Rozdział 19

5.3K 179 17
                                    

Gdy zasnęłam obudziłam się na wielkiej polanie. Szłam za wysokim brunetem. Bawiłam się źdźbłami trawy, które sięgały mi za kolana. Nie wiedziałam dokąd szłam. Byłam szczęśliwa i to dla mnie się liczyło w tej chwili. Przełożyłam swojego warkocza na ramię. Doszliśmy do wielkiego wodospadu. Spojrzałam w dół na piękną krainę, która mnie otaczała. Pełno zielonych drzew, piękna niebieska rzeka, dużo zwierząt i urozmaicona roślinność. Różne kolorowy kwiaty i krzewy. Pośrodku tego wszystkiego stał mały drewniany domek, który był porośnięty różnymi pnączami. Stanęłam na skraju urwiska. Spojrzałam w dół i przymknęłam oczy. Stałam tam i głęboko oddychałam rozkoszując się pięknym zapachem natury. Usłyszałam czyjeś stęknięcie. Gdy odnalazłam swój spokój, lekko pochylałam się nad przepaścią, wreszcie spadając w dół wodospadu. 

- Nie, nie... - słyszałam za sobą. Głos nie przestawał cichnąć. Słyszałam kolejne.. Mruczenie? 

Kiedy uderzyłam chlustem o taflę wody, automatycznie się obudziłam, gwałtownie siadając. Te wszystkie dźwięki wydawał Harry. Spojrzałam na chłopak. Marszczył brwi i strasznie marudził przez sen. Musiało mu się coś śnić złego. Położyłam z powrotem głowę na poduszkę i przytuliłam się do niego. Trochę się uspokoił.. Coś mi podpowiadało, że w tym śnie to ja grała jedną z ról głównych... 

*3 dni później*

Leżałam ze spokojem na leżaku znajdującym się na balkonie, podziwiając zachód słońca i czytając kolejną książkę. Do ślubu zostały 2 dni. Jutro musiałam jechać z Emily na ostatnią przymiarkę sukienki, a w dzień ślubu po bukiet z Harry'm. O wilku mowa. Zielonooki przeskoczył przez murek i znalazłam się przy mnie, przyciągnął do siebie i pocałował. 

- Naprawdę? Na balkonie gdzie każdy może zobaczyć? - zapytałam, unosząc brwi. 

- Chrzanić to. - powiedział i ponownie się we mnie wbił. Położyłam ręce na jego szyi i całkowicie oddałam się jego pocałunkom. 

- Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia. - oderwaliśmy się wreszcie i weszliśmy do środka. Zaczęłam się ubierać, żeby zejść na dół do rodziny na kolację. 

- Jaką? 

- Co powiesz jutro na kolację? - zapytał, przyciągając mnie do siebie.

- Z miłą chęcią, ale jestem już umówiona. - wyszczerzyłam się. 

Zrobił zdziwioną minę. 

- Zdradzasz mnie?

- Nie jesteśmy razem, więc mam takie prawo. - wstawiłam język i odsunęłam się do niego, biorąc telefon i kartę do pokoju. - Idę z Marcus'em i Jackson'em na jakąś imprezę. Jak kto moi bracia nazwali: impreza przedślubna dla rodzeństwa, czyli ostatnia możliwość wyszalenia się przez pana młodego. 

- Eh... Kradną mi Ciebie. - skradł jeszcze jednego buziaka. 

- Mają takie same prawa wobec mnie jak ty. Nawet ty mniejsze, tylko za dużo sobie pozwalasz. 

- Tak? - zapytał ze zdziwieniem. 

- Tak. Przyjaciele się nie całują. - powiedziałam, po czym sama musnęłam jego wargi. 

Zeszliśmy na dół, jak poszłam do swojego stolika, on do swojego i tylko wymienialiśmy spojrzenia oraz uśmiechy. Gdy wróciłam, na dworze było już ciemno. Pierwszą noc spędzę sama. Przez tę parę dni spałam z Harry'm. Zamknęłam dobrze balkon i zasłoniłam szczelnie zasłony, poszłam do łazienki i tam również wykonałam tą czynność. Wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka z laptopem. Zdecydowałam się na jakieś romansidło. "Tylko Ciebie chcę." - 2 część "3 metrów nad niebem". Aj tam najwyżej trochę popłaczę.

• Charm •  || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz