W domu mama nawet nie zauważyła, że wróciłam bo jeszcze spała, a ja poszłam do pokoju ogarnąć się. Najgorsze było ogarnięcie moich włosów po zdjęciu peruki, ale na szczęście uwinęłam się ze wszystkim w pół godziny, a do szkoły jechałam z Hunterem.
-Siema, gadałaś z Maggie? - zapytał od razu jak weszłam do auta
-Tak,zaproś ją gdzieś, według mnie tyle wystarczy.-powiedziałam to spokojnym, obojętnym tonem.
-Co? Milion razy razem gdzieś wychodziliśmy, więc jednak chujowa z ciebie pomoc, skoro tylko tyle masz do powiedzenia. - Teraz, żeby mu odpowiedzieć musiałam się trochę wysilić, chociaż mi się żyć nie chciało, cały czas czułam się jak na potężnym kacu.
-Jeju, ale przygotuj coś specjalnego, restauracja, kwiaty, albo na początek skończ zabawiać się innymi dziewczynami, bo ona nie chce żebyś ją po chwili zostawił.
-Jak się ze mną umówi to przecież oleje inne.
-To tak nie działa Hunter! Daj jej tą pewność że ona jest tą z którą chcesz być. Daj jej kwiatki, wrzucaj jakieś lisciki do szafki, zrób coś dzięki czemu każdy wiedział że tylko jej chcesz,i nie jest jak inne.
-Mam pomysł - powiedział po minutowym namyśle
-Jaki?
-Nie ważne, zobaczysz.
Gdy już byłam w szkole, i sięgałam książki z szafki ktoś zatrzasnął mi drzwiczki przed twarzą, był to Matthew.
-Co ty robisz? - zapytałam od razu, i spojrzałam na niego. Był widocznie wściekły, zapewne na mnie.
-Nie masz mi nic do powiedzenia? - zapytał patrząc na mnie z wściekłością
-Nie? I nie rób scen, pogadamy jak ochłoniesz- olałam go, i chciałam od nowa otworzyć moją szafkę, ale on złapał mnie za ramię, mocno przy tym ściskając, i zaczął mnie gdzieś za sobą ciągnąć -Ała! To boli! -prawie krzyknęłam, i chciałam się uwolnić, ale mi się nie udało, i prawie zwijałam się z bólu, aż do momentu gdy weszliśmy do jakiejś pustej klasy na końcu korytarza. Uderzyłam go z liścia w twarz gdy już odzyskałam w pełni czucie w ręce, i dopiero w tym momencie chyba trochę się uspokoił, i na mnie spojrzał-Nie pozwalaj sobie na za dużo! -powiedziałam wściekła. - No mów! O co ci chodzi?!
-Gdzie byłaś w nocy? Dzwoniłem do ciebie, twoja mama się o ciebie martwiła, więc powiedziałem że jesteś ze mną. Wyjaśnisz mi to?-Naprawdę sądzisz że jest co wyjaśniać?- zapytałam zakładając jedną rękę na drugą- Najzwyczajniej na świecie poszłam na imprezę i telefon mi się rozładował. Zadowolony? Potrzebna była ci ta cała agresja? - Chciałam odejść, jednak Matt szybko do mnie podszedł i mnie mocno przytulił do siebie
-Przepraszam Cassy, ja po prostu nie chce cię stracić. -Słyszałam w jego głosie zmartwienie, co naprawdę mnie poruszyło. Odsunęłam się od niego,żeby móc spojrzeć mu w oczy.
-Ej, nie stracisz mnie - uśmiechnęłam się, choć w środku byłam dalej wściekła.
-Wiem, ale wydaję mi się, że nie mówisz mi całej prawdy-W tej chwili serce mi trochę przyśpieszyło, wiedziałam że to czas, aby wyznać prawdę, a raczej jej część.
-Tak, to ja go postrzeliłam, ale nie wiesz jak to było. -Widziałam,że nie jest zaskoczony, był na to gotowy, widać było też, że chciał mi przerwać ale mu na to nie pozwoliłam- On miał nóż, i chciał cię nim zaatakować, a ja nie mogłam na to pozwolić. A wiesz czemu? -Położyłam moje ręce na ramionach Matthew.
-No czemu?- zapytał patrząc mi w oczy, i delikatnie uśmiechając się.
-Bo nie chciałam, i dalej nie chce cię stracić.-W tej chwili zadzwonił dzwonek, i przerwał nam tą jakże romantyczną rozmowę. -Dobra spadam na lekcje-Dałam mu szybkiego całusa, i zaczęłam kierować się w stronę wyjścia z klasy, lecz przy wyjściu na chwilę się odwróciłam do niego-Może wpadniesz do mnie po szkole?
-Okej-odpowiedział i już pobiegła prosto do klasy od historii, Pan Gilbert nienawidzi spóźnialiskich, i jeśli się ktoś spóźni, to może być pewny że zostanie przepytany z takich rzeczy, że nie czeka go nic innego niż jedynka.
Po powrocie do domu ogarnęłam pokój, i czekałam na Matt'a. Nagle usłyszałam dzwonek do furtki.Podeszłam do domofonu i włączyłam podgląd kamery, żeby się upewnić że to on.Otworzyłam mu furtkę, oraz otworzyłam drzwi i czekałam aż podejdzie.
-Hej piękna-powiedział podchodząc do mnie
-No hej- jedną ręką złapał moje plecy, tym samym przyciągając do siebie i całując.
-Dzień dobry pani Nixon!-krzyknął gdy weszliśmy do domu
-Nie ma mamy
-Uuu..Jesteśmy sami?
-Tak- zaśmiałam się, i równocześnie przekręciłam zamek w drzwiach.Po chwili weszliśmy do mojego pokoju, i chciałam zacząć całować Matt'a, ale on mnie odsunął od siebie.
-Czekaj, możemy najpierw pogadać?- spytał dość poważnym tonem, co mnie lekko przestraszyło
-Okej, o czym?-Zapytałam siadając na łóżku, a on usiadł naprzeciw mnie.
- Chciałbym wiedzieć jedno, czemu wtedy za mną poszłaś?
-Nie wiem, miałam przeczucie że w coś się pakujesz, chciałam być przy tobie na wszelki wypadek
-Dziękuję, gdyby nie ty..-przerwał, prawdopodobnie wyobrażając sobie co by mogło się stać
-Gdyby nie ja, to pewnie byś go tam jeszcze bardziej obił- zaśmiałam się, żeby skończyć temat i rozluźnić atmosferę.
-Ta, pewnie tak- delikatnie się uśmiechnął, lecz było widać że to, albo coś innego go męczy
-Nie martw się- przejechałam moją dłonią po jego poliku,żeby na mnie spojrzał i się uśmiechnął. Po chwili patrzenia na siebie, przybliżyłam się do niego i go pocałowałam, a on odwzajemnił pocałunek. Po chwili ja już leżałam a on był nade mną i się całowaliśmy. W pewnym momencie zaczął mi zdejmować bluzkę, a ja nie miałam nawet siły na nic więcej, i gdy już miałam go zatrzymać, zadzwonił mój telefon, na szczęście. -Muszę odebrać
-Olej to- powiedział zły że ten telefon dzwoni
-Muszę- wydostałam się z łóżka, wzięłam telefon z półki nocnej i zauważając że to nieznany numer, przez chwilę myślałam czy odebrać, ale finalnie to zrobiłam- Halo?- zapytałam niepewnie
-Hej, tu Nathan- chciałam zapytać skąd ma mój numer, ale Matt by wypytywał
-Co się stało?
-Złapałem tego kelnera, pomyślałem że chcesz z nim zamienić kilka słów.
-Teraz? Okej, gdzie jesteś?
-W opuszczonych fabrykach.Wiesz gdzie to?
-Nie
-Wyślę ci lokalizacje w wiadomości.
-Ok, już jadę.-Rozłączyłam się -Matt, muszę jechać, Rose wpakowała się w kłopoty, muszę jej pomóc
-Naprawdę? Teraz?- był podirytowany
-Tak,jak chcesz to możesz na mnie poczekać, bo raczej bardzo długo mi nie zejdzie.
-Okej poczekam tu
-Kocham cię-szepnęłam, i go szybko pocałowałam. Do torebki wrzuciłam telefon, czerwoną szminkę i tusz, na szczęście miałam już w środku, i jeszcze tylko wleciałam do garderoby, żeby do torby włożyć perukę. Potem szybko poszłam do garażu po motocykl, a dokładniej czarną Hondę CBR1000. Dawno nie jeździłam, ale przez to że mama zabrała auto, musiałam wrócić na czarną błyskawicę. Włożyłam kask, i bez dłuższego namysłu pojechałam.
CZYTASZ
Córka Gangstera [Zakończone]
Short Story" -Strzeliłam, ale ja tego chciałam, nie czuję się winna, i to jest najgorsze Rose. Ja nie wiem jak tata się czuję, kiedy to robi. A Matthew o niczym nie wie, chociaż jest moim chłopakiem, to nie ma sensu. Chyba muszę zmienić moje podwójne życie." N...