🌸Rozdział 46🌸

722 20 0
                                    

Paulina

Od kilku dni nie mam żadnego kontaktu z Rafałem. Zaczynam się trochę o niego martwić, nie odbiera ode mnie telefonów , nie odpisuje na esy, nawet nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Czas leci jednak do przodu, ale zaczynam trochę żałować, że powiedziałam mu o tej Kindze i Robercie,może byłby chwilę dłużej szczęśliwy. Co ja wygaduję, zasługiwał na prawdę, a nie żeby robiła z niego debila.

- Paulina ? -usłyszałam głos mojej nauczycielki od hiszpańskiego, wyrwałam się z transu

- Przepraszam, czy mogłaby pani powtórzyć, zamyśliłam się- odpowiedziałam jej płynnym hiszpańskim

Trochę często się zawieszam, choć są przedmioty gdzie nauczyciele totalnie by mi tego nie popuścili, nawet wstawili odpowiednią ocenę za pracę na lekcji.

Prawie codziennie siedziałam popołudniu u Mikołaja, tłumaczył  mi indywidualnie ten sam materiał co przerabiamy w szkole. Chyba jestem szczególnym przypadkiem, bo w szkole nic nie rozumiem, a gdy mi to wyjaśnia jeszcze raz, wszystko staje się jasne. 

- Haloo, ziemia do Pauliny ? - nagle Mikołaj zaczął machać mi przed oczami jakimiś kartkami

-Tak ? - zawahałam się, a najwidoczniej ponownie odpłynęłam

- Co jest, znów gdzieś myślami zniknęłaś, a matma wymaga Twojego skupienia- Miki się uśmiechnął

- Jeju, wiem- aż mi się głupio autentycznie zrobiło- przepraszam, ostatnio mi się to zdarza dość często, ale martwię się trochę o Rafała, nie daje znaku życia- chwyciłam ołówek, by zabrać się za rozwiązywanie zadania

- Może w ten sposób radzi sobie z przeciwnościami, daj mu jeszcze chwile czasu. wiem Skarbie, że Wy dziewczyny jesteście dość wylewne i wszystko mówicie swoim psiapsiółom jak to ostatnio usłyszałem od pierwszoklasistek, ale niektórzy faceci przeżywają to też trochę inaczej, musisz to zrozumieć

- A Ty jak niby przeżywasz ciężkie czasy- zrobiłam cudzysłów w powietrzu

- To jest akurat dość zabawne, na przykład jak przyszli kumple to każdy miał swoje piwo i tak większość dnia przesiedzieliśmy w ciszy

- Musiało to wyglądać komicznie- parsknęłam śmiechem

- Ty się tu śmiejesz, ale w takich sytuacjach przeżywa się wewnętrzny dramat, no dobrze Paula, jestem pewien że Rafał się na dniach odezwie, a teraz zrobimy moje ulubione zadanie o trapezie

- Nieee- jęknęłam przeciągliwie

- Wiem, że nie lubisz geometrii, ale taki jest program i musisz to przeżyć

- Dobra, trapezie nadchodzę !!

Gdy już wychodziłam, Mikołaj mnie zatrzymał

- O właśnie zapomniałem Ci powiedzieć, że w poniedziałek jadę z 1D na biegówki

 Zatrzymałam się w progu i oparłam o futrynę

- Zamierzałeś mi o tym w ogóle powiedzieć ?- podniosłam lewą brew do góry

- Oczywiście, że tak

- Ładne są dziewczyny w 1 D ? - dodałam z ironią

- Nie wiem, nie przyglądałem się im, jedyną ładną dziewczyną, którą widzę w swoim zasięgu jesteś Ty mały zazdrośniku- w zabawny sposób dotknął mojego nosa

- Ja wcale nie jestem zazdrosna- prychnęłam

- Jasne, jasne- Mikołaj wybuchnął śmiechem

 - Już mi tak nie słodź, lecę już , zaraz mam autobus, będę tęsknić- skradłam mu szybkiego buziaka i uciekałam po schodach

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz