🌿Rozdział 97🌿

611 20 4
                                    

Paulina

- Czy Ty w końcu możesz odstawić te papiery i powiedzieć mi w której sukience idziesz ?- niecierpliwiła się Matylda, gdy mimo późnej godziny tkwiłam z nosem w papierach

- Mati- westchnęłam- to naprawdę jest takie ważne ? Dla mnie jest bez znaczenia, obie są ładne, może być zarówno ta błyszcząca bordowa, jak i ta granatowa- odpowiedziałam od niechcenia

- Nie możesz tak olewać swojego wieczoru panieńskiego. Ja się dziwię, jak Wy daliście radę z organizacją wesela z takim zapałem. Mówiłam pojedźmy z dziewczynami gdzieś nad jezioro na weekend, to oczywiście nie miałaś czasu. Dziś jest ważny wieczór, za mniej niż miesiąc wychodzisz za mąż, a Ciebie to nie obchodzi ? -odparła z wyrzutem blondynka

- Przestań tak szybko mówić, głowa mnie rozboli. Muszę zrobić jeszcze kilka rzeczy, mamy za tydzień zakończenie roku w szkole językowej, muszę wypisać certyfikaty, nagrody, opinie, mam serio dużo pracy- wyprostowałam się i skupiłam wzrok na przyjaciółce na dłuższy moment

- Ja nawet na Jagiellońskim mam więcej czasu na życie niż Ty tutaj, a oprócz studiów masz tę pracę- Mati wywróciła oczami

- Matylda, nie oszukujmy się jesteś super zdolna i mądra, już dawno temu połowę materiału ze studiów miałaś nauczone, dalej jesteś z tym Piotrkiem ?- upiłam łyka kawy

- Nie interesuj się tak nagle moim życiem uczuciowym , owszem jesteśmy razem już dwa miesiące, to chyba mój rekord, na początku roku akademickiego kręciłam jeszcze z takim jednym, ale to był totalna porażka. Podawał się za pracownika banku, a okazał się sprzedawcą w Żabce- dziewczyna się wzdrygnęła na samo wspomnienie

- To skąd Ty go wytrzasnęłaś ?

- Poznaliśmy się na jakiejś imprezie, potem znajoma z roku powiedziała mi że go tam widziała, wyśmiałam ją, ale poszłam na wszelki wypadek i okazało się że miała rację. Krętacz, pewnie chciał moich pieniędzy, sprawdził w necie kim jest mój ojciec i zapachniało pieniążkami.

- A ten Piotrek czym się zajmuje ?- chciałam już skończyć na dziś pracę

- Prowadzi biuro nieruchomości, a jednocześnie robi doktorat. Wspominał, że myśli o mnie poważnie. Pojechaliśmy nawet do jego rodziców, stresowałam się jak nigdy, no bo każdy wie że jestem trochę stuknięta, ale najgorzej nie było.

- On z Krakowa pochodzi ?

- Tak, od urodzenia w Krakowie- dziewczyna się zamyśliła- Paulina serio się pośpiesz, musisz się wykąpać, pomalować, uczesać, a za dwie godziny mamy być na miejscu- blondynka mnie dalej poganiała, co nie wpływało dobrze na mój poziom skupienia.

- Możesz przestać ?-odburknęłam- Zdaję sobie sprawę, że mam mało czasu ale to też jest bardzo ważne- wskazałam dłonią na laptopa

- Co może być bardziej pilnego od własnego wieczoru panieńskiego ? Zostaw ten laptop w tym momencie. Niech zrobi to Mikołaj, a jak już nim mowa to gdzie on jest ?

- Sama bym chciała wiedzieć- obojętnie wzruszyłam ramionami

- Ty tak mówisz to spokojnie ? Ja bym zwariowała, jakbym nie wiedziała co się dzieje z Piotrkiem

- Chyba rzeczywiście Cię wzięło, skoro tak się przejmujesz tym Piotrkiem- znowu przypatrzyłam się swojej przyjaciółce

- Daj spokój, idę do łazienki się pomalować, a Ty jak chcesz do idź w tłustych włosach, bez makijażu i w dresie- Mati się zarumienia i od razu opuściła pokój- Masz swojego narzeczonego !- krzyknęła wchodząc do łazienki, przez co zostałam poinformowana że Mikołaj wrócił.

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz