🍁 Rozdział 26 🍁

951 20 2
                                    

Rozdział chciałabym zadedykować mojej przyjaciółce , która zainspirowała mnie do wątku Angelici i Marcela . Dziękuję za wszystko <3

Paulina

Rafał próbował się ze mną skontaktować , dzwonił , ale odrzucałam wszystkie jego połączenia , przepraszał za wszystko i próbował ratować naszą przyjaźń , a ja nie miałam na nic siły . Dalej trudno mi pogodzić się z tym ,że nie mogę być z facetem , którego kocham , a mój ukochany brat mnie ignoruje na każdym kroku .

W czwartek po już ostatnim meczu , w tym sezonie , bo jutro już jest podsumowanie i ogłoszenie wyników , zrobiłam sobie na obiad ryż z kurczakiem . Na moje szczęście nikogo w domu nie było , więc była cisza. Zauważyłam ,że Kuba spędza ostatnio mniej czasu w domu , a czas spędza w Łodzi , domyślam się ,że u Weroniki. Gdy jeszcze mieliśmy relację , jak kiedyś zwierzył mi się ,że planują zacząć szukać mieszkania w Łodzi , ale to dopiero w czasie wakacji.

Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w dżinsowe , krótkie spodenki i szarą koszulkę na ramiączkach. Włosy zebrałam w wysokiego kucyka , wypuszczając pojedyncze kosmyki , które opadały mi na twarz.

Po jakiejś godzinie wrócili rodzice z Hanią , więc niezauważalnie zmyłam się do swojego pokoju, w ostatnim czasie , nie miałam szczególnej ochoty na czyjekolwiek towarzystwo.

Wieczorem zeszłam na dół , by wziąć do góry kolejną butelkę soku pomarańczowego , więc przeszłam przez salon , na kanapie obok rodziców i siostry , siedział Kuba , uważnie wpatrzony w telewizor , udawał że mnie nie widzi.

Gdy skierowałam się w stronę schodów , zatrzymał mnie głos mamy

-Paulina , pozwól tu na chwilę-musiałam zawrócić

-Tak mamo ? -spytałam zrezygnowana

-Możecie mi powiedzieć o co chodzi , nigdy w całym moim życiu nie widziałam ,żebyście się do siebie nie odzywali , wręcz unikali. Myślicie ,że to nie jest widoczne ? -mama co chwilę spoglądała na mnie , to na mojego brata

-Bywa -chrząknął Kuba

-Pewnie się pokłócili , więc się nie odzywają -powiedziała Hania zakładając nogi na zagłówek kanapy

-Mogę już iść ? -spytałam smutno

-Nie , dopóki nie powiecie , o co w tym wszystkim chodzi -mama drążyła temat dalej

-Nic i temat skończony , nie zawsze będziemy gadać , czy skakać sobie w ramiona , mamy swoje życie -odpowiedział Kuba i widziałam że zaczął się denerwować.

Popatrzyłam ostatni raz na Kubę i wróciłam do pokoju . Tak źle między nami to nigdy jeszcze nie było.


Mikołaj 

Nim jeszcze przekroczyłem próg szkoły , z samego rana poinformowano mnie , że trenerka dziewczyn z koszykówki się czymś zatruła i nie będzie mogła im dziś towarzyszyć w czasie odebrania nagrody i tę rolę przyznano mnie.

Nie miałem możliwości dyskusji , czy chcę czy nie chcę , tylko musiałem spełnić powierzone mi zadanie. 

Koło 9 czekałem na dziewczyny i brakowało tylko jednej , oczywiście ,że szatynki

Już wyciągnąłem telefon , by się z nią skontaktować , kiedy zobaczyłem  biegnącą dziewczynę , z potarganymi włosami , rozpiętą bluzą i torbą sportową na ramieniu.

-Przepraszam za spóźnienie , ale zepsuł się autobus i musiałam czekać na kolejny , a tak właściwie czemu Pan tu jest ? -zapytała  ciężko oddychając

Nauczyciel, który zmienił wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz