Rozdział 29

12 4 0
                                    

   Seungmin wracał do domu w nieco już lepszym nastroju, przed oczami wciąż mając zaskoczoną i nieco zdezorientowaną twarz Jiah, tuż po jego tajemniczym wyznaniu. Zastanawiał się, czy dziewczyna domyśli się o co mu chodziło.

    Brązowooki potrząsnął głową z cichym śmiechem, Ta zdecydowanie niepozorna brunetka zawładnęła jego sercem i rozumem, a nie zapowiadało się na to, by miała je opuścić. Z resztą, on nie chciał by je opuszczała. W końcu dotarł na miejsce i zaraz po zaparkowaniu auta, wszedł do domu, luzując krawat i dłonią przeczesując włosy. Szybko przebrał się w wygodny dres i, z kubkiem czarnej kawy w dłoni, usiadł przy biurku, wypełniając dokumenty.

   Po jakichś dwóch godzinach naprawdę miał dość, jednak doskonale wiedział, że musi zrobić to jak najszybciej. Dokumenty, które wypełniał były potrzebne na spotkanie z przedstawicielami tej polskiej firmy, które było już przecież za kilka dni. Od pracy oderwał dźwięk przychodzącego sms'a, a on przyłapał się na tym, że podświadomie chciał, żeby była to wiadomość od Jiah i nie rozczarował się.

Od: Jiah

Hej, jeszcze raz dziękuję, że mnie odwiozłeś.                                                                                                    

                                                                                                                                                                               Do:Jiah

                                                                                                                                          Naprawdę nie ma za co. To ja

                                                                                                                                          dziękuję ci za pomoc. A tak

                                                                                                                                           wgl, to masz jak wrócić?

Od: Jiah

Tak, poradzę sobie.

                                                                                                                                                                                    Do: Jiah

                                                                                                                                                             Jakby co, to dzwoń,

                                                                                                                                                              przyjadę po ciebie.

                                                                                                                                                               Poza tym, już

One stepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz