Rozdział 23

4.7K 198 29
                                    

Rozdział zawiera sceny nie odpowiednie dla osób poniżej 18 roku życia. Czytasz na własną odpowiedzialność xx

*oczami Holly* 

Sytuacja, która zaistniała jakąś godzinę temu mnie lekko przeraziła. Kochałam go, ale nie byłam jeszcze gotowa. Nie chodziło mi może nawet o brak zaufania do niego. A może jednak? Znam go półtora miesiąca, a zdążył podbić moje serce w sposób nie do opisania. Cholernie mi go brakuje, kiedy go przy mnie nie ma. Znalazłam swoje szczęście i wiedziałam, że zostanie ono niedługo rozbite przez ten chory świat i ludzi, którzy w nim mieszkają. No taki jest mój los, dlatego rozkoszuję się każdą chwilą w jego towarzystwie. 

Miałam nadzieję, że decyzja, którą podjęłam dzisiejszej nocy jest słuszna, że nie będę żałowała jak ktoś powie do mnie "Jesteś tą dziewczyną Styles'a". Byle nie wcisnęli pomiędzy słowa "byłą". Wiedziałam jakie są konsekwencje, że zaraz sprowadzimy na siebie uwagę. Członek zespołu, który jest jednym z najbardziej pożądanych przez swoje fanki, znalazł sobie dziewczynę. Miejmy nadzieję, że mnie nie zabiją za odbieranie miłości ich życia. Media mnie już co raz mnie obchodzą. Jakby nie patrzeć, już zostaliśmy przyłapani na naszym balkonowym buziaku, więc co to za różnica. Louis ma rację. Trzeba się pokazywać razem, ale nie zwracać na siebie aż tak dużej uwagi. 

Siedziałam obok mojego Księcia, który obejmował mnie ramieniem. Rozmawiał z przyjaciółmi, ale widziałam jak co jakiś czas zerka na mnie kątem oka. Teoretycznie również byłam pochłonięta rozmową z przyjaciółkami i dziewczyną Tomlinson'a, Liam'a i Zayn'a. W praktyce... No cóż... Wyszło, że moja głowa jest pochłonięta myślami o brunecie z kręconymi włosami, a nie o nowej kolekcji Versace. 

Jak to na karaoke bywa, żeby rozkręcić imprezę wymyślają jakieś zabawy. Tym razem osoba, która śpiewa wybiera osobę, która ma wystąpić po niej. To było jasne jak słońce, że chłopacy albo jeden z nich wejdzie niedługo. Jeżeli to będzie Harry to z pewnością wyląduje zaraz na scenie. Karą za odmówienie występu było wypicie mocnego drinka jednym duszkiem. Jak tego nie wykonasz, bierzesz następnego i próbujesz, aż w końcu się uda. Oczywiście było coś w rodzaju "Mam talent", bo nie zabrakło jury. I to nie byle jakiego, bo jednym z nich był Simon Cowell, wydawca płyt chłopaków. 

- Nie mogę się doczekać, aż ty coś zaśpiewasz. - szepnął mi do ucha loczek. A nie mówiłam? Już na pewno układa w głowie szatański plan jak wepchnąć mnie na scenę. 

- Możesz pomarzyć. - odwróciłam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się lekko. 

- To rozumiem, że masz ochotę wypić duszkiem coś mocnego? 

- Może. I tak z tobą duetu znowu nie zaśpiewam, nie masz co liczyć. - cmoknęłam go w policzek. Kolejkę zaczął jeden z jury Ed Sheeran, który zaśpiewał jedną ze swoich piosenek Little Bird. Uwielbiam ją. Cicho podśpiewywałam pod nosem. Napotkałam się na spojrzenie mojego idola, który mnie obserwował. Uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam gest. Gdy piosenka się skończyła, rudy popatrzył na mnie. 

- To teraz może zaśpiewa nam dziewczyna Harry'ego Styles'a, zapraszamy! - popatrzyłam na niego przerażona. 

- Widzę, ze Ed mnie wyręczył. - zaśmiał się Hazz. - Dasz radę, Skarbie. - szepnął mi do ucha. 

- Doigrasz się za to, że muszę śpiewać i że mnie tu przyprowadziłeś. - mruknęłam. 

- Nie mogę się doczekać. - musnął moje wargi. Wstałam i skierowałam się na scenę. Czekałam aż wylosują mi piosenkę. Przedstawiłam się w między czasie. Patrzyłam na monitor gdy wyświetliła się piosenka Christiny Perri, Human, myślałam, że tam zemdleję. Piosenka z wysokimi dźwiękami, gdzie na refrenie moje struny mogą się zbuntować. Mogłabym to odrzucić... Nie.. Nie mogę... 

• Charm •  || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz