Fell!Poth/Poth

588 25 12
                                    

A więc... To jest taki mały special na 100 followersów... Zapraszam... Walić to ! Jest to special na 150 followersów xD bo na 100 nie zdążyłam tego napisał okey ? 😂

A i chce wam jeszcze powiedzieć ,że będzie tu Fell!Poth lecz także będzie zwykły Poth... I ogólnie patologia xD

Wiec... Zapraszam ponownie ? 😐
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
'""

**Lotus**

Spacerowałem spokojnie po lesie chcąc odpocząć od mojej rodziny... Nie to że wkurzają mnie i nie mogę z nimi wytrzymać... Tylko... Muszę odpocząć od nich i tyle...

Westchnąłem i po dłuższym spacerku zacząłem się rozglądać po miejscu w jakim się znajduje...

-Czy... Ja się zgubiłem ?-Zapytałem sam siebie i zacisnąłem ręce na moim czarnym płaszczu po czym założyłem pospiesznie kaptur i zacząłem kierować się przed siebie.

-Na pewno gdy pójdę przed siebie to znajdę wyjście...-Dodałem po chwili i poprawiłem mój czerwony szalik i nadal szedłem przed siebie.

Nagle zatrzymałem się i zacząłem się rozglądać.

-Nie... To nie pomogło... I chyba bardziej się zgubiłem... Cholera...-Powiedziałem cicho do siebie i spojrzałem na drzewo które znajdowało się obok mnie na co uśmiechnąłem się.

- Może jak wejdę na drzewo to będę coś widział ? -Zapytałem samego siebie i zanim odpowiedziałem to wszedłem na sam szczyt drzewa i zacząłem się rozglądać.

-Same drzewa ! Drzewa , drzewa i tylko drzewa ! No błagam was... Dlaczego akurat ja musiałem się zgubić... -Powiedziałem sam do siebie ,aż nagle zerwał się wielki wiatr który niestety zaczął bujać na boki drzewem na którym aktualnie się znajdowałem.

Zachwiałem się mocno trzymając się drzewa.

Bałem się spaść... Nie dlatego że mam lęk wysokości czy coś... Ale po matce mam strasznie kruche kości... A przy okazji odziedziczyłem po kochanej mamusi masochizm... Który czasem się przydaje lecz czasem to istna udręka...

Po chwili zamknąłem mocno oczy i nagle poczułem ,że drzewo się łamie... Jedyne słowo które teraz przechodziło mi przez głowę to...

Cholera...

Ja nie chce tak skończyć !

-P-Pomocy !-Wydałem z siebie w końcu jakiś dźwięk chcąc żeby ktoś mnie uratował...

Ale... Nikt tego przecież nie zrobi... Jestem gdzieś w środku lasu... Sam... Na drzewie które się łamie... I zaraz zapewne będę leżał poturbowany na ziemi... A w ostateczności martwy... Super...

Westchnąłem cicho czekając na mój smutny los ,przez co zamknąłem oczy i już wyczekiwałem aż spadnę na ziemię i połamię sobie wszystkie kości...

Ale nagle... Poczułem jak jakieś ręce mnie podnoszą... Szczerze ? Wystraszyłem się i zacisnąłem ręce na osobie która trzymała mnie w rękach... Dodatkowo zadrżałem z zimna...

Będę chory... Po prostu super...

- Spokojnie mały... Zaraz będzie dobrze...-Powiedział czyiś ciepły a zarazem spokojny głos... Nie otwierałem nadal oczu ale mimowolnie się uśmiechnąłem i delikatnie wtuliłem się w tą osobę.

**Time Skip**

Byliśmy już w jakimś domu... Przynajmniej tak myślę... Bo jest tu ciepło oraz przytulnie...

A czemu tak mówię ? No cóż... Nadal mam zamknięte oczy... Boje się je otworzyć... Ale ta osoba chce żebym je otworzył...

-No proszę... Otwórz oczy...-Powiedział spokojnie i pogładził moją czaszkę swoją ręką mogłem także to wyczuć ,że się uśmiechnął przez co Westchnąłem cicho i delikatnie opusciłem głowę w dół... Ale tak naprawdę zacząłem się zastanawiać jaką wymówkę mogę mu powiedzieć... Przecież nie powiem mu ,że jestem ślepy... Chwila... Przecież to genialny pomysł !!! Woa... Nie przypuszczałem ,że na taki pomysł wpadnę... Mniejsza z tym... Teraz muszę wcielić mój plan w życie... Chociaż... Planem tego nazwać nie mogę bo to tylko małe kłamstewko abo wymówka... Jak kto woli...

Shipy~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz