🍁 Rozdział 11 🍁

1.7K 40 11
                                    

Paulina

Bardzo niechętnie otworzyłam oczy przez dźwięk budzika , który dochodził do moich uszu.

Odwróciłam się na drugi bok , nakryłam się kołdrą , by zapomnieć o tym ,że zaraz trzeba wstać ..

Jednak natknęłam się na coś twardego.Otworzyłam oczy i myślałam,że dostanę zawału.

Obok leżał a głowa Krzyśka , a reszta ciała ? na drugim łóżku. Spał sobie w najlepsze z uśmiechem na twarzy. Nagle ktoś zapukał do drzwi , krzyknęłam proszę.

Drzwi się uchyliły do środka wszedł Mikołaj , Jezu jak zawsze bosko wyglądał.

Czasami chodzi do szkoły ubrany elegancko , koszula , dżinsy , marynarka , czasami na sportowo i wtedy tak bosko wygląda  w  dresach i bluzie sportowej <3 Ohh , to Twój nauczyciel.

Dzisiaj miał na sobie czarne dresy , czarną bluzę z białym napisem , idealnie komponowało się to z jego ciemnymi włosami. To musiało wyglądać niemal dziwnie ,że go wertowałam wzrokiem.

Uśmiechnął się .

-Wstawajcie ! Za godzinę ....-tu urwał.

O ku*wa !!!!!!!!!!Krzysiek !!!!!!!!

-Cholera jasna , Krzysiek co Ty to robisz ? W samych gaciach , jesteś prawie nagi !!!-widać było ,że się wkurzył i to porządnie.

-Znaczy ..-próbowałam ratować sytuację .

Laura zdążyła się obudzić

-Krzysiek , ubierz się i wróć do swojego pokoju !-powiedział w drzwiach i wyszedł .Ups...

Nie wiem co on sobie pomyślał , ale on ma Dagmarę...

Zorientowałam się ,że zaraz zaczną się bitwy o łazienkę , biegiem !

Laura wpadła na ten sam pomysł , jednak byłam pierwsza.

Gdy się ogarnęłam , wypędziłam Krzyśka , poczekałam na Laurę i poszłyśmy na śniadanie.

Szwedzki bufet , jak to bywa na wycieczkach , chłopaki się śmieją , że jak pojedziemy na wycieczkę krajoznawczą , to oni chcą pod namioty , Mikołaj z pewnością ich poprze..

Gdy nalewałam sobie kakao , poczułam na szyi oddech , moje serce zaczęło szybciej bić , tak jakby coś je ścisnęło z podekscytowania..

Wiedziałam ,że to On , poznałam po tych charakterystycznych perfumach.

Gwałtownie się odwróciłam , musiałam podnieść głowę , by spotkać się z jego wzrokiem. Te piękne czekoladowe oczy..

Staliśmy zdecydowanie za blisko jak na uczennicę i nauczyciela , zakończyłam tą dziwną sytuację.

-Chce pan profesor kawy ?-postanowiłam go zagadać .

-Tak poproszę -nie wiem czemu mówił jakby był zaczarowany ..

Trzęsły mi się ręce i myślałam ,że zaraz wyleję na niego tę kawę.Po co to dziewczyno zaproponowałaś , trzeba było wziąć kakao , a nie rozpoczynać pogawędkę.

-Proszę-dałam mu do ręki kawę

-Dziękuję -uśmiechnął się bosko

Wzięłam kakao i wróciłam do stołu. Właśnie teraz sobie uświadomiłam ,że to że poszłam do Namojewskiego w nocy i że prawie się całowaliśmy i to że pocałowałam go w policzek , nie było snem , brawo , czyli jak się skompromitować , jak ja mu mogłam w twarz spojrzeć.

Ale co mam zrobić , jak nie umiem mu się oprzeć ...-Zapomnij..,ale zapomnieć o nim , czy zapomnieć ,żeby tak myśleć..

Po śniadaniu mieliśmy zajęcia informatyczne , ja jestem nogą z tego...

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz