XV
.... Dwa tygodnie później...
Zadzwonił dzwonek. Zkończyła się moja ostatnia lekcja. Z radością spakowałem podręcznik i zeszyt od histori do plecaka. Zapiąłem go i zarzuciłem na ramię. Wychodząc z klasy poczułem że ktoś mnie szarpie za rękaw. Spojrzałem w tamtą stronę i ujrzałem jakąś dziewczynę.
-Hejka to jak spotkamy się kiedyś w końcu chodzimy ze sobą....
Już wiedziałem kto to jest to ta Aga która chciała ze mną chodzić. Ja głupi w tedy sie zgodziłem...
Agnieszka chodzi razem ze mną do klasy. Ciągle mnie tym męczyła. Ja nie wiem czemu jej powiedziałem że będę z nią chodzić. W sensie powiedziałem może ale ona to odebrała inaczej...Muszę przyznać że jest dość ładna albo to ja poprostu mam niskie wymagania co do wyglądu dziewczyn. No bo podoba mi się też Ania. No właśnie. Tu się sprawa komplikuje. Z Anią jesteśmy dobrymi znajomymi. Powiedzmy przyjaciółmi, a ta dziewczynę znam tylko dlatego że chodzi do mojej klasy..
-yyyy.. Nie wiem. Nie mam aktualnie czasu ale może kiedyś..
-OK to tu masz mój numer.-powiedziała i szybko zapisała go na kartce która mi wsadziła do plecaka.
-Spoko ja lecę.-powiedziałem i udałem się w kierunku wyjścia a ona mnie pocałowała w policzek.Nie czemu czemu? Mam już tego pomału dość. Otwarłem drzwi i ujrzałem Anię.
-A co to masz nową dziewczynę?-spytała.
-Nie to znaczy... Jak by to powiedzieć. - nie wiedziałem co rzec. Z Anią mnie raczej nic nie łączyło więc mogłem jej powiedzieć o co tu chodzi.
-Czyli?
-Powiedzmy.
-Okey.
-Ja muszę spadać - powiedziałem.Dostrzegłem samochód Łukasza przed szkoła więc udałem się w jego kierunku. Umówiłem sie z nim dziś że mnie odbierze ze szkoły. Później nagramy razem film. Będzie mi tak po prostu na rękę.
Wsiadłem do samochodu i westchnęłem.
-Wszedzie na każdym kroku...
-Kto? Co? Jak? - spytał
-Te dziewczyny. Sam nie wiem co zrobić.
-Spław je.
-Chciał bym.. Tylko jak. Gdybym nie potrafił im ulec...Kiedy dojechaliśmy na miejsce czyli pod dom Łukasza wysiadłem z samochodu, weszłem do domu i położyłem się na kanapie. Przypomniała mi się rozmowa z Kasią.
Podjąłem tą decyzję związaną z przeprowadzka więc wypadało by się wprowadzić kiedyś i przywieść moje rzeczy.
-Łukasz! - krzyknąłem bo nigdzie go nie widziałem
-Co!
-Chodź tu!
-Ide!
-Dalej gupku!Nie ma jak to się wydrzeć. Poczekałem chwilkę i przyszedł.
-A więc podjąłem decyzję, że się wprowadzę więc muszę kiedyś moje rzeczy tu przywieść. Pomożesz mi jutro?
No wiesz ubrania i inne duperele.
-No ok.
-Ej mam w ogóle takie pytanko. Czemu ty nie mieszkasz z Kariną? Przecież jesteście już tyle razem..
-Wiesz różnie jest. Ona ciągle wyjeżdża i podróżuje po całej Polsce. W końcu jest modelka jeździ na wybiegi.
-A dobra.Nastała cisza. Nagle usłyszałem czyjeś kroki po schodach. Obejrzałem się. Stała tam Karina. Pewnie musiała słyszeć nasza rozmowę. Coś czuję że coś się szykuje.
-Co tam kochanie-Łukasz spytał ją a ona do niego podeszła i go objęła.
-Nic
-To co nagrywamy film? - spytałem nie mogłem na nich patrzeć. Za dużo miłości.Nagraliśmy film. Była już późna godzina. Byłem zmęczony postanowiłem już nie zawracać głowy Łukaszowi. Zabrałem plecak i pojechałem busem do domu.
Perspektywa Łukasza - - - - - - - - - - - - - -
Skończyłem montować film który dzisiaj nagraliśmy z Markiem. Marek pojechał już do domu. Było dosyć późno. Spojrzałem na zegar w telefonie. Dochodziło do 21.
CZYTASZ
You changed me [KXK]
FanficStart->;31.01.2020 (czy coś koło tego) Koniec->;???? Marek po śmierci ojca nie umie odnaleźć się w nowej rzeczywistości jednak przypadkowo spotyka swojego znajomego z dzieciństwa i on pomaga mu wyjść z kryzysowych sytuacji. A więc pierwsza k...