Myśle nad tym czy by nie zrobić z tego jakiejś krótkiej książki czy coś xD
***************
Powoli otworzyłem drzwi , zajrzałem do środka i zauważyłem jam Raven i Blueprint rozmawiają...
Kamień z duszy mi spadł i już chciałem wrócić ,ale nagle... Zauważyłem jak pocałowali się...
Znieruchomiałem z wrażenia... W moich oczodołach pojaiwły się łzy oraz poczułem ukłucie w duszy ,które cholernie bolało... Co się ze mną dzieje ?! D-dlaczego ja tak reaguje ?...
Trzasnąłem drzwiami i pobiegłem na niższe piętro tylko po to ,żeby wbiec do tamtejszej toalety i zamknąć się w niej... Usiadłem w kącie i zacząłem płakać... Nie wiem dlaczego ! Nie mam pojęcia co sie ze mną dzieje...
Zamknąłem oczy cicho płacząc i zaciskając ręce na nogach... Chce d-do domu...
-Cz-czemu t-to tak b-boli ?!-Zapytałem sam siebie kładąc jedną rękę na klatce piersiowej w miejscu duszy.
Zadrżałem i przytuliłem bardziej do siebie nogi i cicho westchnąłem. Nagle usłyszałem ,że ktoś otwiera drzwi , spojrzałem w ich strone przecierajac łezki i nagle zauważyłem Palette ?... Co on tu robi?...
-Pj ? Co sie stalo ?-Zapytał zmartwiony i zarazem zaskoczony tym ,że tu jestem i płacze...
Nie wiem czy mogę mu powiedzieć... Ale... Ale zaufam mu... Przecież jest z moim kuzynem... Więc mogę mu zaufać prawda ?...
-W-widziałem jak Raven i Blueprint s-się c-całowali...-Wyszeptałem cicho zaciskając ręce na spodniach.
Palette nic nie mówiąc delikatnie mnie przytulił i zaczynając głaskać mnie po plecach.
Nie wytrzymałem... Odepchnąłem go szybko od siebie i wybiegłem z toalety zostawiając go tam ,a następnie wybiegłem ze szkoły.
Pobiegłem... Sam nie wiem gdzie... Miałem łzy w oczach... Dlaczego mu to powiedziałem... Teraz Raven będzie miał problemy... Dlaczego wszystko musze zawsze zepsuć !
Nagle zauważyłem ,że dobiegłem do jakiegoś lasu... Mam już gdzieś wszystko... Nie chce nikogo już ranić...
Wszedłem do lasu i szedłem przed siebie spoglądając na ziemię i cicho płacząc.
-Nie wrócę już do domu... Nie mogę... -Wyszeptałem cicho do siebie i założyłem na głowę kaptur i tak szedłem przed siebie nie zważając na nic.
Po długiej wędrówce zatrzymałem się i usiadłem na trawie wśród drzew... Nie wiem gdzie jestem... Nie wiem jak wrócić... Nie wiem co teraz ze mną będzie...
Westchnąłem cicho i wyciągnąłem z kieszeni telefon... Kilkanaście nieodebranych połączeń od Gotha... Gradienta... Ravena... cioci Geno... wujka Reapera... mamy... Taty...
Nie chciałem tego widzieć więc wyłączyłem telefon i schowałem go do kieszeni ,a następnie położyłem się na trawie. Mógłbym przecież gdzieś się teleportować prawda ? Ale nie chce... Czuje się zbyt słabo...
Spojrzałem na niebo i zobaczyłem ,że słońce powoli zaczyna zachodzić ,bo na niebie zaczęło pojawiać się wiele barw takich jak czerwony... Pomarańczowy , różowy... I inne podobne.
Uśmiechnąłem się do siebie ,lecz mój uśmiech nie trwał zbyt długo ponieważ poczułem się obserwowany... Rozejrzałem się na boki siadając szybko ,lecz po chwili wstałem i ruszyłem dalej przed siebie myśląc ,że to jakieś zwierze czy coś ,bo przecież po co ktoś by miał chodzić po lesie bez celu tak jak ja to teraz robie...
CZYTASZ
Shipy~
De TodoUndertale... Underswap... Underfell... Dreamtale... Itd... Itd... Itd.... Dalekoooooo.... XD