Jezu zaczynam.kochac ten ship xDD
***************
Usmiechnąłem się i delikatnie zamknąłem oczka i już chciałem zasnąć ,aż nagle usłyszałem huk i nerwowo wstałem rozgladajac sie na boki.
-Co sie dzieje ?!-Zapytałem i zadrżałem z lekkiego przerażenia.
-Pójdę sprawdzic...-Powiedział z troską Gradient i wstał szybko ,a następnie wyszedł z pokoju.
I znów zostałem sam... Ale... Ciesze sie ,że braciszek wrócił... Dawno go nie widziałem...
Uśmiechnąłem się delikatnie i zamknąłem oczka otulając sie ponownie kocykiem.
Nagle usłyszałem otwierające sie drzwi, z lekko niechęcią otworzyłem oczy i spojrzałem w strone drzwi ,a stał w nich Raven ,który był cały w siniakach.
Wystraszyłem się i szybko do niego podbiegłem.
-Co sie stało Raven ?!-Zapytałem z troską i położyłem go delikatnie na łóżku.
-N-nic takiego...-Wyszeptał cicho ,a następnie lekko się uśmiechnął i chwycił moją rękę.
-Widze ,że coś nie gra... Mów co sie stalo !-Powiedziałem z powagą i delikatnie ściągnąłem z Ravena bluze i koszulke rumieniąc się.
-Ehhh... Jak ty tutaj byłeś to przyszedł Fresh... Byłem nieco osłabiony orzez heata ,ale i wkurzony ,że tu wrócił i zaczęliśmy się bić... Niestety to ja najwięcej oberwałem...-Powiedział szeptem i lekko spojrzał w bok ,a następnie westchnął cicho.
W moich oczkach pojawiły się łezki które delikatnie przetarłem i przytuliłem ostrożnie Ravena.
-T-to moja w-wina... P-przepraszam...-Wyszeptałem cicho zaciskając ręce na kocu ,na co Raven lekko pogłaskał mnie po pleckach.
-To nie twoja wina , spokojnie... -Odparł cicho ,lecz po chwili syknął cicho z bólu.
-Ojć ! Wybacz... Już coś z tym zrobię...-Powiedziałem szybko i zacząłem szukać apteczki ,którą po dłuższym czasie znalazłem i zacząłem bandażami owijać wszystkie kostki Ravena na których miał siniaki.
Po dłuższej chwili skończyłem bandażować kuzyna i spojrzałem na "mumie" z uśmiechem.
-Gotowe... Teraz powinno być ci lepiej...-Szepnąłem i otuliłem Ravena kocem ,a następnie usiadłem na krawędzi łóżka.
-Gorąco mi w tych bandażach...-Wymamrotał cicho Raven leżąc nieruchomo na łóżku ,przez co cicho się zaśmiałem i cmoknąłem go w czaszkę ,lecz po chwili zauważyłem co zrobiłem i zarumieniłem się.
-prześpij sie !-Powiedzialem szybko i wybiegłem z pokoju ,a następnie wparowałem do swojego pokoju i rzuciłem się na łóżko.
Było blisko... Nie wiem czego ,ale było blisko... Ugh... Musze sie z tym wszystkim przespać...
Zamknąłem oczy i po krótkiej chwili po prostu zasnąłem wtulając się do kołderki.
**Time skip**
Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię. Przewróciłem się na bok i cicho wymamrotałem coś.
-No wstawaj Pj... Do szkoły...-Powiedział dobrze znany mi głos przez co uśmiechnąłem się.
-Jeszcze 5 minut...-Mruknąłem cicho wtulajac sie do koca.
Nie było mi jednak dane spać 5 minutek więcej ,bo nagle poczułem jak Gradient zabiera mnie na ręce.
-Ej ?! Gdzie ty mnie niesiesz ?!-Zapytałem i zacząłem rękami bić go w plecy.
-Musisz się umyć...-Odparł z rozbawieniem po czym wszedł do łazienki i postawił mnie w niej ,a następnie wyszedł i zamknął drzwi.
CZYTASZ
Shipy~
RandomUndertale... Underswap... Underfell... Dreamtale... Itd... Itd... Itd.... Dalekoooooo.... XD