Lustink

270 17 98
                                    

Specjalnie dla KetazulXD (pisząc to zdrętwiała mi noga XD )

Uwaga !
Jeśli jesteś psychofanem Errink albo HorrorLust to lepiej tego nie czytaj :>

A teraz zaczynamy !

*********
^*Pov Lust*^

Byłem w swoim barze i pracowałem jak to mam w zwyczaju, dzisiaj podobno miała jakaś dwójka szkieletów przyjść tutaj ponieważ zorganizowali jakomś impreze czy coś w tym rodzaju.
Z tego co usłyszałem od Grillbiego będę musiał tutaj przez ten cały czas siedzieć.
A dzisiaj miałem taki wspaniały dzień zaplanowany z Horrorem ! Ale nie !

Spojrzałem na zegar i zobaczyłem ,że jest już w pół do 11 , więc za 10 minut powinni przyjść... No dobra w takim razie trzeba się przygotować.

Poszedłem na zaplecze ponieważ musiałem się przebrać. Ściągnąłem z siebie fartuszek ,a następnie założyłem moją ukochaną kamizelkę oraz czarne rękawiczki ,dodatkowo poszedłem do łazienki i lekko popudrowałem policzki ,bo kto mi zabroni ?

Po skończonych czynnościach wróciłem do mojego miejsca pracy i zauważyłem ,że goście zaczęli się zbierać. Uśmiechnąłem się na myśl ,że ktoś na górze w pokojach będzie po pijaku zdradzał swoje połówki... Heh taka już ma natura...

Nagle zauważyłem dwójkę szkieletów , czanokostny oraz z plamką na policzku... Tak to Ink i Error... Czyli oni zamówili imprezę ! Error i impreza... ? Wow... Nie spodziewałem się tego...

**Półtorej godziny później**

Impreza trwała w najlepsze ,przyglądałem się im ze śmiechem na mordce ,ale najbardziej moją uwagę przyciągnął Ink ,jako iż to była impreza i on był jej gospodarzem to ubrał się w śliczną czarną sukienkę od góry ,a dół zdobiła falbankowana spódniczka w kolorach tęczy. Wyglądał w niej po prostu oszałamiająco... No ale... Ink także czasem spoglądał w moją stronę ,lecz raz przypadkiem zapatrzyliśmy się na siebie i jego partner Error to zauważył...

-Czemu patrzysz się na niego ?!-Zapytał Error ze złością ,no i niestety był już nieco wstawiony więc tracił nad sobą kontrole.

-Hej stary spokojnie , oczy mam po to żeby się patrzeć tak ? -Powiedziałem spokojnym głosem opierając się rękami o ladę.

-Ja wiem co ci tam zboczeńcu w głosie siedzi... Zapomnij o tym ,że go przelecisz ! On jest mój rozumiesz ?!?-Warknął w moim kierunku po czym lekko się chwiejąc oparł ręce o ladę i spojrzał na mnie z lekką wściekłością w oczodołach.

-Error nie chce mieć przez ciebie kłopotów ,więc grzecznie wróć do domu ,bo za dużo wypiłeś...-Powiedziałem mrużąc lekko oczy po czym lekko odepchnąłem się od lady i wyszedłem zza baru podchodząc do Errora.

-Haha ! Myślisz ,że stąd wyjdę ?!  Po moim trupie !-Krzyknął mi prosto w twarz na co wywróciłem lekko oczami spoglądając na niego po czym rozejrzałem się po barze i zobaczyłem ,że wszyscy robią co robili wcześniej ,jednak po chwili podszedł do nas Ink który zauważył ,że coś się dzieje.
 
-Error chodź... Położymy się na górze dobrze ?...-Zapytał Ink spoglądając na Errora i lekko głaszcząc go po policzku.

Error cicho westchnął ,a następnie poszedł wraz z Inkiem na górę do jednego z pokoi.

Uśmiechnąłem się i postanowiłem ,że pójdę na chwile do łazienki aby się odświerzyć.

Otworzyłem drzwi i gdy wszedłem do środka moim oczom ukazał się widok którego nie potrafiłbym wymazać z głowy... Horror całujący ,a nawet prawie gwałcący Killera... Killer oparty o umywalkę ,a Horror stał przed nim mając ręce ma jego miednicy.

Moje oczy momentalnie zaszkliły się przez co zabrałem pierwszą lepszą rzecz pod ręką ,którą okazała się być złamana muszla klozetowa po czym walnąłem Horrora nią w głowę.

-Jak mogłeś ?! Kochałem cię ,a ty mi robisz takie świństwo ! Jesteś zwykłym dupkiem !!!-Krzyknąłem ,a Horror ocknął się i spojrzał na mnie.

-Mówi to dziwka ,która piepszyłaby wszystko i wszystkich... Nigdy cię nie kochałem... To był zwykły zakład... Miałem cię przelecieć i pobyć z tobą chwile... Ale ty jak debil zakochałeś się we mnie... Miałem dzisiaj powiedzieć ci to wszystko... Ale cóż...-Powiedział i zaśmiał się ,a następnie niczym podstępna żmija zaczął ponownie całować Killera który miał w dupie wszystko... Nawet chyba nadział się na  kran... Ale mnie to nie obchodzi.

Moje policzki były mokre od łez , wybiegłem z łazienki zatrzaskując drzwi po czym przebiegłem cały bar ,aby wbiec na zaplecze i upaść na ziemię a następnie zacząłem płakać.

-H-horror m-ma r-racje...-Powiedziałem szeptem przez łzy próbując je zatrzymać ale nie potrafiłem. Jego słowa zabolały mnie tak cholernie... Kochałem go a on potraktował mnie jak zwykłą szmatę którą można pomiatać...

Nagle usłyszałem ciche pukanie...
Odwróciłem się przecierając łzy i zobaczyłem jak przez mgłę Inka ?..

-I-I-Ink ?...-Zapytałem szeptem dla pewności ,ale nie usłyszałem odpowiedzi ,tylko po chwili poczułem ciepło... Przytulił mnie...

Wtuliłem się do niego mimo łez i lekko zacząłem szlochać, zaś ten położył rękę na moich plecach i zaczął je głaskać aby mnie uspokoić.

**Pół godziny później**

Pół godziny zajęło mi płakanie... Przez ten czas siedzieliśmy w ciszy ,lecz w końcu przetarłem oczy oraz policzki rękami i spojrzałem na Inka.

-P-przepraszam ,ż-że m-musiałeś w-widzieć mnie w t-takim stanie...-Powiedziałem cicho i spuściłem wzrok na ziemię ,lecz Ink nadal mnie przytulał ,na co po chwili podniósł mnie na ręce i posadził na skrzynce ,ponieważ na zapleczu nie było nic innego do siedzenia.

-Nie przepraszaj... A teraz... Powiedz mi dlaczego płakałeś ?-Zapytał spokojnie siadając obok mnie. Ufałem mu... Kilka razu już mi pomógł w trudnej sytuacji ,więc teraz też mi pomoże...

-H-Horror p-powiedział mi że b-był z-ze mną d-dla zakładu... I t-tak naprawdę m-mnie nie k-kocha...-Powiedziałem cicho i położyłem głowę na nogach Inka początkowo nie wiedziałem jak zareaguje lecz po chwili pogłaskał mnie po głowie.

-Jak on mógł ci to zrobić... Jest zwykłym debilem...-Szepnął Ink po czym spojrzał na mnie i delikatnie posadził mnie na skrzynce a sam usiadł na moich nogach. -Jest jeszcze wiele osób które możesz pokochać...-Dodał cicho.

Lekko się zarumieniłem ,lecz po chwili dopiero poczułem od niego alkochol ,a jako iż Ink był moim przyjacielem to nie chciałem aby pokłócił się z Errorem.

-Lust... -Zaczął cicho Ink po czym w jego oczach pojawiły się serduszka. Zarumieniony Ink patrzył mi w oczy siedząc mi na kolanach ,w dodatku byliśmy odizolowani od wszystkich... Jeśli to nie byłby Ink to już dawno bym go przeleciał...

-Mghm ?!-Powiedziałem zaskoczony gdyż Ink pocałował mnie z zaskoczenia ,ale będąc tak oszołomionym odwzajemniłem jego gest rumieniąc się cholernie.

Po chwili jednak Ink przerwał pocałunek i zjechał ręką na moje spodnie , gdzie świeciło się małe fioletowe światełko...

Cholera jasna...

-Lusty...~.- Widać było ,że za dużo wypił ,więc jak najszybciej chwyciłem go za ramiona po czym przysunąłem swoją twarz do jego czaszki.

-Kiedyś to dokończymy...-Powiedziałem cicho i przeteleportowałem go do pokoju gdzie spał Error jak zabity a następnie położyłem Inka obok Errora i lekko pocałowałem Inkiego na "dobranoc" w usta ,a potem sam "uciekłem" do innego pokoju...

Cóż... Pierwsze potrzepie kapucynka ,a potem wrócę do baru...

*********

X'D mam nadzieje ,że wyszło w miarę dobrze... Kurde... Mam chęć napisać książkę...

Jak ja kocham swoją wene... XD

I hmm... No chyba tyle co ?...

Nie wiem co wiecej napisać ,dlatego jeśli chcecie więcej zostawcie gwiazdkę i komentarz (#KiedyYoutubeWejdzieZaMocnoXD)

Dobra nieważne xD

Yo ~

Shipy~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz