Twoja słabość

190 24 1
                                    

Macabre wsłuchał się w głos szkieletu. A więc miał zły sen, co? Wzdychając milczał przez ten cały czas.
- Skoro śniło ci się, iż twój dzieciak tak się zachowywał, to w prawdziwym świecie musi być inaczej, prawda? Słuchaj, może nie mam dzieci, ale wiem, że mają one coś w głowach i doceniają to, że ktoś robi wszystko dla nich, by byłe szczęśliwe. - Mruknął i znowu zamilkł, wysłuchując wytłumaczenia łowcy. Jedynie kiwnął głową. Nie mógł się chyba gniewać o coś takiego. Nie tym razem przynajmniej. Odwrócił chwilowo głowę w bok, pytająco zerkając jednak na szkielet, gdy usiłował wyraźnie o coś zapytać. Kiedy te słowa padły, wampir nie wiedział czy powinien zacząć się śmiać, czy płakać. Czyżby bał się ponownie zasnąć w samotności, zamiast trwożyć się potwora koło jego łóżka? To zaintrygowało wampira. Jedynie zacisnął usta w wąską kreskę, wypuszczając bezradnie powietrze po jakimś czasie.
- ...Zgoda. Skoro tak bardzo nie możesz się na mnie napatrzeć~ - Dodał uszczypliwie z lekkim uśmieszkiem, by napinając atmosferę w ten sposób, jeszcze bardziej ją rozluźnić. Wampir wstał i podszedł do wyjścia z pomieszczenia, czekając na łowcę. Cruzar tylko uśmiechnął się słysząc jego słowa, naprawdę polepszyło mu się. Po usłyszeniu zgody i jego dogryzki tylko prychnął uśmiechając się pod nosem. Wstał i ruszył za nim.
- Oh, normalnie Twoje piękno zabija mnie równie dobrze co twe ego, wampirku~. - Zaśmiał się idąc w stronę pokoju, ah, naprawdę było mu to potrzebne, takie rozluźnienie tej niemiłej i nieprzyjemnej atmosfery, to coś co naprawdę się przydało. Gdy stanęli przed komnatą Cruzar otworzył drzwi i przepuścił przodem wampira, sam wszedł za nim i zamknął drzwi, westchnął będąc znów w tym pomieszczeniu, teraz poczuł się trochę niezręcznie, w końcu on idzie spać, a wampir będzie się w niego wpatrywał czy coś, ehhhh, ale lepiej z nim niż samemu. Podszedł powolnie do łóżka i na nim usiadł.
- Mh, dziękuje. - Powiedział tym razem bez większych problemów.
- Nie jesteś, aż taki zły, dobrze, że Cię oszczędziłem. - Prychnął wiedząc doskonale, że to on od początku był na przegranej pozycji, no ale żarty żartami. ułożył się wygodnie w łóżeczku i spojrzał na niego, leżał bokiem w stronę wampira. 
- Pfft, zatem znam już twą słabość~ - Skomentował sobie w trakcie ich trasy. Widząc zaś jak ten przepuszcza go przodem, lekko się uśmiechnął i stanął pośrodku jego pokoju. Wzrokiem śledził szkielet, unosząc brwi na jego kolejne słowa.
- Miło, że dziękujesz mi za to, że mnie oszczędziłeś, oh ty jakże groźny i nieufny łowco wampirów, który bez jednego takiego "potwora" u swojego boku zasnąć nie potrafi~ - Dodał teatralnym głosem i się uśmiechnął, patrząc jak ten powoli się kładzie w łóżku. Macabre w sumie i polubił Cruzara, nie był jakiś najgorszym łowcą na jakiego mógł trafić. Wampir oparł się wygodniej o ścianę plecami i westchnął.
- Ah, i nie bój się na zapas, nie zagryzę cię w nocy. Chyba? - Dodał pół żartem pół serio i chwycił za świeczkę - jedyne źródło światła w tym pokoju, będąc gotowym zdmuchnąć jej duży płomień.- Tak czy siak wyśpij się. Rano będziesz mi potrzebny do załatwienia kilku spraw. - Dodał, przypominając sobie o tym, że ten nie ma męskich ubrań tutaj. Cruzar tylko przewrócił oczyma.
- Ah, tak? No dobrze - Zamknął oczy. Teraz jakoś lepiej mu było zasnąć mimo tego żartu ze strony Macabre... Chyba żartu czuł się bezpiecznie. Wampir zatem dłużej nie czekając zdmuchnął świeczkę i bacznie stał przy Cruzarze. Czemu to robił? Sam nie wiedział. Po prostu jak już obiecał, to został, nie? Opierając się tak o ścianę, odłożył zgaszoną świeczkę na stolik nocny i niemo westchnął. Stał tak z kilkanaście minut dopóki nie upewnił się, albo nie miał wrażenia, iż szkielet zasnął. W międzyczasie rzecz jasna rozglądał się po pokoju, myśląc nad wszystkim i niczym. Cóż, zerkając na szkielet zaczął powoli kierować się w stronę wyjścia. Otworzył bezszelestnie drzwi i wyszedł szybko przez nie, nie robiąc przy tym hałasu. Chyba. Będąc już na korytarzu westchnął i poszedł od razu do swojej komnaty, w której położył się w swoim łóżku i zasnął.

Makabryczny krzyż - Crossmare Vampireverse [TYMCZASOWO ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz