*Pov: Soarina*
Mieliśmy krótką przerwę, żeby trochę odpocząć. Każdy z nas nie źle się zmęczył podczas robienia tych trudnych ćwiczeń. Widziałem jak Kraksa chciała podejść do mnie ale Zephyr jej w tym przeszkodził. Podszedłem do nich, chcąc się dowiedzieć o co chodzi.
- Hej Zephyr co ty robisz? - zapytałem się go w prost.
- A co nie mogę pogadać ze swoją dziewczyną? - odpowiedział pewny siebie i objął Rainbow swoim skrzydła.
- Ja nie jestem twoją dziewczyną! - krzyknęła na niego, odpychając go a chowając się za mnom.
- Jakoś twoja dziewczyna nie chce z tobą przybywać - zażartowałem sobie z Dashie a ona też się zaczęła śmiać.
- Haha... Dobry żart Soarin - odpowiedziała śmiejąc się
- Rainbow Dash nie śmiej się ze mnie - błagał Rainbow, żeby przestała się z niego śmiać ale bez zkutecznie, ona dalej się śmiała.
*Uwielbiał słuchać jak się śmieje to jest taki słodki, uroczy śmiech*. Zephyr odszedł a ja mogłem na spokojnie zapytać się Dash co się wydarzyło w środku.
- Coś się stało w szatni, że tak zaragowałaś? - zapytałem się jej bo wyglądała na przestraszoną.
- Ponieważ... on... się... do mnie... - nie dokończyła bo pani kapitan kazała nam dalej robić ćwiczenia.
Po przerwie dalej kontynuowaliśmy trening ale był bardziej luźny. Widziałem jak Zephyr zaczął płakać a Rainbow Dash leciała tuż obok mnie. Ciekawiło mnie to co chciała mi powiedzieć, to było trochę niepokojące i martwiłem się o nią. Też widziała jak nowy płakał nie wiem z jakiego powodu i powstrzymywała się od śmiechu ale jej to nie wyszło. Śmiała się cicho ale nikt poza mnom tego nie słyszał. Niedaleko była bardzo trudna przeszkoda mogę powiedzieć, że taki trudny tor przeszkód. Pani kapitan kazała nam polecieć pod tor.
- Lecicie pod tor! - rozkazała.
- Tak jest! - zawołaliśmy wszyscy.
Wszyscy wylądowaliśmy, żeby dowiedzieć się co dalej mamy robić.
- Słuchajcie to jest tor przeszkód, który wymyśleliśmy ja i Soarin, ten tor jest takim labiryntem. Kto pierwszy wyjdzie z labiryntu ten wygrywa i dostaje nagrodę ale kto wyjdzie z niego ostatni to do końca tego miesiąca sprząta koszary. Aaa i jeszcze jedno w labiryncie jest wiele niespodzianek więc uważajcie. - poinformowała nas i ostrzegła.
- No dobra... Do biegu... Gotowi... Start!
Wszyscy ruszyliśmy w różne kierunki ja poleciałem w innym kierunku od pozostałych więc byłem ciekawy jakie niespodzianki napotkamy. *Tak ogółem to tych wszystkich "niespodzianek" nie zapamiętałem... więc nie dokładnie wiem co odkryję*.
Latałem bardzo szybko i ostrożnie, żebym mógł wygrać bo nie chciałem sprzątać koszar do końca miesiąca. Myślę, że to Kraksa wygra ona jest szybka i zwinna więc ma szanse na wygraną. Przeszkody nie były wcale trudne ale niebezpieczne więc musiałem uważać, żebym nic sobie nie zrobił. Tor był bardzo długi więc na dotarcie na metę to nie wiem czy kto kolwiek do leci, każdy będzie zmęczony i niechętny do dalszej drogi więc... tak, że więc. Niektóre miejsca w labiryncie są nawet bardzo ale to bardzo niebezpieczne. Widziałem z daleka metę a tam parę członków z drużyn *ledwie żywych hehe*. Też byłem zmęczony tymi przeszkodami więc dołączyłem do reszty.- Soarin! Ciesz się nie jesteś ostatni! - powiedziała do mnie Fleetfoot.
- Naprawdę!? To kto przyleciał tu pierwszy? - zapytałem z ciekawości.
- Wave przyleciał tu pierwszy. - odpowiedziała na moje pytanie Spitfire.
- A co z Rainbow Dash? - zapytałem z niespokojem.
- Właśnie myśleliśmy, że doleci tu pierwsza ale się myliliśmy. - Misty Fly odpowiedziała mi.
- Kto jeszcze nie doleciał? - zapytałem.
- Thunderlane, Silver Zoom, Rainbow Dash i Zephyr Breeze. - odpowiedziała tym razem Spitfire.
*Coś musiało się stać, że Kraksa nie przyleciała. Mówiłem, że są tu niebezpieczne przeszkody... Ooo słonka Celestio. To nie mogło się wydarzyć*. Martwiłem się o swoją przyjaciółkę i chciałem ją znaleźć.
- Musimy ich znaleźć! - krzyknąłem do wszystkich.
- To dobry pomysł. - zgodzili się ze mnom wszyscy.
- Ja poszukam Kraksy a wy resztę dobrze! - powiedziałem do drużyny.
- Dobrze! - zgodzili się na ten układ.
Więc do końca dnia szukaliśmy naszych przyjaciół w labiryncie. *Boże Dash oby nic ci się poważnego nie stało bo jeżeli tak to nigdy sobie tego nie daruje*
-----------------------------------------------------------
Słuchajcie zmieniłam tytuł mojej opowieści bo trochę mi nie pasowało. Teraz będzie o wiele ciekawiej z tym nowym tytułem.
CZYTASZ
MLP: "The Story For Us"/soarindash (Zakończone)
AventuraJest to historia o życiu i przygodach dwójki przyjaciół: Rainbow Dash i Soarina. Do grona Wonderbolts dochodzi brat Fluttershy (Zephyr Breeze). On przez całą opowieść będzie się starał poderwać Rainbow Dash ale Soarin będzie mu w tym przeszkadzał. Z...