryturę, a on będzie mógł w końcu odetchnąć i odpocząć od ich ciągłych pretensji, które tak często zatruwały mu dni.
______________________________________________________________________________
Do następnego!
CZYTASZ
One step
RomansaJeden krok, dwójka nieznanych sobie ludzi, trudna przeszłość i przewrotny los, który postanowił połączyć ich ścieżki... Co może z tego wyniknąć?