🌸Rozdział 60🌸

619 15 5
                                    

Mikołaj

Okay, nie byłem przyzwyczajony do tak ciepłych powitań ze strony innych osób niż Paulina. Dziwnie się poczułem, a właściwie to nic nie poczułem. Znowu miałem Agatę tak blisko siebie, a czułem jakbym tulił kompletnie mi obcą dziewczynę. To spostrzeżenie samego mnie zaskoczyło. Dziewczyna objęła mnie na tyle mocno, że aż zabrakło mi oddechu. 

- Przepraszam- powoli odsunęła się ode mnie na bezpieczną odległość. Patrzyła na mnie tymi swoimi przestraszonymi oczami. Byliśmy już dorosłymi ludźmi, ale dalej miała w sobie tę dziecięcą niewinność. W mieszkaniu było bardzo ciemno.

- Noo- to rzeczywiście wywaliło korki- schowałem ręce do kieszeni i zacząłem się rozglądać dookoła

- Tak, przecież wiesz jak bardzo boję się ciemności- przygryzła wargę, pewnie przez przypadek, ale w żaden sposób mnie to nie wzruszyło.

- Pamiętam, masz może jaką latarkę, albo świeczki ?

- Nie, raczej nie. Oskar wszystko zabrał chyba- dziewczyna się speszyła, a mnie to zdziwiło. Co miało znaczyć Oskar wszystko zabrał ?

- W porządku, jakoś sobie poradzimy, włączę latarkę w telefonie- sięgnąłem do kieszeni i po chwili zrobiło się trochę jaśniej

- Naleję Ci soku, przynajmniej tyle mogę, nawet prądu nie mam, żeby herbatę zagotować- poszła do kuchni, potykając się o szafkę

- Ostrożnie- uśmiechnąłem się

- Tak wiem, ostrożnie, dalej jestem taką niezdarą, ale jak widzisz jest ciemno, może być sok z czerwonych pomarańczy ? Powinnam zrobić jakieś zakupy, ale jakoś nie miałam nastroju- miałem wrażenie, że bardziej mówi to do siebie niż do mnie

Usiadłem na kanapie i próbowałem przyjrzeć się mieszkaniu, co było utrudnione przez brak prądu. 

Po chwili Agata dołączyła do mnie z tacą z napojami i jakimś ciastem.

- Czy to moje ulubione ciasto czekoladowe z karmelową masą i..

- I galaretką agrestową, tak to jest to ciasto- dziewczyna się uśmiechnęła, a ja byłem zaskoczony, że pamięta.

Sam przepis na to ciasto powstał przypadkowo. Któregoś weekendu piekliśmy razem ciasto, mieszaliśmy różne rzeczy i ostatecznie powstało coś z tego, miało nosić nawet nazwę Migat,od naszych imion. 

- To w takim razie się poczęstuję, kiedy ja go ostatnio w ogóle jadłem- od razu nałożyłem sobie na talerzyk kawałek ciasta

- Jedz Miki, jedz, przecież zrobiłam go specjalnie dla Ciebie, tylko dla Ciebie- to co powiedziało było dziwne, ale ona była jakaś nieobecna

Pogadaliśmy jeszcze chwilę, nie wiem ile tam spędziłem, ale nagle otworzyłem oczy i nie wiedziałem o co chodzi.  Gdy tylko sobie poskładałem wszystko w całość, zerwałem się na równe nogi.

- Cholera ! - chwyciłem za swój telefon. 01: 46. Sms od Pauliny ..

Paulina : Hej, byłeś u mnie co się dzieje ?

Westchnąłem i poszedłem do przedpokoju założyć buty. Nie wiedziałem gdzie jest Agata, ale wiedziałem, że chcę jak najszybciej się stąd ulotnić.

Przez przypadek zachwiałem się i straciłem prawie równowagę. Niechcący nacisnąłem barkiem na włącznik światła i ku mojemu zaskoczeniu prąd wrócił. Odruchowo spojrzałem też na skrzynkę z korkami, koło niej leżało pudełko z narzędziami. Czyżby ktoś coś przy tym kombinował ? Nie co ja gadam, to przecież niemożliwe. Każdy, ale nie Agata, ona taka nie jest.

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz