🍁 Rozdział 20 🍁

1.3K 29 0
                                    

Mikołaj

-Jesteś tego pewna ?-zapytałem zszokowany

-Widziałam od pewnego czasu ,że on boryka się z jakimiś kłopotami , ale gdy zobaczyłam go z jakąś kobietą , która dawała mu pieniądze i powiedziała do niego ,że dawno jej nikt tak dobrze nie zrobił i..- tu jej przerwałem

-Stop, stop za dużo tych szczegółów-byłem tym zdegustowany

Czyli podsumowując Marcin umawia się , sypia z dzianymi kobietami dla pieniędzy

-Nie widzę innego rozwiązania , chyba jesteście kumplami , więc dlatego Ci to mówię

-Wielkie dzięki , ja nie rozumiem , obiecałem mu pomoc , nawet chciałem mieszkanie dla jego rodziny kupić , pożyczyłem mu pieniądze na spłatę długu , a ten dalej pakuje się w kolejne gówno

-Ja słyszałam ,że za jedną noc potrafią zapłacić z 500 złotych

-Marcin ma trudną sytuację życiową , ale żeby aż do tego stopnia

-Dobra Mikołaj , ja niestety muszę lecieć , bo kuzynka z Niemczech przyjeżdża na wymianę do nas na  rok , więc muszę ją odebrać -powiedziała Anka

-Jasne , jeszcze raz wielkie dzięki .

Dopiłem kawę i pojechałem do domu . Kompletnie nie wiem jak to rozegrać z tym Marcinem . Dlaczego ku*wa wszystko jest takie skomplikowane...

Przez cały weekend nie miałem kontaktu z Pauliną , ale byłem zawalony robotą i przygotowaniem próbnej matury dla trzecioklasistów , i do tego matury na półmetku dla drugoklasistów , więc zupełnie na nic czasu nie znalazłem.

W końcu nastał poniedziałek , coraz bliżej do tego żeby być coraz starszym , nim dobrze się obudziłem już napisałem esa do Marcina , czy do mnie wpadnie , muszę skończyć to przedstawienie .


Paulina

Wszystkie dni wolne w całości zmarnowałam i nic , a nic nie robiłam. Spałam do południa , a później jadłam i oglądałam zaległe seriale i filmy. I ciągle się zastanawiam , czy jestem gotowa na poważny związek z Mikołajem , a może dalej jestem niedojrzałą gówniarą. Bo wiem ,ze ten związek nie będzie prosty . Mikołaj nie odzywał się , nie wymagam tego od niego , jednak jest to jakaś wewnętrzna pustka.W niedzielę , bardzo późnym wieczorkiem zjechali rodzice z Hanią.

Ustaliliśmy z Kubą , że nic im nie powiemy o nocy sylwestrowej . Nim jeszcze poszłam spać , zdążyłam pokłócić się z mamą , gdyż Hania mogła nie iść do szkoły , bo późno przyjechali , a ja musiałam iść , wkurzyłam się , ale i tak nie liczyłam na powodzenie tej misji , a z drugiej strony chciałam zobaczyć Mikołaja , ma zaraz urodziny , więc muszę mu podarować coś wyjątkowego.

Rano wstałam , ale ledwo , wcale nie mogłam się podnieść z łóżka , byłam taka zmęczona , sama nie wiem czym ,ale byłam.

Hanka mogła sobie smacznie spać , jakbym została dłużej w Hiszpanii to też by teraz spała , będzie mi brakowało tego chleba z pomidorami , a mama mówi ,że takiego nie będziemy jeść w Polsce , ciekawe czemu . Jak tak czasami myślę , to mama jest jakąś dziwną kobietą , nie wiem jakby zareagowała na to ,że spotykam się z nauczycielem , to byłaby hańba dla niej. Ona jest perfekcjonistką i kobietą sukcesu .  Noi się  oczywiście spóźniłam na autobus do szkoły , przez to i tak nie dotarłam na pierwszą lekcję . Brawo ja , mam nadzieję że to nie była lekcja z Mikołajem , bo on to gotów od razu pod mój dom przyjść , by dowiedzieć się dlaczego mnie nie było .

Weszłam do szkoły , jakieś dwadzieścia minut spóźniona , na korytarzach kręcili się pojedynczy uczniowie , niektórych tylko mijałam idąc , a niektórzy nawet mnie nie zauważyli , skupiając się na nauce czy gadając z kumplami. W Hiszpanii byłam jedną z najpopularniejszych dziewczyn , więc nie było osoby , która by się za mną nie obejrzała. Od ponad trzech lat już mieszkam w Polsce , ale to i tak mało w porównaniu z tak dużą ilością lat życia w Katalonii.

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz