Podejrzenia

47 6 44
                                    


XX


Ostatnio Łukasz mało kontaktuję. Ciągle jest czymś zajęty i ciągle siedzi tylko na tym swoim telefonie. Zajmuje się Instagramem, albo notorycznie z kimś pisze. Może w końcu sobie kogoś znalazł tak jak ja? Kto wie. Sam mówił ostatnio że za dobrze mu się z Kariną nie układa.
Szykuje się chyba rozpad ich związku.

Kiedy odchodził tylko na chwilę od telefonu ciągle było słychać charakterystyczny dźwięk nowej wiadomości. Już mnie to wkurza.

-Z kim ty tak ciągle piszesz?

-A co? Zazdrosny?

-Nie. Ja mam znajomych i ci powiem że niedawno jeszcze mnie na osiemnastkę zaproszono. Ty chyba od dawna na żadnej imprezie nie byłeś i się coś w życiu nie na bawiłeś widzę.

-Ta no swoje w życiu przeżyłem..Jadę dzisiaj na zakupy chcesz coś?-hmm jak szybko zmienił temat.

-No, weź tam kup coś dobrego do jedzenia cipsy jakieś coś tam.

-Dobra.

No i pojechał. Nie chciało mi się jechać z nim. Z chęcią po czekam na moje jedzenie w domu. Nie mam zamiaru ruszać się na dwór w ten mróz. Podziękuję..

Znowu usłyszałem ten dźwięk.

Plump.

Znowu ktoś pisze. Aż z ciekawości sprawdzę kto..

Włączyłem  wyświetlacz. Czy to Ania? Co ona pisze do Łukasza? Ja myślałem że oni nie utrzymują ze sobą kontaktu...

Dobrze, dobrze wszystko idzie po naszej myśli. Nie musisz martwić się o Marka. Wszystko jest załatwione. Nikt się nie dowie o nas.

Co oni razem robili o czym nikt nie może wiedzieć? Czy ona właśnie z nim flirtowała. Ona myśli że nikt się o nich nie dowie ta jesteś w błędzie ja już wszystko wiem. Nie no dobra nic nie wiem ale muszę coś z tym zrobić. Oni coś knują... Ewidentnie.

Nie chciałem się jednak wtrącać za bardzo w ich sprawy jednak nie pokoi mnie to co tu się dzieje.

Kiedy Łukasz wrócił coś zjedliśmy i udaliśmy się na zdjęcia. Nie stety wyciągnął mnie z domu. Na ten śnieg. Co prawda nie było go zbyt dużo ale termometr wskazywał liczby bliskie zeru. Na dworze było zimno i długo by się tam nie wytrzymało. Przypomniało nam się że mamy coś takiego jak Instagram i że trzeba wstawić jakieś zdjęcia by nie zaniedbywać fanów więc dlatego udaliśmy się na sesję zdjęciową. Efekty jej można było już po kilku minutach sprawdzić na instagramie. Obydwoje coś wstawiliśmy na niego żeby zapełnić czymś tamte pustki.

-Łukasz no chodź już do domu tu jest zimno.

-Ta.. Idę. - powiedziała i toczył się powolnym krokiem za mną do domu wpatrując się przy okazji w telefon. Co on tak ciągle tam siedzi. To musi być chyba ciekawa konwerxacja z tą Anią.

Obiecaliśmy że będziemy sobie  na wzajem mówić o wszystkim tym czasem jemu chyba do tego nie spieszno.

Wdomu wypiliśmy gorąca czekoladę żeby się rozgrzać i Łukasz standardowo poszedł do kompa montować filmu i wstawić dzisiejszy pod tytułem
Produkty prestiżowe vs wersje dla ubogich. Czyli tanie vs drogie.

Ja już nie wytrzymałem i nie mogłem się oprzeć pokusie by sprawdzić o co tak na prawdę im chodzi i o czym oni piszą.

Znałem jego hasło. Nie było większego problemu lecz później będę miał pewnie wyrzuty sumienia jak nic. Jednak trzeba przyznać, że żyje się raz i trzeba czasem zaryzykować. Cholernie zaciekawiła  mnie ta sprawa.

Łukasz:jak coś będzie nie tak muszę pierwszy wiedzieć.
Ania:wiadomo
Łukasz:na pewno nie będzie  wiedział.
Ania:nie dowie się
Łukasz:a co jeśli?
Łukasz: trzymam za słowo

Nie wierzę w to. Czy ich coś łączy? Niech Łukasz sobie znajduje dziewczyny jakie chce ale wara od Ani. Czy oni coś ukrywają?

W tym momencie sobie właśnie zdałem sprawę z tego że on nawet chyba nie wie, że ja już oficjalnie po pijaku ale zawsze jestem z nią.

Jak w ogóle do tego doszło, że Ania pisze tak do Łukasza. Czy ja serio nie mam o czymś pojęcia. Jestem wkurzony. Nie mogę tak zostawić tej sprawy.

Postanowiłem, że zadzwonię do mojej dziewczyny. Ja serio nie mam chyba szczęścia do związków.

-Anią zrywam z tobą.. Mogłaś mi powiedzieć, że jesteś z Łukaszem.

-Ale... Nie jestem.

-Nie okłamiesz mnie.

-Czemu nie chcesz mi wierzyć jakie masz do tego podstawy?

-Widziałem wasze SMS-y. Muszę przemyśleć tą cała sytuację.

-Mówisz mi uwierzyć, że to nie o to chodzi.

Rozłączyłem się dłużej nie chciałem słyszeć tych jej tłumaczeń. Z ciekawości muszę wysłuchać wersji  Łukasza..

Zawołałem go o usiedliśmy na kanapie.

-Co? - spytał.

-Możesz odblokować swój telefon?

-A co nie znasz mojego hasła?

-Nie - skłamałem.

Odblokował i z niechęcią mi go podał, a ja weszłam w ikonkę wiadomości.

-O pisałeś z Anią...co to z naczy czy ty.. Coś z nią kręciłeś czy co?

-o co ci chodzi.?

-Przecież wiesz, że ja ją lubię... Kocham... - w sumie teraz jestem na nią obrażony ale... Musiałem kłamać by wyciągnąć z niego o co tutaj chodzi.

-Marek uspokuj się.

-Jak mam się uspokoić jak widzę, że mój najlepszy przyjaciel flirtuje albo niewiadomo co robi z moją dziewczyną?

Pov. Kamerzysta.

Nie wiem jak do tego doszło, że wpadł na świetny pomysł czyli czytanie moich konwersacji. Może jest zazdrosny?

-Nie chciałem Ci tego mówić, ale... Ja napisałem to do niej bo w tym wszystkim chodzi o ciebie. I o Twoje zdrowie. Ja pisałem do Ani z ważną sprawą... Chciałem żeby ona zaopiekowała się tobą bo... Jak ja nie będę mógł. Wiesz jak jest czasem gdzieś wyjadę albo mnie nie będzie i co wtedy. Zrozum. Jesteś dla mnie ważny i nie chce cie stracić. - trochę naciągnąłem prawdę. Nie do końca to były same fakty. Aczkolwiek on musi to zrozumieć, że jego życie jest warte milion. I choć teraz nie powinienem się już o niego martwić to on tego jeszcze nie wie.

Zanim to zrozumie będzie musiało minąć trochę czasu i będą musiały mieć miejsce pewne zdarzenia których nie ominiemy.

-A mam was wszystkich dość. Dzięki za twoją wersję. Jak chcesz to bież sobie tą Anię. Ja mam jej oficjalnie gdzieś I mnie nie obchodzi. I tak obecnie przeżywam kryzys i daj mi spokuj.

-Okey, ale... - zacząłem wziąłem tabletki z stolika kawowego i życiem w niego. Co jak co, ale był bardzo szybki, a jego czas reakcji natyle dobry, że złapał je.
Jak by nie złapał to bym miał przesrane.

-Dzięki, ale na stepnym razem to se je w dupe wsadź!-krzyknął młody z góry.

-Niech się sra. Ja mu pomagam a ten jak się odwdzięcza....

Mimo wszystko mój plan się powiódł.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Dzięki za przeczytanie. Tak wiem opuszczam się tu na Watt. Mam nadzieję że niedługo wena powróci i znowu będą częściej rozdziały, ale z każdym kolejnym dniem coraz bardziej w to wątpię. W każdym bądź razie nie mam w zamiarze zawieszać tej książki. Rozdziały będą tu się pojawiać, ale bardzo żadko. Jak będę miała na to czas żeby je napisać. To tyle na dzisiaj taki  rozdział dość krótki i za bardzo nic nie wnoszący. Kiedyś były pisane dłuższe ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie w następnym będzie się działo. W każdym bądź razie. Trzymajcie się cieplutko 🌿 bajorko.

You changed me  [KXK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz