Wszystko Co Potrzebne

83 11 38
                                    

IX

Powoli uwolniłem się z uścisku otarłem policzki od łez a następnie oparłem się o ścianę domu i spojrzałem na niewyraźną twarz przyjaciela. No właśnie jestem w stanie powiedzieć to słowo ,,przyjaciel,, . Dla mnie on był kimś więcej niż tylko zwykłym czasem perfidnym kolegą. Dużo ze sobą rozmawialiśmy na co dzień się widzieliśmy. Miałem do niego zaufanie nie to co do innych. Znaliśmy się krótko choć tak na prawdę jak by nie patrzeć to od dzieciństwa. Byliśmy prawie z tego samego bloku. I choć wtedy nie mieliśmy najlepszego kontaktu bo ja byłem młody a on trochę starszy więc zadawał się ze starszymi to i tak się znaliśmy.

W mojej ocenie Łukasz bardzo się zmienił. Kiedyś był inny. Teraz jest bardziej dojrzały. Ma nosa do interesów i myśli o przyszłości. Kiedyś co innego miał w głowie. Ask, fejm no i w sumie pieniądze też z tego miał. Później modeling. Nadawał się do tego. Ciekawe czemu dłużej w tym nie został? Małe pieniądze z tego miał? A może potrzebował zmiany? Nie wiem co mu siedziało wtedy w głowie ale ja na jego miejscu został bym tam i nie marnował bym się przed tym kompem i za kamerą.
Ja tylko się zgodziłem na youtube to był jego plan ale skoro on mówi że tak dobrze nam idzie. Ja się nie znam więc nie wnikam. Ledwo co umiem montować filmiki ale zaufam mu i zobaczę co to będzie bo w końcu wszystkiego trzeba w życiu próbować.

No właśnie przypomniała mi się jedna kwestia... Odnośnie tego zamieszkania u Łukiego. Sam nie wiem co o tym myśleć.
Jeszcze nie rozmawiałem z mamą i nieprędko mi do tego. W sumie nikt po za mną Wawrzyniakiem, Kasią i Kariną nie musi o tym wiedzieć prawda? Chociarz karina też o tym nie musi wiedzieć....

Jak by nie patrzeć jego myślenie jest racjonalne dlaczego miałbym wydawać pieniądze na transport skoro mógłbym zamieszkać u niego?
Na grywaliśmy już ze sobą kilka tygodni. Mamy dobre wyniki. Pieniądze też. Tylko co teraz z tym mieszkaniem? Może przyjaciel mi coś doradzi. Choć on nie może wiedzieć że nie rozmawiałem z mamą. Trudno sam podejmę decyzję bo w końcu to moja sprawa.

-Łukasz... Jaa.. Chciałem Ci coś powiedzieć.-zacząłem rozmowę.

-Tak?

-Jaaa. Chyba.. Raczej.. Chcę tak chce na pewno bo to będzie dobre dla mnie i dla ciebie w sumie też....-nie chciałem przechodzić do sedna brakowało mi trochę odwagi.-ale dla innych już nie do końca dobre... - dodałem szeptem.

-O co chodzi?-spytał.

-Bo ja.. To znaczy razem z mamą..
Mama zgodziła się żebym z tobą zamieszkał.-skłamałem szybko, i spojrzałem na jego twarz z której nic niemożna było odczytać. Bałem się trochę jego reakcji. Będzie się cieszyć? Czy może jednak nie? Może się rozmyślił?

PERSPEKTYWA ŁUKASZA - - - - - - - - - - - -

Byłem zaskoczony ale jednocześnie podekscytowany. Nie spodziewałem się tego po nim. Tylko nie mogę teraz skakać ze szczęścia i sie śmiać kiedy to on przed chwilą był smutny i cały zapłakany.

-To fajnie będzie mi to bardzo na rękę będzie mi łatwiej się z tobą współpracowało. Wejdziesz? Pogadamy o tym wszystkim?-spytałem.

-Nie wiem wiesz... - odpowiedział zmieszany.

-No wchodź obgadamy ważne kwestie.

-Dobra skoro na legasz...

Otworzyłem drzwi młodemu a ten wszedł do środka.
Usiedliśmy razem na kanapie w salonie.
Omówiliśmy kwestie związane z przeprowadzką kiedy jak i gdzie.

-Masz czas?

-Nie wiem a co?-zapytał młodszy

-Aaa no tak wiesz jakbyś miał dużo to moglibyśmy się najpierw wybrać do jakiś sklepów żeby kupić meble i inne potrzebne rzeczy. Co ty na to? Znajdziesz choć trochę wolnego czasu?

You changed me  [KXK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz