- Nienawidzę go ! Po prostu nienawidzę !!! Jak można być takim głupim... Ygh... Niech się teraz w piekle pali !!! - Powiedział ze złością w głosie Sensy siedząc na kanapie w domu Ganza , po czym oparł się o oparcie kanapy i zamkną oczy.
- Nie denerwuj się tak Sensy... Przecież on nie chciał tak ? - Zapytał Senkiller po czym lekko usiadł obok Sensyego patrząc się na niego.
- Pfff... Łatwo ci to mówić... Po co mam się nie denerwować jak on mnie po prostu wkurzył ?! - Powiedział ze złością Sensy po czym wstał z kanapy i zaczął powoli iść w stronę wyjścia.
-Gdzie ty idziesz ? - Zapytał lekko stanowczo Senkiller po czym wywrócił oczami i skrzyżował ręce nadal siedząc na kanapie.
- Nie zamierzam tutaj bezczynnie siedzieć ! - Krzyknął Sensy po czym otworzył drzwi i wyszedł przez nie trzaskając nimi po czym dał ręce do kieszeni i cicho wypuścił powietrze z ust.
-Jak on mógł ?!... Hah w sumie... To, że go kocham to nic... I tak woli innego... Byłem głupi myśląc, że on odwzajemnia to pieprzone uczucie... - Powiedział ze złością w głosie idąc przez las i kierując się w stronę swojego domu.
-Ehhh... Ganz jesteś dla mnie bardzo ważny... Ja cię naprawdę kocham... Ale jeśli z nim jesteś szczęśliwy to zrozumiem to... - Powiedział sam do siebie po czym zauważył swój dom i cicho westchnął po czym lekko podszedł do drzwi otwierając je i wszedł do środka po czym rzucił się na kanapę i po jego policzkach powoli zaczęły spływać łzy po czym lekko zamknął oczy i po chwili odpłynął do krainy jednorożców.
Gdy Sensy wyszedł z domu Ganza to Senkiller cicho westchnął i położył głowę na rękach i czekał, aż w końcu Ganz wyjdzie ze swojego pokoju.
-Ehh... Sensy przesadza... Przecież to nic wielkiego, że Ganz i Mel postanowili pójść do jednego pokoju i nie wychodzić z niego... - Zatrzymał się na chwilę po czym zaczął zastanawiać się nad tym co powiedział. - Umm.. No dobra... Nie dziwię mu się, ale... Ale przecież Sensy mówił mi, że on i Ganz to tylko przyjaciele i nic więcej... To dlaczego się tak wkurzył?-Zapytał sam siebie po czym położył się na kanapie wciąż czekając na tą dwójkę szkieletów. Nagle po schodach zeszli Ganz ze spuszczoną głową z dół i Mel który patrzył się na niego z lekkim gniewem.
-O... Kogo my tu mamy... - Powiedział Senkiller siadając na kanapie po czym spojrzał na nich z lekkim zdenerwowaniem.
-Ehhh... To nie moja wina, że on mnie do tego pokoju zaciągnął i zaczął na mnie krzyczeć... - Warknął Mel po czym podszedł do Senkillera i usiadł obok niego na kanapie.
-A gdzie Sensy? - Zapytał cicho Ganz po czym usiadł na fotelu patrząc się na Mela i Senkillera.
- Wkurzył się na ciebie , że byłeś tak długo razem z Melem w pokoju i poszedł sobie... - Powiedział wzruszając ramionami po czym spojrzał na Mela i lekko podniósł brew do góry , na co Mel lekko się oblizał i lekko ręką starł z policzka jakiś płyn.
- Hmm... No co ?... Mleko piłem... - Powiedział z lekkim śmiechem po czym położył ręce na swoich nogach i spojrzał na Senkillera , ale po chwili przeniósł wzrok na Ganza.
- A ty czasem nie powinieneś iść za tym uciekającym debilem i go szukać ? - Zapytał Mel patrząc się na Ganza po czym zaśmiał się i położył głowę na oparciu kanapy i dał lekko ręce pod głowę.
- Zabije cię kiedyś Mel przez to ,że masz rację... - Warknął Ganz po czym wstał z fotela i ruszył w kierunku drzwi wyjściowych , ale nagle usłyszał głos Mela i Senkillera.
CZYTASZ
Shipy~
DiversosUndertale... Underswap... Underfell... Dreamtale... Itd... Itd... Itd.... Dalekoooooo.... XD