#1

6.1K 168 1
                                    

-Cassy jesteś już spakowana?-krzyknęła do mnie mama
-tak, prawie, już idę- zasunełam walizkę, po czym wzięłam ją i poszłam w strone wyjścia. Powoli zeszłam po schodach, z których tydzień temu spadłam i skręciłam kostkę. Gdy podeszłam do mamy, przytuliła mnie do siebie
-Już będzie dobrze córciu
-gdzie jedziemy tym razem?
-California, piękne miejsce, teraz pomieszkamy tam troche dłużej
-czyli ile?Dwa miesiące?
-Pół roku, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
  Założyłam czarną czapkę, i okulary przeciwsłoneczne, bo przed bramą już stało paparazzi. Zawsze kiedy ludzie dowiadują się gdzie mieszkamy, my ulatniamy się gdzie indziej. Bo jeśli wie paparazzi to i mafia wie. Teraz kolejny dom będzie stał pusty i będzie czekał na nasz powrót. Po kilku godzinnej wyprawie, dotarłyśmy do Californi, gdzie mama wykupiła kolejną willę z basenem,jacuzzi oraz kilkunastoma sypialniami.
Wieczorem uznałam że pójdę przejść się po pięknej okolicy San Francisco.Wzięłam ze sobą rolki żeby pojeździć. Podczas jazdy na chodniku i obserwowaniu szczęśliwych ludzi, zauważyłam pana z watą cukrową, i kupiłam sobie jedną. Pojechałam dalej, zatrzymał mnie jakiś chłopak, mianowicie złapał mnie za nadgarstek
-Hej piękna, czemu jeździsz tak sama? -może i był przystojnym blondynem o jasno niebieskich oczach, ale wydawał się być typowym 'bad boyem'
-nie twój interes, puść mnie- chciałam się wyrwać, ale był silny.
-oj nie przesadzaj-w tej chwili zaczął wkładać mi rękę w spodnie, tego za dużo, wolną ręką sięgnęłam pistolet który miałam z tyłu spodni, i przyłożyłam mu go do brzucha, tak żeby nikt nie widział, zbliżyłam się do niego i wyszeptałam
-a teraz mnie puść, bo inaczej nacisnę za spust- puścił mnie, i pojechałam dalej.
Wjechałam w jakąś ciemną uliczkę, chcąc już wrócić do domu.
-Wiesz, że posiadanie broni jest nielegalne? -usłyszałam męski głos gdzieś za sobą. Zawróciłam, żeby odpowiedzieć.
-mam ją do obrony własnej- przed sobą zobaczyłam wysokiego ciemnowłosego chłopaka o piwnych oczach.
-a ten chłopak co ci zrobił, że mu groziłaś? -patrzał mi prosto w oczy z szyderczym uśmiechem
-wtykał nos,a raczej łapy gdzie nie trzeba, nie bierz z niego przykładu bo tym razem nacisnę spust.
   W tej chwili odjechałam i wróciłam do domu, gdzie czekała na mnie kolacja. Usiadłam do stołu, ale najpierw wyjęłam pistolet z tylniej kieszeni i położyłam niedaleko siebie. Zaczęłam jeść pyszną pizze z pobliskiej pizzerii.
-Uznałam że skoro będziemy tu mieszkać dłużej to zapisałam cię do szkoły.
-co mamo? -prawie się zadławiłam-nie było mnie w szkole dobre dwa lata.
-tak, ale dyrektor pobliskiej szkoły jest przyjacielem naszej rodziny i zgodził się przyjąć cię od jutra. W szkole pójdziesz do sekretariatu i tam dadzą ci rozpiskę zajęć, a w bibliotece uszykują komplet książek.
-a czemu nie zapytałaś mnie o zdanie?
-jesteś zła? Myślałam że się ucieszysz,że  spędzisz trochę czasu z rówieśnikami.
-tak jasne, zajebiście się cieszę, tryskam wręcz radością
 Poszłam do mojego nowego pokoju i położyłam się na łóżku. Zrobiłam sobie selfie i wrzuciłam na insta. Miałam prywatne konto, żeby nie chciane osoby mnie obserwowały, ale miałam ponad 10 tysięcy obserwujących.
Nie mogłam spać i obudziłam się o 6,dlatego też uznałam że pójdę do tej zjebanej szkoły, i tak nie miałam nic lepszego do roboty. 

Córka Gangstera [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz